Amerykańskie lody mają kłopoty

Polski franczyzobiorca Dairy Queen otworzył trzy lokale, wszystkie w Warszawie: dwa w centrum handlowym Wola Park oraz jeden przy ulicy Nowy Świat.
Piątek
19.08.2016
Dairy Queen, amerykańska sieć franczyzowa z lodami i fast foodem, zamknęła lokale w Polsce.
 

Polska była pierwszym europejskim krajem, do którego weszła wywodząca się ze Stanów Zjednoczonych marka Dairy Queen. Stało się to we wrześniu ubiegłego roku. Masterfranczyzobiorcą marki na nasz kraj została spółka Sparrow 4, należąca do Bastion Venture Fund. Otworzyła trzy lokale, wszystkie w Warszawie: dwa w centrum handlowym Wola Park oraz jeden przy Nowym Świecie (dwa z lodami i jeden pod szyldem DQ Grill & Chilli z burgerami i kanapkami). W mediach branżowych przedstawiciele spółki zapowiadali, że w ciągu najbliższych lat planują uruchomić ponad 20 lokali. Miała też plany dalszej ekspansji.
Dziś mamy spore wyzwania tu, w Polsce. Jak pójdzie nam dobrze, a jakiś region na południe czy na wschód od Polski nie zyska w międzyczasie własnego masterfranczyzobiorcy, to na pewno zastanowimy się nad możliwością wyjścia poza Polskę. Nie wykluczam, że możemy pokusić się o jakiś dodatkowy kraj – mówił w październiku ubiegłego roku serwisowi portalspozywczy.pl Andrzej Uryga, prezes Sparrow 4. Nie wykluczał też udzielania licencji w Polsce indywidualnym franczyzobiorcom.

Tymczasem wygląda na to, że z planów nic nie wyjdzie. Trzy działające dotychczas lokale Dairy Queen zostały zamknięte. Do polskiego masterfranczyzobiorcy, spółki Sparrow 4 nie sposób się dodzwonić. Jest zarejestrowana pod adresem krakowskim, ale na stronie internetowej Dairy Queen podaje też adres korespondencyjny w Warszawie i warszawski telefoniczny numer kontaktowy. Niestety nikt nie odbiera tego telefonu. Udało nam się natomiast dodzwonić pod numer podawany do kontaktu z Bastion Venture Fund. – To tylko numer kontaktowy. Jedyne co mogę zrobić, to przekazać dalej państwa prośbę o rozmowę – usłyszeliśmy w słuchawce. Nie powiodły się też nasze próby kontaktu mailowego z Bastion Venture Fund.

Dairy Queen na całym świecie ma około 6,5 tys. lokali, w blisko 20 krajach (zdecydowaną większość w USA). Jej flagowym inwestorem jest Warren Buffet. Czemu taki potentat nie utrzymał się na polskim rynku?
 Otwieraliśmy kawiarnię w Wola Parku w tym samym czasie, gdy otwierał się tam punkt Dairy Queen. Nasz lokal nadal działa i ma się dobrze – mówi Artur Czoska, dyrektor ds. franczyzy w sieci Carte d'Or Cafe. – Przyczyn porażki może być wiele. Sukces zależy od właściwego wyboru franczyzobiorcy, ale też dobrego doboru miejsca w galerii, zatrudnienia dobrego personelu. Owszem, Dairy Queen to firma z ogromnym doświadczeniem, ale nie na polskim ani nawet europejskim rynku. Działa głównie w Ameryce. Może to zaważyło?
Artur Czoska przyznaje, że polski rynek lodowy należy do najmocniejszych w Europie.
 Mamy bardzo wiele marek w tej branży. Jednak nie powiedziałbym, że to rynek już całkowicie nasycony – uważa.  Dla tych, którzy oferują usługi i produkt na dobrym poziomie nadal jest miejsce.