Hardkorowy Koksu wyciska zyski z siłowni

Robert Burneika, kulturysta i właściciel siłowni Burneika Sports Gym
Robert Burneika, kulturysta i właściciel siłowni Burneika Sports Gym / "Moim zdaniem lepiej otworzyć siłownię w mieście liczącym 50-80 tys. mieszkańców niż w aglomeracji. Przede wszystkim nie wchodzą tam duże sieciówki, więc jest mniejsza konkurencja. Wybrałem Warszawę na swoją pierwszą placówkę ze względów promocyjnych. Dobrze na początek pokazać się w stolicy."
Czwartek
01.02.2018
– Polacy chcieliby wyłożyć jak najmniej pieniędzy, ale zarobić dużo i szybko. A biznes trzeba planować na długo, żeby mieć z niego zyski i za 10, i za 20 lat – mówi HardKorowy Koksu, czyli Robert Burneika, kulturysta i właściciel siłowni Burneika Sports Gym.
 

Siłowni w Polsce jest mnóstwo. Czym pana różni się od konkurencji?
Rzeczywiście, dużo tych siłowni naokoło, głównie sieciowych. Ale wszystkie zrobione są na jedno kopyto. Zresztą część zaczyna się już zamykać, bo nie ma klientów. Widać, że rynek potrzebuje czegoś nowego. My przede wszystkim oferujemy zupełnie inny sprzęt – wyprodukowany w Stanach Zjednoczonych, na specjalne zamówienie dla Burneika Sports Gym. Wszystko w najwyższym standardzie. W większości polskich siłowni gołym okiem widać, że urządzał je ktoś, kto nie zna się na profesjonalnym sporcie. Są zawalone zbędnym sprzętem. Widać, że ktoś po prostu wyłożył kasę, ale kompletnie nie przemyślał inwestycji. Chciałem, żeby w Burneika Sports Gym znalazły się maszyny, które zadowolą najbardziej wymagających klientów, z którymi można osiągać najbardziej wyśrubowane cele. Jest strefa wolnych ciężarów z hantelkami do 100 kg, nigdzie indziej takich nie znajdziesz. Mamy pokój z maszynami tylko na nogi, co też jest w Polsce wyjątkiem. Maszyny na klatkę i plecy, na barki i brzuch, do ćwiczeń aerobowych. Jest strefa cardio. Mamy naprawdę wszystko.


Prawie całe swoje dorosłe życie spędził pan w Stanach Zjednoczonych, a biznes postanowił otworzyć w Polsce. Dlaczego akurat tu?
Do Stanów wyjechałem z Litwy w wieku 20 lat. Nie znałem języka, więc na początku wszystko było dla mnie trudne. Pracowałem u Polaka, u niego właśnie nauczyłem się polskiego. To w Stanach profesjonalnie zająłem się kulturystyką, zacząłem osiągać pierwsze sukcesy. Cała moja kariera sportowa to Ameryka. W USA poznałem też kolejnego Polaka, który zajmował się sprowadzaniem do Polski suplementów dla kulturystów. Zrobiliśmy razem parę filmików po polsku, potem wrzuciliśmy je na portal. W ciągu miesiąca mieliśmy trzy miliony oglądających. Ktoś napisał: „zobaczcie Hardkorowego Koksu”. Tak zrodziła się moja ksywka. Także dzięki niej zacząłem być rozpoznawalny i wszystko szybko się potoczyło. Zaproszenia do Polski, pokazy dla fanów, później telewizja – zgłosił się Szymon Majewski, Kuba Wojewódzki, to było pod koniec 2010 roku. Teraz dużo czasu spędzam w Polsce. Do Stanów wyjeżdżam na parę miesięcy w roku. Kiedy jestem w Warszawie, spotkać mnie można w mojej siłowni.

Siłownia to nie jest pana pierwszy biznes.
Ponad 10 lat temu prowadziłem w Stanach warsztat samochodowy. Musiałem go zamknąć, bo miałem kłopoty z wynajmowaniem lokalu. A od 2010 roku mam swoją linię odżywek Burneika Sports. Sprzedaję je nie tylko w USA, lecz także w prawie wszystkich krajach Europy.

Słyszałam, że chce pan rozwijać Burneika Sports Gym we franczyzie.
Tak, jestem właśnie na etapie szukania poważnych inwestorów. Na razie ich nie znalazłem.

Ile muszą mieć pieniędzy na inwestycję?
Około 800 tys. zł plus budynek. Inwestor sam robi adaptację lokalu, a my przyjeżdżamy i wstawiamy cały sprzęt, obrandowujemy placówkę, oddajemy ją gotową do pracy.

Można zarobić na prowadzeniu siłowni?
Jasne, że tak. Ale trzeba na to patrzeć jak na długoterminowy biznes. Zauważyłem, że w Polsce ludzie myślą na krótki dystans. Chcieliby wyłożyć jak najmniej pieniędzy, ale za to zarobić dużo i szybko. Nie sztuka otworzyć coś na dwa lata, zarobić trochę i się zwinąć. Biznes trzeba planować na długo, żeby mieć z niego zyski i za 10, i za 20 lat. A dzięki franczyzie zarabiać można już od pierwszego miesiąca. Wyobraź sobie, że otwierasz McDonalds’a, od razu masz klientów, bo to znana marka. A jeśli chcesz uruchomić burgerownię pod nikomu nie znanym szyldem – to powodzenia, przygotuj się na trudną walkę. Mnie rozkręcenie biznesu zajęło kilka miesięcy. Pewnie mogło to potrwać nawet dłużej, ale pomógł fakt, że jestem osobą medialną. Teraz moja marka jest już wypromowana, więc start każdej kolejnej siłowni będzie łatwiejszy. Dzięki swojemu doświadczeniu pomogę franczyzobiorcom uniknąć błędów, które mnie samemu zdarzyły się na początku.

Rozmawiała Monika Wojniak-Żyłowska

Fragment wywiadu opublikowanego w numerze 2/2018 miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING".


POPULARNE NA FORUM

Otwieramy park trampolin

Koszt inwestycji to około 1mln zł. "Na zwrot z inwestycji trzeba czekać około roku. Spodziewane przychody w tym biznesie zależą od lokalizacji, przestrzeni, liczby...

1 wypowiedzi
ostatnia 24.03.2024
Franczyza fitness

Witam, Czy ktoś Państwa miał okazję zostać franczyzobiorcą Studio Figura? Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad tą formą biznesu , ale nie wiem czy na pewno jest to...

1 wypowiedzi
ostatnia 15.12.2021
Zamiast etatu, własny salon urody

Biznes przyjemny i opłacalny, to super pomysł! Yasumi to znana marka więc klientki chetnie chodzą do ich babinetów...wiem bo mam trzy :)

8 wypowiedzi
ostatnia 03.08.2021
Opinie o współpracy z Yasumi

Posiadam trzy gabinety Yasumi obecnie i jestem zadowolona ze współpracy. Bardzo dużo pomagaja na początku przed otwarciem a po otwarciu również jest stała opieka. Mam...

4 wypowiedzi
ostatnia 03.08.2021
Gabinet kosmetyczny

Bardzo popularne są obecnie salony stylizacji paznokci. Niskie nakłady finansowe aby otworzyć Studio Paznokcia i łatwy dostęp do oferty szkoleniowej powoduje coraz...

33 wypowiedzi
ostatnia 15.02.2020
Trening z maszyną

Ja bym chciała z czegoś takiego skorzystać, ale ceny niestety powalają na kolana.

19 wypowiedzi
ostatnia 15.01.2020
Zamiast etatu, własny salon urody

Jeśli tylko czuje się ktoś na siłach do rozkręcania takiego biznesu i przede wszystkim, zna się na tym to jak najbardziej.

8 wypowiedzi
ostatnia 15.01.2020
Opinie o współpracy z Yasumi

Witam. Czy współpraca z yasumi się opłaca ? Zastanawiam się nad podjęciem współpracy. Proszę o odp.

4 wypowiedzi
ostatnia 02.01.2019