Kto nie ryzykuje, nie pije szampana

Pieniądze na kawiarnię / Nakłady inwestycyjne związane z uruchomieniem własnej kawiarni Cofix wahają się od 250 do 450 tys. zł, wliczając w to adaptację lokalu, wyposażenie kawiarni, meble, szyld, szkolenie personelu oraz środki obrotowe.
Środa
17.04.2024
Paweł Kamiński był pierwszym franczyzobiorcą Cofix. Dziś prowadzi już trzy kawiarnie marki i zdobył tytuł TOP Franczyzobiorcy na zeszłorocznych Targach Franczyza.
 

„W ciągu dwóch lat Paweł otworzył trzy kawiarnie pod szyldem Cofix i wiemy, że to nie koniec” – napisał franczyzodawca marki Cofix w uzasadnieniu zgłoszenia Pawła Kamińskiego do konkursu na TOP Franczyzobiorcę 2023, w kategorii multibiorca.

Zanim jednak Paweł Kamiński został franczyzobiorcą Cofix, przez sześć lat prowadził saloniki prasowe. Miał ich sporo, bo aż pięć. – Ale ten biznes trochę się już wypalił, był słabo rentowny – nie ukrywa Paweł Kamiński. Szukał więc jakiejś możliwości zmiany w życiu biznesowym. Markę Cofix znał, bo odwiedzał jej lokal na warszawskim Dworcu Wileńskim. – Smakowała mi kawa i inne produkty, których w ofercie Cofix jest naprawdę sporo – opowiada Paweł Kamiński. – Z ciekawości wszedłem na stronę internetową marki i znalazłem ofertę dla franczyzobiorców.

Był 2021 rok. Cofix stawiał wówczas pierwsze kroki na polskim rynku. Choć za granicą miał ponad 300 lokali, to w Polsce był jeszcze nieznaną marką. Ale to nie zniechęciło Pawła Kamińskiego. – Przyznaję, że było to z mojej strony trochę ryzykowne posunięcie. Cofix wówczas dopiero zaczynał budowę sieci na polskim rynku. Ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana – uśmiecha się franczyzobiorca.

Wszystko na tak

Paweł Kamiński umówił się na spotkanie z przedstawicielem sieci. – I wszystko mi się spodobało – nie ukrywa. – I warunki współpracy, i produkty, które już po części znałem, i zakres wsparcia franczyzowego.

Jesienią 2021 roku rozpoczęło się poszukiwanie lokalu. – Franczyzodawca szukał dla mnie lokalu, ja też podsuwałem swoje propozycje. A dostępność była duża, bo pandemia zrobiła czystki w warszawskiej gastronomii – wspomina Paweł Kamiński. – Oglądaliśmy je i sprawdzaliśmy pod każdym kątem. Analizowaliśmy konkurencję, natężenie ruchu, warunki najmu... Cofix czuwał nad całym procesem wyboru lokalu, ale to ja podejmowałem decyzję.

Wybór padł na 70-metrowy lokal przy ul. Chałubińskiego. Na pierwszy rzut oka nie wyglądał zachęcająco: powybijane szyby, graffiti na ścianach. – Ale lokalizacja była bardzo dobra – podkreśla franczyzobiorca. – W pobliżu jest uczelnia, szpital, biurowce.

Lokal wymagał większego remontu, który trwał około miesiąca. Kawiarnia ruszyła w styczniu 2022 roku. Wcześniej franczyzobiorca przeszedł szkolenia w innej, działającej kawiarni marki. Poznał każdy aspekt prowadzenia lokalu, od robienia kawy i kanapek, przez składanie zamówień po zamykanie zmiany. – Oceniając realnie sytuację, jaka była wówczas, pierwszych zysków ze swojej kawiarni spodziewałem się po 3-4 miesiącach – nie ukrywa Paweł Kamiński.

Okazało się, że był zbytnim... pesymistą. Skończyła się pandemia, studenci wrócili na uczelnie i po mniej więcej dwóch miesiącach kawiarnia już była na plusie.

Jedna po drugiej

Już latem 2022 roku Paweł Kamiński zaczął myśleć o otwarciu kolejnej kawiarni. Franczyzodawca wypatrzył dla niego miejsce na Dworcu Centralnym. Ta kawiarnia jest w formacie wyspy handlowej, mieści się na głównej hali dworca. – Lokalizacja była dla mnie atrakcyjna także z tego względu, że obie kawiarnie znajdują się niedaleko od siebie, w razie potrzeby można łatwo rotować personelem w obu miejscach – zauważa franczyzobiorca.

Tutaj oczekiwanie na rentowność trwało dłużej. Obroty odczuwalnie rosły z miesiąca na miesiąc, ale ostatecznie zyski przyszły mniej więcej po pół roku.

Rok później, w sierpniu 2023 roku, Paweł Kamiński otworzył swoją trzecią kawiarnię. Tym razem jego wybór padł na zupełnie inną część Warszawy, a mianowicie tzw. Miasteczko Wilanów. Tutaj, przy alei Rzeczpospolitej, mieści się 70-metrowy lokal. – To trochę spokojniejsza okolica – ocenia franczyzobiorca. – Owszem, jest spora konkurencja, ale widzimy, że wielu klientów do nas wraca. Chwalą dobrą kawę i atmosferę.

To nie ostatnie słowo

Jak mówi franczyzobiorca Cofix, każda z jego kawiarni ma własną specyfikę. Przy Chałubińskiego w trakcie roku akademickiego dominują studenci, którzy wpadają na kawę w przerwach między zajęciami. Ale w czasie wakacji kawiarnia też nie narzeka na brak gości, bo zaglądają tu osoby idące do szpitala czy pobliskich urzędów. Dworzec to wiadomo – stały duży przepływ podróżnych. Na Wilanowie tempo jest spokojniejsze, klienci przychodzą do kawiarni ze swoimi laptopami, aby popracować, wstępują na kawę i coś na ząb po spacerze.

Paweł Kamiński przyznaje, że lubi dużo pracować, dlatego od początku współpracy z Cofix zakładał, że poprowadzi kilka kawiarni. W zarządzaniu biznesem pomaga mu partnerka. – Lubimy kontakt z pracownikami, klientami, staramy się chociaż raz w tygodniu być w każdym z lokali – podkreśla franczyzobiorca. – Chętnie obsługujemy gości, robimy dla nich kawę.

Franczyzobiorca podkreśla, że w każdej sytuacji może liczyć na pomoc centrali. – Wsparcie ze strony franczyzodawcy czuję na bieżąco. Mogę liczyć na pomoc w rozwiązaniu każdego problemu, czy są to sprawy techniczne, czy szkolenia dla pracowników, czy pomoc w interpretacji zmieniających się przepisów – zapewnia Paweł Kamiński. I faktycznie myśli o otwarciu kolejnej kawiarni.

 

WIZYTÓWKA MARKI COFIX

COFIX to międzynarodowa sieć kawiarni z ponad 400 lokalami w pięciu krajach. Sieć działa od 2013 roku i jest obecna na polskim rynku od 2020 roku.

  • kwota inwestycji: od 250 do 450 tys. zł
  • opłaty franczyzowe – 6% od obrotu 
  • opłata marketingowa – 2% od obrotu

 


Paweł Kamiński, franczyzobiorca Cofix / „Wsparcie ze strony franczyzodawcy czuję na bieżąco. Mogę liczyć na pomoc w rozwiązaniu każdego problemu, czy są to sprawy techniczne, czy szkolenia dla pracowników, czy pomoc w interpretacji zmieniających się przepisów”.