Pacjent chudnie, sieć rośnie
Placówkom dietetycznym często zarzuca się, że pod pozorem indywidualnego doboru planów żywieniowych proponują każdemu klientowi taką samą diagnozę i wciskają mu ten sam zestaw suplementów. Marka Przyjazny Dietetyk chce walczyć z takim stereotypem. W placówkach sieci suplementy nie są dostępne, a problemy pacjentów są rozwiązywane poprzez odpowiednią dietę i motywację. Franczyzobiorca ma za zadanie ułatwić klientowi zrozumienie przyczyn jego nadwagi, po czym pomóc mu w odnalezieniu pewności siebie i zaszczepić w nim właściwe nawyki żywieniowe.
- Dlatego naszymi partnerami zostają osoby przygotowane do zawodu. Wymagamy od kandydatów ukończenia studiów w zakresie dietetyki i zdrowego żywienia – mówi Judyta Malagowska, menedżer marki Przyjazny Dietetyk.
W sieci działa obecnie 9 placówek własnych i 20 franczyzowych. W ostatnich miesiącach poradnie pojawiły się m.in. w Kutnie, Gnieźnie i Przasnyszu. Franczyzodawca zapewnia, że placówkę można otworzyć już w miejscowości powyżej 10 tys. Marka jest jednak obecna również w dużych miastach, jak Bydgoszcz, Kraków, Toruń czy Olsztyn.
- Nasza firma powstała w 2010 roku, a we franczyzie rozwija się od trzech lat. Do tej pory dopracowywaliśmy koncept i budowaliśmy wizerunek marki, teraz chcemy przyspieszyć rozwój dzięki sprzedaży licencji. Obecnie prowadzimy zaawansowane rozmowy z kilkoma kolejnymi kandydatami, jednak jest jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach – zapowiada Judyta Malagowska.
Punkty marki Przyjazny Dietetyk powstają w lokalach o powierzchni 12-20 m2. Kandydaci na franczyzobiorców powinni liczyć się z kosztem inwestycji rzędu 20 tys. zł. Kwota uwzględnia zakup sprzętu biurowego, a także opłatę wstępną w wysokości 4,5 tys. zł (500 zł przeznaczone jest na materiały reklamowe). Początkowy wydatek obejmuje też wagę – podstawowe narzędzie w salonie dietetycznym.
- W tym zakresie istnieje spora rozpiętość cenowa. Podstawową wagę można kupić za 1,2 tys. zł, a bardziej zaawansowane kosztują ok. 8 tys. zł. W naszych placówkach korzystamy z wag marki Tanita. Franczyzobiorcy mogą za naszym pośrednictwem uzyskać rabaty przy ich zakupie – mówi Judyta Malagowska.
Franczyzodawca pobiera też opłaty bieżące. Ich wysokość zależy od liczby pacjentów obsługiwanych w placówce franczyzowej. Od pierwszej wizyty pacjenta (koszt od 250 zł) do centrali trzeba odprowadzić 30 zł. Za wizyty kontrolne (koszt na poziomie 100-150 zł) pobierana jest opłata w wysokości 15 zł, z tym że obciążonych nią jest 25 pierwszych wizyt, pozostałe są z niej zwolnione.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Tlenoterapia w komorze hiperbarycznej to sposób na biznes konceptu Oaza Tlenu. Wbrew pozorom nie trzeba mieć wiedzy medycznej, aby zostać franczyzobiorcą marki.
Franczyzodawca Podologia.pl zapewnia, że zysk z jednej wizyty wynosi 300-500 zł. Kto może zostać franczyzobiorcą marki?
Marka Medicana proponuje otwieranie franczyzowych placówek medycznych, zajmujących się leczeniem marihuaną.
Patrycja Kaleta-Połyniak pracowała na etacie w gabinecie dietetycznym, ale ciągle myślała o otwarciu własnego. Aż wreszcie odważyła się wejść we franczyzę Projektu Zdrowie.
Podologia.pl wystartowała z nowym konceptem partnerskim o nazwie Functionalmed.pl. Na czym będą zarabiać franczyzobiorcy?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
McDonald’s w Polsce to 550 restauracji, które w ponad 90 proc. są prowadzone przez lokalnych przedsiębiorców.
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Z wykształcenia nawigator statku, z zawodu pilot samolotu. Konrad Hanc godzi pracę na etacie z prowadzeniem własnego biznesu. Od roku jest franczyzobiorcą sieci Fresh Bike.
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?