Franczyza z bąbelkami
Przez około 9 lat Grzegorz Starościk pracował w Anglii. – Byliśmy tam całą rodziną – opowiada. – Po narodzinach naszego drugiego dziecka postanowiliśmy wrócić do kraju, na Pomorze.
Nie wystarczyło jednak wrócić, trzeba było jeszcze znaleźć pracę, która zapewni utrzymanie rodzinie. Grzegorz Starościk pomyślał o założeniu własnego biznesu.
– Od razu zdecydowałem, że skorzystam z jakiegoś sprawdzonego systemu franczyzowego – mówi. – Długo nie było mnie w Polsce, nie orientowałem się w realiach rynku, nie wiedziałem, jak zakładać firmę. Franczyza zapewniała mi zabezpieczenie w postaci doświadczenia licencjodawcy.
Bąbelki z wyspy i pawilonu
Grzegorz Starościak nie był zdecydowany na żadną branżę. Rozważał różne opcje, m.in. myjnię samochodową. Przeglądał katalog franczyz na portalu franchising.pl i szukał czegoś, co spełniłoby jego oczekiwania. Tak trafił na Crazy Bubble.
– Pomyślałem, że to jest produkt, który może ludziom zasmakować. Sam zresztą najpierw spróbowałem, jak smakuje, wtedy jeszcze w punkcie należącym do konkurencji – śmieje się. – Już po pierwszych rozmowach z przedstawicielami Crazy Bubble wiedziałem, że trafiłem na profesjonalistów.
Crazy Bubble od 2012 roku sprzedaje Polakom pochodzącą z Azji bubble tea, czyli orzeźwiającą herbatę z kulkami tapioki. W swojej ofercie ma napoje owocowe, mleczne, shaki, sorbety oraz kawy. Koncept nastawia się głównie na otwieranie punktów w galeriach handlowych, choć inne lokalizacje też są możliwe. W tej chwili w Polsce jest 12 wysp handlowych sygnowanych logo marki. Od ubiegłego roku uruchamiane są też punkty sezonowe.
– W zeszłym roku działały dwie przyczepy gastronomiczne, jedna nad morzem i druga w Gliwicach – mówi Renata Kazik, koordynator rozwoju sieci Crazy Bubble. – W tym roku jeszcze w kwietniu uruchamiamy pawilon w parku rozrywki Energylandia w Zatorze, na pewno powstaną też dwa kolejne.
Dobre prognozy
Grzegorz Starościk dostał dokładne wytyczne na temat doboru lokalizacji. Musiała zapewniać przede wszystkim odpowiedni przepływ ludzi. Znalazł taką w Galerii Neptun w Starogardzie Gdańskim.
– Franczyzodawca obejrzał i zaakceptował mój wybór, doradził też, w którym dokładnie miejscu powinna stanąć wyspa – dodaje franczyzobiorca.
Na wyspę Crazy Bubble potrzeba ok. 12 m2 powierzchni. Jej wysokość nie przekracza 1,7 m. Kwota inwestycji to 55 tys. zł netto. Zawiera się w tym całe wyposażenie wyspy w meble, niezbędne maszyny i akcesoria oraz wstępna opłata licencyjna. Miesięczne opłaty franczyzowe zależą od wysokości obrotów brutto i wynoszą 5, 7 lub 10 proc. W przypadku sezonowego pawilonu kwota inwestycji może być nieco niższa (od 40 do 55 tys. zł netto).
– Pracownicy centrali firmy byli dla mnie dostępni przez całą dobę. Wszystkie moje pytania i wątpliwości były traktowane bardzo poważnie – opowiada Grzegorz Starościk. – Przez trzy dni pracowałem w jednym z działających już punktów, poznając wszystko od podszewki.
Wyspa Crazy Bubble w Starogardzie Gdańskim ruszyła w połowie kwietnia. Pierwsze dni nastroiły Grzegorza Starościka optymistycznie.
– Z pomocą franczyzodawcy zorganizowaliśmy akcję promocyjną i w pierwszy weekend byliśmy wręcz oblegani, co dobrze rokuje na przyszłość – mówi. – Sądzę, że inwestycja może mi się zwrócić w pół roku, zwłaszcza, że nadchodzą ciepłe miesiące. Rozmawiałem z franczyzodawcą szczerze o kwestii zysków. Nikt nie obiecywał mi łatwego i błyskawicznego sukcesu. Usłyszałem za to, że trzeba dbać o biznes, by na nim zarobić. I tak mam zamiar postępować.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Styczniowy numer miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" już w sprzedaży!
Wojciech Strąkowski już za chwilę będzie prowadził sześć punktów Crazy Bubble. Co go przekonało do tej franczyzy?
Targi Franczyza tuż tuż. Wśród licznych wystawców, obecnych 19-21 października w Pałacu Kultury i Nauki, najliczniej reprezentowaną branżą – jak co rok – będzie gastronomia.
W październikowym numerze miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" prezentujemy topowe franczyzy 2023. Poza tym przedstawiamy pomysły na biznes idealne dla kobiet. Do czasopisma dodajemy też prezent – bilet na Targi Franczyza.
Dwudziesta pierwsza edycja Targów Franczyza w Pałacu Kultury i Nauki przyciąga coraz więcej interesujących wystawców. Targi najlepszych pomysłów na biznes startują 19 października i potrwają trzy dni.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
McDonald’s w Polsce to 550 restauracji, które w ponad 90 proc. są prowadzone przez lokalnych przedsiębiorców.
Rozważasz otwarcie firmy? Najpierw zainwestuj w subskrypcję miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING" i sprawdź, jaki biznes się opłaca! Tego nie przeczytasz w internecie!
Z wykształcenia nawigator statku, z zawodu pilot samolotu. Konrad Hanc godzi pracę na etacie z prowadzeniem własnego biznesu. Od roku jest franczyzobiorcą sieci Fresh Bike.
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
POPULARNE NA FORUM
Dolci Sapori - Mniami
Jestem również osobą poszkodowaną przez tą firmę 574 720 428
Biesiadowo
Tak patrzę i biesiadowo pisze że ma 119 lokali. Ale na ich stronie nie ma nawet 50
Kawiarnie Cafe Nescafe
Nie chciałabym tej franczyzy
McDonalds opinie o franczyzie
Ja bym pomyślała o tej franczyzie
Doświadczenia z Bafra Kebab
Witam wszystkich, zastanawiam się nad otwarciem punktu Bafry Kebab. Czytając komentarze w internecie mam mieszane odczucia. Czy ktoś się tym interesował? Otworzył? Jakie...
Własny, mobilny punkt gastronomiczny lody, gofry, granita - sprzedaż
Dzień dobry, Noszę się z zamiarem sprzedaży przyczepy (cesja leasingu) po franczyzie znanej jako Lodolandia. Jeśli jest ktoś zainteresowany to zachęcam do...
Sushi we franczyzie - przegląd sprawdzonych pomysłów na bines
Pytanie do Redakcji: Dlaczego na pasku reklamowym pojawiają się reklamy franczyzodawców którzy działają na granicy prawa, zawierają w umowach klauzule abuzywne, są...
Ile kosztuje McDonald's?
Ciekawe że budujesz restauracje za własne pieniądze ale zostaję własnością centrali