Snajper na medytacjach

Jacek Santorski, psycholog biznesu.
Poniedziałek
21.11.2011
Komandosi i ratownicy muszą być ekstremalnie przytomni, by podczas akcji podjąć właściwą decyzję. Dlatego szkolą się z technik medytacji. Te same techniki mogą być użyteczne w biznesie.
 

W poniedziałek rano Adam, prezes i współwłaściciel szybko rozwijającej się firmy, wchodzi do własnego gabinetu. Widzi, że w sekretariacie siedzi nieproszony gość w brudnych butach, który jakoś przekonał sekretarki, że czeka na szefa. Sekretarka Adama założyła tego dnia szczególnie krótkie mini, rozpuściła włosy i świadomie bądź nieświadomie robi wszystko, żeby go zdekoncentrować. W poczcie internetowej Adam czyta zapowiedź kolegi, że urząd skarbowy zaczął krzyżową kontrolę w firmach partnera. Jednocześnie dzwoni telefon od znajomego, z którym prowadzi interesy. W tym momencie wpada w dygot.

Adam ma ochotę jednocześnie wywalić za drzwi czekającego gościa, posiąść sekretarkę, na dodatek niepokoi go informacja o niespodziewanej kontroli i jednocześnie jest ciekaw, w jakiej sprawie dzwoni partner. Praktyka medytacji polega na tym, że w takim momencie Adam obejmuje wszystkie impulsy, które płyną z ciała, panoramiczną uwagą. Tak, jakby usiadł na szafie w swoim gabinecie i obserwował stamtąd otoczenie. Widzi gościa, sekretarkę, a nawet treść informacji na ekranie monitora. Jednocześnie widzi swoje myśli, emocje – i wszystko w mgnieniu oka. Ogarnia to wszystko, bo mózg ludzki jest zdolny do takiej funkcji. Nazwa funkcji nie ma odpowiednika w języku polskim i zdecydowaliśmy się w wydawnictwie tłumaczyć je staropolskim słowem „uważność”. Jeżeli Adam nie dysponuje funkcją uważności, to albo stłumi emocje, napnie się i skoncentruje tylko na jednej ze spraw, albo te emocje go porwą. Gościa poprosi, by wyszedł, sekretarkę złapie za pupę albo jej powie, żeby się ubrała jak człowiek. Jeśli stłumi to wszystko, nabawi się nerwicy, w przeciwnym razie wybuchnie i to będzie „...rwica”.

Jest jednak jeszcze trzecia opcja, która się nazywa „zwrotnica”. Wygląda ona następująco: gdy Adam już wszystko zaczyna ogarniać, koncentruje się na swoim brzuszno-przeponowym oddychaniu. Robi świadomy, głębszy wdech do brzucha i przepony. Robiąc łagodny wydech, wyobraża sobie, że przekłada zwrotnicę. Odpuszcza te wszystkie emocje, chłodnym okiem ocenia sytuację i wyznacza priorytety. Asystentkę odpuszcza, już go nie pociąga, intruza grzecznie przeprasza i nalega, by przesiadł się w inne miejsce do czasu, kiedy ustali, w jakiej sprawie przyszedł. Zamyka drzwi i zajmuje się interesami.

Przekładanie zwrotnicy jest aktem działania funkcji uważności. Medytacja polega na treningu właśnie tej funkcji. Tak jak ćwiczymy serw do gry w tenisa, tak trzeba odbyć wiele ćwiczeń, by ogarnąć własną świadomością wszystko, co się dzieje na zewnątrz i wewnątrz percepcji.

Ogarnianie doznań z ciała, skontaktowanie się ze swoim brzusznym oddychaniem i poprzez wydech „rozpuszczanie” tego wszystkiego – ten akt trzeba powtarzać dziesiątki razy, by nieświadomie wykorzystywać go w realnych warunkach. Medytacja jest właśnie takim treningiem, próbą utrzymywania panoramicznej uwagi. Żeby zacząć tego typu ćwiczenia, potrzebne są warunki komfortowe: odpowiednia pozycja ciała i skupienie się na oddechu, liczenie kolejnych wydechów i obserwacja wszelkich pojawiających się myśli. Tak, jakby Adam siedział na brzegu rzeki i obserwował płynące z nurtem gałęzie.

Tyle tylko, że medytacja wymaga regularnych treningów – codziennie po 20 minut, przez wiele tygodni. Być może dlatego jest tak trudna do spopularyzowania. Uczymy tej techniki tylko ludzi bardzo zaawansowanych w coachingu menedżerskim. Oprócz tego trenują ją snajperzy, ratownicy i strażacy. Dlaczego? Wyobraźmy sobie sytuację, w której antyterrorysta widzi przed sobą terrorystę trzymającego w niewybredny sposób zakładniczkę. Mierzy do przestępcy, choć ma wyraźną instrukcję, że nie może go zlikwidować i jednocześnie obserwuje swoje myśli. Wcześniej musi odbyć bardzo intensywny trening, by podjąć optymalną decyzję.

Jacek Santorski


Jacek Santorski
psycholog biznesu

POPULARNE NA FORUM

Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?

Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...

33 wypowiedzi
ostatnia 08.01.2024
Oszukani przez franczyzodawcę

Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...

48 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?

Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...

40 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?

14 wypowiedzi
ostatnia 24.05.2023
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché

przeciez to złodzieje

1 wypowiedzi
ostatnia 04.05.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...

14 wypowiedzi
ostatnia 23.04.2023
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu

Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...

211 wypowiedzi
ostatnia 13.03.2023
Hodowla psów: Trudne życie hodowcy

Znam osoby gdzie rocznie zarabiają 300 tys złotych prosze nie łżeć że hodowla się nie opłaca.

4 wypowiedzi
ostatnia 10.02.2023