Artur Andrus: W firmie jak w kabarecie

Kiedy telewizja spopularyzowała kabarety, nagle zaczęto interesować się młodym pokoleniem kabaretowym. Dziś na rynku działa wiele agencji organizujących koncerty. Zaczął się ruch przetargowy - kto taniej zorganizuje imprezę, ten wygrywa kontrakt.
Artur Andrus, artysta kabaretowy
Piątek
01.02.2013
Wszędzie wolny rynek. Wygrywa ten, kto zaproponuje najbardziej atrakcyjny produkt – mówi Artur Andrus, artysta kabaretowy.
 

Znani i lubiani najczęściej zakładają restauracje. Nie kusiło pana spróbować sił w gastronomii?
Przemknęło mi to przez myśl, ale mam kilku kolegów, którzy założyli własne restauracje i skończyło im się życie prywatne. Szybko zrozumiałem, że to nie dla mnie.

Dlaczego?
Mój zapał do działania kończy się już na etapie pomysłu. Gdybym zajmował się tylko jedną rzeczą, to już dawno bym się nią znudził i prawdopodobnie szukałbym innego zajęcia. Oczywiście, jeśli podpisuję umowę na wydanie np. książki, to dyscyplinuję się do działania. Nie jestem jednak typem człowieka, który wyznacza sobie jakieś dalekosiężne plany - co w biznesie jest konieczne.

Mówią na mieście, że konferansjerka to bardzo dobre źródło dochodu. To prawda?
Dla mnie to część mojego zawodu. Tak samo traktuję prowadzenie imprez i konferansjerkę, jak pracę w radiu czy występy w telewizji. Każde z tych zajęć ma swój niepowtarzalny charakter, ale jednocześnie jest na tyle nietrwałe i niepewne, że może zniknąć z mojego życia w najmniej oczekiwanym momencie. Jest mnóstwo osób, które postawiły na specjalizację, np. prowadzą wyłącznie imprezy, albo wyłącznie śpiewają piosenki. Ja mam to szczęście, że robię bardzo różne rzeczy: występuję, prowadzę imprezy, pracuję w radiu i piszę teksty.

Jak zarobił pan pierwsze pieniądze?
W dzieciństwie zbierałem butelki. Potem były dorywcze prace wakacyjne, m.in. sprzedawałem piwo w restauracji. Nie stałem za barem, ale nosiłem skrzynki z piwem. Zarabiałem też pieniądze jako opiekun na obozach i koloniach. Potem, chyba na pierwszym roku studiów, pracowałem jako akwizytor zatrudniony przez hurtownię papierniczą. Chodziłem z torbą pełną materiałów biurowych...

Fragment wywiadu opublikowanego w miesięczniku "Własny Biznes Franchising" nr 1/2013.


POPULARNE NA FORUM

Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?

Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...

33 wypowiedzi
ostatnia 08.01.2024
Oszukani przez franczyzodawcę

Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...

48 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?

Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...

40 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?

14 wypowiedzi
ostatnia 24.05.2023
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché

przeciez to złodzieje

1 wypowiedzi
ostatnia 04.05.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...

14 wypowiedzi
ostatnia 23.04.2023
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu

Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...

211 wypowiedzi
ostatnia 13.03.2023
Hodowla psów: Trudne życie hodowcy

Znam osoby gdzie rocznie zarabiają 300 tys złotych prosze nie łżeć że hodowla się nie opłaca.

4 wypowiedzi
ostatnia 10.02.2023