Forum: Intax Microbank - co oferuje w ramach współpracy? - finanse i bankowość 106
Witam,
Jest na rynku tyle ofert partnerskich banków, więc nie ma po co pchać się w jakiś Intax, czy to firma nie pewna? - nie wiem, ale jako klient osobiście bym nie skorzystał, tyle w temacie.
pozdrawiam
Współpraca z intax hmm...
współpracujemy z intaxem od kilku miesięcy.
Mieliśmy punkt przez jakis czas niedaleko rynku(w niewielkim domu handlowym, otoczonym blokowiskami !) w miescie powyzej 50 tyś...klapa totalna, nawet na lizaka nie zarobilismy. Przenieśliśmy się 2 miesiące temu na główną ulicę handlową miasta (gdzie ruch jest bardzo duży) - lepiej, ale z przelewów nawet nie zarabiamy na opłatę licencyjną 200 + vat. Problemem nie jest fakt, że ludzie się boją przez takie agencje robić przelewy - tylko fakt, że jest bardzo duże banków, i ludzie wolą np. za raty płacić bezpośrednio w banku w którym mają raty - bo bez prowizji. Inni wolą robić przelewy przez internet - taniej ;), albo w swojej placówce gdzie mają konto bo są przyzwyczajeni. Więc dobra lokalizacja to nie wszystko - szczęście i jeszcze raz szczęścię (i to wielkie) potrzebne jest aby zarobić na chleb decydując się tylko na ten rodzaj działalności. Prowadzimy kilka różnych działalności w jednym lokalu, i tylko dlatego trzymamy umowę z intaxem aby zobaczyć czy zacznie zarabiać na siebie(ale wąpię abym odzyskał pieniądze zainwestowane w intax).
Dodam, że punkty były reklamowane a mieszkańcy zasypywani ulotkami.
Po kilku miesiącach mogę powiedzieć szczerze, że jak przeczytałem o przychodzie 12 tyś miesięcznie z intaxa, to myślałem że ze śmiechu padnę na ziemie.
Intax jest świetnym rozwiązaniem dla okienek kasowych które są na rynku od kilku dobrych lat, gdzie mają stałych klientów i mogą naprawdę świetnie zarobić na tej współpracy (kto wie może i z 6-7 tyś na czysto) . Ale otwierając nowe okienko...szanse daje niewielkie na powodzenie takiego interesu. Dzisiaj jestem wściekły na siebie, że zdecydowałem się na zainwestowanie w intax. Bo wątpię abym odzyskał te pieniądze. Pewnie z końcem roku wypowiemy umowę...
Może opowiem od początku o współpracy z INTAX-Em aby nakreślić wszystko ;)
Żona prowadziła działalność (usługi) i stwierdziliśmy, że jest miejsce na wprowadzenie dodatkowej niewielkiej działalności (aby coś dorobić przy okazji). Wyszukaliśmy INTAX-a, oferował dobre warunki współpracy (2500 zł + VAT za pakiet startowy) . Komputer mieliśmy jeden wolny, biurko też. Więc się zdecydowaliśmy. I tak w tym tkwimy licząc że może jednak zwróci się nakład.
Co do kosztów (na chwilę obecną):
- Początkowe : ok.. 4 tyś (komputer, drukarka, czytnik kodów, ulotki 2000szt. (beznadziejne epokowo 5 lat wstecz), szyld (beznadziejny epokowo 5 lat wstecz)
- Miesięcznie : 200 zł netto + VAT
Za przelewy: stała opłata za przelew jeden 0,21 zł.
Sami ustalamy cenę za przelew, więc jest to dobre rozwiązanie.
Pieniędzmi także zajmujemy się sami, więc mamy pewność, że nikt ich nie ukradnie i nie zwinie się z interesem.
Co do dbania o partnerów: hmmm jakby to powiedzieć… ZERO ZAINTERESOWANIA PARTNEREM, ZERO ! Szkolenie to kpina, omówienie programu i to wszystko. Ehh….
Pan Prezes na spotkaniu w Krakowie (jak Żona podpisywała umowę) uważał się za “Pana Wszechświata” i traktował nas z góry (już wtedy mogłem się kapnąć, że ich główny profil działalności to szukanie jak największej ilości partnerów i nabijanie kasy z nich za comiesięczną opłatę 200 + VAT). Na wyczyny Pana Prezes przymknąłem oko.
Co do zainteresowania i opieką, na początku jak zaczęliśmy współpracować, poprosiłem aby wyliczyli mi ile mam zapłacić za licencję (bo 1 miesiąc był niepełny). Oddzwonili do mnie i podali kwotę. Później oddzwoniłem do nich z komórki na ten numer co mi się wyświetlił bo zapomniałem się spytać paru rzeczy. Pan Prezes odebrał i stwierdził “ Jakim prawem dzwonię na ten numer telefonu, jak to jest ich wewnętrzny “ no i stwierdziłem, że jest prawdziwym dupkiem. Ale jak już była podpisana umowa, to już Żona nie mogła się wycofać. O tyle dobrze, że z nimi nie mamy w ogóle kontaktu, bo wszystkie sprawy przelewów załatwia zewnętrzny operator bankowy (nie INTAX).
Ogólnie żałuję współpracy z nimi, bo mogłem zainwestować w coś innego pieniądze np. wakacje
Proszę także pamiętać że moja wypowiedź nie jest krytyczna (uważam że to świetny biznes - dla intaxa), opisuję wszystko obiektywnie i każdy na moim miejscu tak samo by to opisał.
Co do tego czy to będzie działać nie mogę się wypowiadać, znam swój przypadek i tyle, jeżeli ktoś to prowadzi i przynosi mu dochód a nie przychód! (satysfakcjonujący) gratuluje.
Chciałabym się dowiedzieć jak się wam współpracuje z firmą Intax?
Jaki macie z nimi kontakt?
Jak wyglądają wasze zarobki, opłaca się?
Proszę podzielcie się swoimi opiniamiproponuję poszukać na forum... kiedyś się już na ich temat wypowiadałem bardzo obszernie...
a co Ciebie przekonuje do tej firmy ?
Zamierzam współpracować z Microbankiem Intax, posiadam swoj własny lokal 30 m w poblizu dworca PKP i PKS oraz w ciagu 2 sklepów spozywczych w mieście 20 tys. Myslę że to nie jest zbyt głupi pomysł i zalezy co kto sie po tym systemie spodziewa. To bedzie mój pierwszy biznes i jak wiadomo podchodze do wszystkiego z dystansem. Myślę że jest to dobry biznes dla osob ktore nie posiadaja zbyt duzych środków własnych oraz dla osób bezrobotnych które moga starać sie o dodatcje z Urzedu Pracy na dzien dzisiejszy jest to kwota ok 18500zł. Z wstępnej rozmowy z agentem Microbanku wynika że wkład własny to ok 4000zł + comiesięczna opłata licencyjna 244 brutto. Uważam iz w takim przypadku warto zaryzykować tym bardziej ze biorąc pod uwagę na początek wszelkie koszty wynajmu lokalu i jego dostosowanie, media, ZUS w tym otrzymujac dotacje Z UP te koszty na pewno się zwrócą. Otwarcie takiego punktu kasowego wraz z kredytami jest opłacalne pod warunkim iż posiada sie w miare dobry punkt sprzedazy, dobry personel od którego właściwie zalezy bardzo duzo najważniejsze pozyskanie klijentów( miła, usmiechnieta, sprawna obsługa) dobra reklama, duże zaangazowanie jak i schludnie wyposazony lokal do którego miło wejść i dokonać opłat jak również otrzymać kredyt. Inne banki skupiają się tylko i wyłącznie na sprzedaży kredytów z jednego banku (w Intaxie mozliwości są wieksze, poniewaz współpracują z wieloma bankami), kart oraz rachunków osobistych a minimalny wkład własny na otwarcie placówki bankowej znanej marki to od 20 do 50 tys zł W microbanku na wstepie zaczynamy zarabiać na opłatach i to są nasze stałe przychody w poźniejszym czasie na kredytach a tu jest róznie jak wiadomo sa miesiące ze zarabiamy wiecej a są ze mniej, więc nie zostajemy na lodzie skupiajac sie tylko na kredytach, zwłaszcza że coraz wiecej powstaje agencji bankowych znanych marek w poblizu miejsc gdzie ustuowany jest nasz lokal. Wiadomo że z prowadzenia tego typu placówek jak tez innych biznesów nie ma od razu dużych kokosów i nie ma co na nie za bardzo liczyć. Niektórzy chcieliby od razu zarabiać na tym biznesie czy na którym kolwiek innym nie wiadomo jakie pieniądze ale tak nie ma niestety na to ile będziemy zarabiać zalezy od nas samych i umiejętności pozyskiwania klijentów, i wielu innych czynnników poprostu na to trzeba zapracować. Dlatego do końca nie rozumiem niektórych wypowiedzi ponieważ każdy biznes powinien byc przemyslany, każdy jest indywidualny nie mozna kierować się swoimi doświadczeniami oceniając dana markę z która sie współpracuje bo może właśnie trzeba sie zastanowic dlaczego nam w tym interesie nie idzie jakie są tego przyczyny. Zawsze znajdą się osoby ktore beda narzekać i beda takie, które bedą sobie chwalic tego typu biznes. Ja zaczynając działalnosć i współpracę z Mikrobankiem kieruję sie przede wszystkiem niskim nakładem własnym systemu Intax, z którym jakby mi nie wyszło to nie bede za bardzo załowała, opinią ludzi na temat otwracia tego typu biznesu. Poniewaz teraz najbardziej opłacalnym biznesem stają się kredyty, doradzctwo finansowe oraz automaty do gry. Uważam że każdy powinien indywidualnie dobrze przemysleć co jest dla niego opłacalne i w jaki biznes zainwestować. Proszę osoby współpracujace z ta firma o opinie i komentarze na temat tego biznesu. Jakie maja doświadczenia, w jaki sposób sie angażuja aby miec jak najlepsze zyski, w jaki sposób pozyskiwali klijentów.
malgoska 32 czy to czasem nie wpis na forum pod publiczkę? Aby poprawić opinię tej firmy ?
Bo podejście słodkie, ale naiwne. Jakbym czytała artykuł sponsorowany.
Jeżeli znajdują się osoby, które mówią, że z danym systemem lub firmą jest coś nie tak, więc coś musi być na rzeczy.
Opłacalny interes opłat: śr. klient płaci za przelew 1 zł (taka jest średnia, nie jakieś 2,5 ) bo za 2,5 to ktoś woli iść do banku. Nie bądźmy naiwni że ktoś się skusi na 10 gr taniej !
A więc pobieramy 1 zł - 0,21 zł zostaje nam 0,79 zł.
Aby zarobić na ZUS ze zniżką 320 zł + media (prąd, telefon, internet) 200 zł. + miesięczna opłata licencyjna 244 zł
czyli 744 zł / 0,79 zł. = musimy wykonać ok. 741 przelewów (czyli miedzy 730-750)
730 przelewów / 20 dni roboczych = 36,5 przelewów
Średnio jeden klient ma ok. 5 przelewów w miesiącu (targetem tutaj przeważnie są osoby starsze, bo młodzi używają dostępu przez internet i przelewy robią za 0 zł lub maksymalnie za 1 zł mając konta internetowe, więc ich raczej nie zobaczymy u siebie, ale są wyjątki)
Więc musimy mieć ok. 7-8 klientów dziennie którzy zapłacą średnią ilość przelewów,
lub ok. 15-20 klientów, którzy przyniosą minimum 2 rachunki do zapłaty.
Jest to tylko teoretycznie realna liczba klientów do zdobycia, ponieważ nie zapominajmy, że w dzisiejszych czasach kiedy: klienci mają konta w bankach i robią zlecenia stałe, robią przelewy przez internet, wielu klientów nie ma zaufania do okienek kasowych (zwłaszcza że intax czy brand microbank nie jest jakimś znanym na całą Polskę systemem, tylko firmą, która stworzyła system masowych płatności przy współpracy z jakimś tam bankiem i pobiera opłaty za użytkowanie go, pomoc techniczną i obsługę) ja, Ty i osoby na forum to wiedzą, ale czy klient Jan Kowalski wie co to jest microbank ? Nie wie ! Bo to firma nie jest na tyle znana, i widoczna aby opierać się na know-how oraz na swojej marce. Aby sprzedawać know-how firma ta powinna posiadać minimum kilka swoich punktów microbanku w całej Polsce (aby sprawdzić czy działa to ich know-how, ponieważ każdy region jest inny, każde miasto jest inne, oraz inna mentalność klientów, a skąd oni to mogą wiedzieć? Skoro nie mają swoich punktów? (tak zakładam, ponieważ w materiałach o nich nie ma nic o własnych punktach microbanku)
A więc musisz zadbać o opinię swoją, nie microbanku bo ten brand nic Tobie nie da na realnym rynku, gdzie są banki które ludzie znają, Jan Kowalski ma w nosie, że ta firma ma prawie 200 oddziałów (ja bym to nazwał Partnerów, ponieważ tylko nieliczna część ma brand microbank), bo on jej nie zna, nie jest to bank, po za tym tylko Ty wiesz o tym ,że masz pewność że przelew jest bezpieczny bo ty trzymasz kasę, ale klient o tym wie?
Myślisz że go przekonasz tym, że mu to powiesz? Nie bądźmy naiwni !. Więc nie ma do niej zaufania. Klient albo decyduje się na ryzyko i puszcza przez Twój punkt przelew, albo nie, albo czeka aż ktoś inny to zrobi i poinformuje, że wszystko ok.
Na początku przedstawiona teoretycznie realna liczba 15-20 klientów dziennie puszczających minimum 2 przelewy aby pokryć zus + media stała się po kilku realnych faktach bardzo mglistym snem...
Stać Ciebie na to, aby dokładać przez wiele miesięcy do tego interesu? Albo stać ludzi bezrobotnych na to ? Ludzie tacy chcą zarabiać, a nie popadać w długi, bo z czego żyć co ? Ludzi których stać na dokładanie do interesu ok. 6-8 miesięcy mają pieniądze i inwestują w interesy, które dadzą im bardziej wymierne zyski.
No i oczywiście zapomniałam o tym, że musisz doliczyć koszty ewentualnie księgowej, reklamy (ulotki, plakaty – minimum 500 zł. Miesięcznie przez rok aby ludzie zauważali Twój punkt) i zapłacić jeszcze podatki od tej kwoty.
Co do kredytów (multi agencji bankowych) ....
Średnia prowizja to ok. 50-80 zł. Ilu tych klientów będzie? Pamiętajmy o tym, że obecnie jest kryzys, ludzie nie mają pieniędzy, banki także i byle komu nie chcą dawać pieniędzy, poza tym głównie do takich agencji trafiają ludzie gdzie w większych bankach odmówiono im kredytu... Na 10 klientów udzielimy ok. 2 kredytów.
Aby pokryć koszty + zarobić powiedzmy 2000 na rękę pomnóż liczbę klientów (lub przelewów) x 3 + dodaj ładną liczbę udzielonych kredytów i zobacz co wyjdzie... i czy jest to realne do osiągnięcia?
Oczywiście wszystko jest tylko symulacją robioną na szybko, bez badania rynku, potrzeb klientów, oraz czy w ogóle występuje nisza na rynku gdzie chcemy otworzyć taki punkt.
Żeby obecnie w takim biznesie zarobić-to trzeba pozyskać klientów masowych-spółdzielnia,tv kablowa ,dostawca internetu itp.Są np. spółdzielnie,które likwidują kasy-bo to dla nich za drogie w utrzymaniu-ale można u nich wynająć lokal po takiej kasie.Daje się z nimi wynegocjować wtedy taki układ-za każdy przelew na ich konto płacą np.50 gr.a klient ma go w punkcie za darmo.Korzyść jest obustronna-oni mają obsługę kasową bardzo tanio-a punkt ma pewne kilka tysięcy potencjalnych klientów(wiadomo,że nie każdy przyjdzie ale jak już będzie wpłacał czynsz -to przy okazji inne rachunki ureguluje-na czym punkt kasowy zarobi już więcej).Na takim osiedlu jest też z reguły dostawca kablowej TV,internetu-i z nimi także takie rzeczy daje się zalatwić,wtedy np.na rachunkach wysyłanych do abonentów piszą adres gdzie można dokonywać wpłat bez prowizji.
I chyba w obecnym czasie tylko taki model punktu kasowego ma rację bytu -bo utrzymać się na klientach "z ulicy" to szans raczej nie ma .
Dokładnie, przejmowanie kas po wystawcach rachunków to jedyna szansa zaistnienia, w innym wypadku jest to moim zdaniem nie możliwie...
Ale oczywiście też trzeba zdobyć taką spółdzielnie, a to już nie jest łatwa sprawa :) Oczywiście nie ma rzeczy niemożliwych...
Trzeba szukać jakiś alternatyw, a nie powielać pomysły z otwieraniem biznesu, który jest prawie na każdym rogu, albo się po prostu przejadł...
Loko26
Nie jest to żaden artukuł sponsorowany, ani słodzenie tej firmie. Ja poprostu wziełam pod uwagę wszystkie swoje argumenty ktore przemawiają do mnie za otwraciem tego typu działalności. Jak wspomniałam każdy przypadek współpracy z tą firmą i nie tylko z tą jest indywidualny i własnie od każdego z nas zależy czy ten biznes czy ktory kolwiek się uda czy nie. Nie każdy jest stworzony do pracy na własny rachunek, niektorzy poprostu sie do tego nie daja albo mysla ze pienidze same do nich przyjda bez wiekszego wysiłku. Ja się nie nastawiam tylko i wyłącznie na zarabianiu pieniedzy na opłatach za przelewy a bardziej liczę na prowizje z kredytów. I nie jest prawdą ze teraz w dobie kryzysu ludzie nie biorą kredytów, wrecz przeciwnie ludzie średniej klasy zyja tylko i wylącznie na kredytach. Mam kuzynkę ktora zaczynała od kredytów typu Chrobry itp.zyła z marnych prowizji i przez rok dokładała do tego interesu w tej chwili ma juz 2 placówki z kredytami i otwiera placowke bankowa gdzie zapozyczyla sie na niezłe pieniądze i liczy na powodzenie tej inwestycji. Dlatego nie dokońca się zgadzam z Twoja wypowiedzią i Twoją kalkulacją tego biznesu.
Każdy powinien przed otwarciem takiego biznesu zapoznać się własnie z lokalnym rynkiem i zapotrzebowaniem na taka działalność, sporządzic swój własny biznes plan. Bo nawet inwestycja w najbardziej opłacalny biznes wydawałoby sie super działalność może okazać się zupełna klapą.
Moja kalkulacja wyglada tak: posiadam swoj własny lokal 30 m za ktory nie musze płacić czynszu za wynajem ( a średnio przy wynajmie jest to ok 1000zł miesięcznie jak nie wiecej), z zawodu jestem księgową więc nie muszę opłacać księgowej ( średnio 500zł miesiecznie) to juz na wstepie daje mi ok 1500zł netto do przodu, i nie zamierzam do tego interesu dokładać! Po zbadaniu rynku lokalnego stwierdziłam ze mimo własnie doby przelewow internetowych bardzo duzo osob korzysta jednak z takich punktów kasowych są to ludzie w srednim i starszym wieku ale nie tylko nie wszystkich młodych ludzi jeszcze stac na komputer w domu lub nie wiedza jak się do tego zabrac, naprawdę nie wyobrazasz sobie jak ludzie mlodzi sa zacofani ilu jest analfabetów, niektorzy nie potrafia wypełnic prostego druku przelewu , napisac CV a co dopiero mowic o wysyłaniu przelewow przez internet, zwłaszcza w takim miasteczku 12 tys gdzie nie ma zbytnich perspektyw na dobrą pracę. Srednia pensja w takiej miescinie to ok 1500zł netto wiec nie wiele, ale takie są realia. Ludzie z taka pensja zyja od jednego kredytu do drugiego i to prawda ze w wiekszosci sa to ludzie, ktorzy nie dostaja kredytu w banku, dlatego szukaja szansy w takich placówkach jak ta.
Nie skupiam się tylko i wyłącznie na tym co da mi Microbank tylko zamierzam dawać cos od siebie zachecać klientów w inny sposob, w takiej branzy trzeba wykazywac sie innowacyjnością. Faktem jest to że na poczatek dostajemy od Microbanku kroplę w morzu jeżeli chodzi o reklamę i jest to zdecydowanie za mało na powodzenie tej działalności i nie nastawiam się na kolosalne zyski, dla mnie jest to tylko zaczatek do rozszerzenia mojej działalności na inne branze.
Otwórz konto w jednym z banków , gdzie np. ING oferuje przelewy za free i powalcz
jeżeli uda się Tobie zdobyć klientów na przelewy to przejdź na jakiś system masowy. Gdzie będzie się liczyć szybkość obsługi, a przy paru klientach na dzień nie jest to wymagane. Bo tak pchasz się w koszty i miesięczne koszty które zabijają…
Co do kredytów - podpisuj umowy bezpośrednio z bankami, ewentualnie qs kredyt (oni mają względne prowizje dla siebie i szkolenia) Myślisz że pośrednik udostępnia Tobie za darmo coś takiego ? On zabiera połowę, albo i więcej prowizji ! Na tym to polega, na tym abyś została potraktowana jak analfabetka i wyzyskać od Ciebie, a oni nic nie robią.
Po za tym nie tłumacz mi czym jest biznes, ja nigdy nie pracowałam dla kogoś, tylko całe życie dla siebie.
Jednym z branż którymi się zajmowałam (już się nie zajmuje bo to dla mnie już nieopłacalny biznes) są finanse, i wiem trochę o tej branży, wiem jak to działa, kiedy dostajesz kasę, i ile masz prowizji… pośrednicy mydlą oczy że zbijesz na tym kasę, osoby które podpisują z każdym bankiem osobną umowę jeszcze z tego dobrze żyją, ale trzeba mieć klientów. A obecni dobrzy “doradcy kredytowi” mają stałych klientów (tak jak osoba z Twojej rodziny) dlatego nie narzekają.
Pamiętaj jedno - oferta typu Microbank jest kosztem, na który stać człowieka który nie chce utopić kasy. Bo moim zdaniem licencja nie jest warta nawet 1/10 ( to oni powinni całować klientów za to, że chcą z nimi współpracować i korzystać z usług ich systemu i dają im zarobić na prowizjach bankowych). Jedynie miesięczna opłata jest w miarę, chociaż powinna wynosić 100 zł netto , bo system jest z ich strony praktycznie bezobsługowy .
Nie lepiej za tą inwestycje w powietrze zainwestować w reklamę i zobaczyć czy warto bez współpracy z microbankiem?
Oczywiście to Twoja sprawa i Twoje pieniądze. W każdym razie życzę powodzenia !
Sam byłem zainteresowany ofertą Microbanku. Przejrzałem wiele informacji a także porównałem z innymi ofertami innych jednostek usług finansowych. Przeanalizowałem także możliości zarobku na takim "punkcie usług finansowych". Doszedłem do podobnych wniosków jak loko26 i szacho. Przedstawiona maginczna lczba 12,6 tys przychodu robi bardzo duże wrażenie. Ale jesli sie zastanowimy nad tym w inny sposób spojrzmy jak ta liczba przedstawia sie w moim modelu.
Praktycznie nigdzie w moim 20tys miescie nie ma opłaty za przelew wyższej niż 90 groszy. Mówie o opłatach za czynsz, energie, media. Wynika z tego, że pole działania jest niewielkie gdyż moge zarobić jedynie 90-21= 69 groszy. Wynika z tego, że aby uzyskać 6,9tys zł przychodu musiałbym dokonać 10tys przelewów. A żeby osiągnąć kwotę 12,6tys musiałbym dokonać ich prawie dwa razy tyle - czyli prawie 20tys. Zakładając, że pracuje 20 dni w miesiacu. Czyli od poniedziałku do piątku to wynika z tego, że dziennie musiałbym mieć 1tys przelewów. Dla startujących biznesmanów takie osiągniecie 1tys przelewów dziennie jest wielkim sukcesem, a raczej wygraną w lotka. Oznacza to, ze juz na samym początku musielibyśmy miec około 250 klientów dziennie dokonujących codzienie po 4 opłaty. W ten sposób obalam argument pani gosia32 o małych miasteczkach i sensie otwierania w takich miejscowosciach punktu microbank, gdyż w małych miasteczkach zabraknie ludzi by wyrobić te 12.6tys. Wynika z tego, że w małych miejscowosciach mających do 10tys gdzie już funkcjonują banki spółdzielcze, które czesto przejmują klientów instytucjonalnych, grupowych takie działanie jest bez sensu. Nawet w miejscowosciach do 20tys takie działanie jest w pewnym sensie skazane na porażke, a czemu?
A temu:
W miejscowosci 20tys rodzina statystycznie posiada 3-4 członków. Oplatyza mieszkanie za czynsz, media it, telefon kablówke dokonywane są najczęsciej przez najbardziej rozgarnietą osobę w rodzinie czyli żone i matkę polkę oczywiście. Dzieci co najwyżej dokonują opłat za komórke albo internet mobilny. W przypadku internetu stacjonarnego i tak obowiązek płacenia rachunków spada na matkę, żonę i kochankę. Wiec jesli miejscowość ma 20tys, takich matek, żon itd jest około 5tys. Czyli jesli ta super liczba 5tys osób dokonywała by oplat u nas i każda z tych osob opłacała by średnio po 5 rachunków to mamy -- 5tysx5=25tys jesli przemnożymy to przez nasz potencjalny przychód to mamy 25tysx0,69 =17.250zł.
Wynik jest wspaniały, lecz musimy uwgzlędnić,że musielibyśmy znaleźć sposób na to jak zmusić całą społecznośc takiej miejscowości do płacenia rachunków u nas. Niestety nie mamy zdolności zaprogramowania innych a inni mają swój rozum. W takich miastach istnieją tacy giganci jak PKO. SA PKO.BP, banki spółdzielcze, lub nowa siła jaką jest SKOK. Te isntytucje mają już zaufanie klientów a potencjalny biznesman dopiero ma je zdobyć.
Walka z gigantami które wykładają olbrzymie sumy na reklamy w mediach oferujące takie rozwiązania jak płatności przez internet, tanie opłaty oraz przelewy zlecone nie jest jak walka Dawida z Goliatem a raczej myszki takiej polnej ze słoniem.
Udział w takim rynku dla początkującego biznasmana, bez doświadczenia, ani już pewnej grupy przyszłych klientów w początkowym okresie bedzie pewnie na poziomie kilku promilii, choć i z tego bym się cieszył gdyż byłby to sukces początkującego. Załóżmy, ze szczesciem debiutujacego osiagamy 10% udział w rynku. Mamy więc dla miejscowosci 20tys osób. 10%x5tys =500 osób opłacajacych po średnio 5 rachunków czyli 2,5tys rachunków w miesiacu. Wynika że uzyskujemy przychód 1725zł przychodu. Jest to na start bardzo duża suma. Ale jesli nie posiadamy własnego lokalu a wynajmujemy a 30 metrów w małej miejscowosci to około 1tys zł wychodzi nam tak naprawde tylko 725zł, opłacmy ZUS podatki i cała reszte to niewiele nam z tego zostaje. Jesli mamy własny lokal to mimo wszystko przy takich przychodach, lepiej wynając ten lokal komuś innemu i mieć czysty dochod z wynajmu i żyć na luzie bez zobowiąń. Na zyski uzyskane ze sprzedaży kredytów, pożyczek nie liczyłbym w okresie początkowym. Gdyż kredyt, pożyczki pobiera się tam gdzie wiadomo gdzie one, są gdzie się ma zaufanie do pożyczkodawcy. Przynajmniej iluzoryczne zaufanie. Zaufanie do nowych oddziałów np Eurobanku i innych fili dużych banków buduje się na marce, marka jest już wczesniej znana potwierdzona przez innych więc my też dajemy jej kredyt zaufania, a tu marki brak, niestety. Marka jest mało znana z punktu widzenia klienta, a najbardziej znana z punktu widzenia tych ktorzy chcą założyć własny biznes i szukają sposobu na to.
Zagłebiając sie dalej, przejrzalem strone powyższego franczyzodawcy.www.intax.net.pl. Jako osoba przywiązująca znaczenie do marki, szczególnie gdy tyczy sie to moich finansów i potencjalnego biznesu w który miałbym wejsć przeraża mnie logo firmy a dokładnie logotyp Intax.
Logotyp Intax to tekst intax na białym tle pisane niebieską czcionką. Zastanawiają mnie znaki przez słowem intax, wygladają jak dwa pionowe kreski - prostokąty każdy stworzony z trzech kwadracików. Po co to jest i dlaczego, nie wiem. Dla mnie powoduje to jedynie zamieszanie, gdyż chcąc przeczytać nazwe przedsiębiorstwa mam wrażenie, że to nie intax, lecz llintax lub Nintax, a nawet Mintax. Dla potencjalnego klienta, takiej firmy rozszyfrowanie tego też bedzie trudne. Ale wniosek dla mnie i wielu innych osób jest prosty - firma nie ma przejrzystego logotypu. Odnośnie całej innej palety kolorów dla materiałów promocyjnych to już kwestia aranżacji i pomysłu franczyzobiorcy.
Sprawdzam dalej potencjalnego mojego franczyzodawce. Szukam innych punktów Microbank. Niestety wchodzac w zakładkę Nasze punkty i naciskajac na mapki województw, nie widzę nigdzie wykazu adresów placówek a jedynie ich ilość na województwo. Te liczby o niczym nie świadczą gdyż tak naprawde nie mając adresów nie jesteśmy w stanie zweryfikować czy takie placówki naprawde istnieją. A co najgorsze, nie jesteśmy w stanie zadzwonić i dowiedzieć sie nic na temat opini osób które w tym systemie już są franczyzobiorcami. Z tego powodu daje wielki minus witrynie oraz osobom którą tą witryne, aktualizują, bądz możliwe, ze od zawsze nie jest aktualizowana.
Jesli już zauważyliście uważam, że ten cały system nie jest jak dla mnie wystarczająco godny zaufania. A przynajmniej nie przyniesie w początkowym okresie jakichkolwiek profitów. Szczególnie tego biznesu nie polecam bezrobotnym którzy rzekomo jak pisze goska32 maja dzieki temu szanse. W przypadku bezrobotnych polecałbym inne systemy, o bardziej ugruntownych markach. Choć z małą gotówką nie bedzie możliwe stworzenie sensownego punktu obsługi klienta, bo jesli liczymy na to, ze dodotkowo dorobimy troszke na dawaniu kredytów to pojawia sie pytanie kto je bedzie dawał a kto obsługiwał kasę. Jesli jednoczesnie przyjdzie klient do kasy i inny po kredyt. Ktoś bedzie musiał poczekać, a jesli mamy zamiar uzyskac te 1725zł przychodu miesiecznie, nie bedziemy mieli zbytnio czasu obsługiwac pozyczek, wynika z tego, że bedziemy musieli kogoś jeszcze zatrudnić. A to komplikuje juz całkiem sprawe a na pewno z 1725 przychodu nie stworzymy nowego miejsca pracy.
Jesli ktoś wpadł na genialny pomysł obniżki marży jaką miałby uzyskiwać i np zmniejszyć opłatę do 0,5zł czyli przychód z jednego przelewu to 0,5-0,21=0,31 to już musi miec juz 20% udział w rynku by osiagnac te 1725zł, co dla poczatkujacych jest mało realne.
Reasumując. System mi sie nie podoba. Na pewno nie dla tych co startują. Jedyna grupa docelowa franczyzobiorców którzy mogli by osiągnąc sukces dzieki temu systemowi to ci którzy juz maja stałych klientów, posiadają już punkt kasowy i kredytowy, ale ich franczyzodawca nalicza sobie wyższe marże. Wtedy taka osoba firmuje to przedsięwzięcie juz własną wyrobioną marką.
Możliwe, ze w Polsce istnieją taki punkty które osiągnely sukces i własnie tym osobom gratuluję innym życzę powodzenia.
Jeśli ktoś jest zainteresowany korespondecją ze mną zapraszam. peter_durka@tlen.pl lub licze na wiadomosc w serwisie franchising.pl
Pozdrawiam i życze owocnych analiz.
Peter.Myślę, że ostatnią wypowiedzią wątek powinien być zakończony, bo intax nie jest dla biorców, ale biorcy są dla intaxa ktory czerpie z tego zyski, a biorcy niech sie martwia sami bo im zalezy tylko i wylacznie na kwocie 200 zl netto miesiecznie + licencji za przystapienie... Jezeli ktos planuje zabawe z takimi firmami to trzeba zyczyc tylko powodzenia w opamietaniu sie, bo im szybciej to nastapi tym mniejsze straty.
Powolujac sie na wypowiedz poprzednika, ta firma nie ma marki, wystarczy przejsc sie po miescie gdzie niby maja punkt i spytac sie o microbank, watpie aby ktos znal ta firme. Albo zna z tego powodu ze szybko otworzyli i szybko zamkneli, no ale coz...
a tak na marginesie, nie zastanawialo was dlaczego firma nie ma wymagan, tylko trzeba wplacic zaliczke, pozniej doplacic do licencji, podpisac umowe i placic miesieczne oplaty ?
No i moze fakt, ze jak sie podpisze z nimi umowe, to nie ma mowy o przejsciu do monetii czy innego systemu przez kilka lat po zerwaniu umowy(wliczajac cala rodzine, pewnie do 10 pokolen) ? WOLNY RYNEK, KONKURENCYJNOSC, A TUTAJ CHODZI O TO ABY TYLKO ZATRZYMAĆ SIŁĄ. NO ALE TRZEBA PRZYZNAĆ, NAIWNI SA WSROD NAS I NA TAKICH BEDZIE POLEGAC INTAX, DLATEGO BIZNES BEDZIE SIE KRECIL...
Witam.
Prowadzę placówkę agencyjną (bankową) od 5 lat gdzie są 3 stanowiska i nigdy nie udało mi się zrealizować więcj jak 2500 przelewów miesięcznie dlatego nie wierzę ze ktość osiągnie z przelewów od klientów intywidualnych kwotę 12000 z (prowizji) chyba ze przejmie jakąść kase od klientów spółdzielni gazowni itp to juz nie te czasy teraz w każdej miejscowość jest po kilkanaście oddziałów banków punktów kasowych itp.
Po kredyty ludzie idą do oddziałów banków do biur kredytówych tylko odpady co nigdzie nie dostali kredytu .
U mnie dziewczyny przyjmuja ponad 150 wniosków kredytowych miesięcznie a z tego jest jakieśc 20-30 pozytywnych reszta odmowy. Więć z kredytów punk kasowy raczej nie wyzyje.
Moim zdaniem uruchamianie punktu kasowego jest pomyłką chyba ze ktość chce się pobawić i dać zajęcie córce by się nie nudziła,
Pozostałe kategorie
tematy
komentarze
użytkownicy
HANDEL 427
USŁUGI 557
- turystyka i hotele 32
- doradztwo i księgowość 24
- gastronomia 208
- finanse i bankowość 106
- edukacja 34
- beauty i fitness 24
- usługi dla konsumentów 45
- nieruchomości 22
- usługi dla biznesu 62
inne 1475
PROFIT system informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na forum. Usuwane będą wypowiedzi o treści reklamowej lub rażąco sprzecznej z zasadami dobrego wychowania.
Wypowiedzi mogą zamieszczać tylko zarejestrowani użytkownicy. Adres IP osoby zamieszczającej wypowiedź jest prezentowany wszystkim użytkownikom. Konta użytkowników będą blokowane w przypadku zamieszczania wypowiedzi reklamowych, niekulturalnych lub naruszających czyjeś dobre imię. W przypadku zauważenia nadużyć prosimy o kontakt: redakcja@franchising.pl.
Administrator forum porządkuje forum łącząc wątki o podobnej tematyce oraz poprawia nazwy tematów.
Redakcja zastrzega sobie prawo do wykorzystywania całości lub części wypowiedzi zamieszczonych na forum portalu Franchising.pl w artykułach publikowanych na portalu Franchising.pl i w miesięczniku Własny Biznes FRANCHISING.