Forum: Carrefour Express - supermarket na licencji - art. spożywcze i przemysłowe 138
Witam serdecznie
Szukam opini na temat franczyzy sklepu Carrefour Express
Czy ma ktoś doświadczenie w tym kierunku?? Proszę o opinię
Witam. Również prosiłbym o wypowiedź, kogoś znającego temat Carrefoura.
Jestem już po wstępnych rozmowach, lokal został zatwierdzony, wszystko narazie jest ok. tylko nie wiem jak później układa się współpraca, czy mają dobre ceny w centrali.
Witam
Mam sklep w tej sieci od kilku miesięcy. "Deweloper" tak to oni nazywają zatwierdza lokalizację i sporządza taki jakby biznesplan, który zostaje zatwierdzony przez zarząd. Od tego momentu wchodzi osoba, która ustala z przyszłym franczyzobiorcą harmonogram - czyli plan do dnia otwarcia. Podpisywana jest umowa. Na pierwsze zatowarowanie i późniejsze dostawy, każą zrobić gwarancję bankową lub wpłacić kaucję w gotówce. Kwota jest ustalana przez nich. To musi być zrobione przed otwarciem sklepu oraz wpłacone.
Następnie przyjeżdza grup otwarciowa, która pomaga w ustawianiu regałów, rozkładaniu towarów, zamówieniach itp. Trzeba mieć stałe łącze z TP, żeby móc robić u nich zamówienia .
Patrzecie im na ręce, ja trafiłam na taką grupę że trafiły mi się chipsy, którym termin ważności wyszedł już przed otrawciem i oprócz tego towary które bym nie przypuszczała że mogą mieć tak krótki termin. Człowiek wszystkiego jednak nie dopilnuje przy takiej masie towarów. Oprócz tego zamówienia, które będą robić każcie dawać sobie do wglądu, żebyście nie zostali zawaleni niepotrzebnym towarem. Aha trochę mają to źle zrobione gdyż można tylko zamawiać np: makaron tylko karton a nie tyle sztuk jakie nam są potrzebne.
Trzeba jechać na szkolenie do Warszawy. Zajęcia są z programu Sambo, Haccapu, omawiany jest wizerunek i takie tam duperele.
Ekipa otwarciowa zostaje jeszcze tydzień, dużo pytać. Ja mogłam zrobić jeszcze z nimi taki remanent przejęciowy. Ale mnie od tego odwiedli. A teraz żałuję.
Ogólnie mają dobry pakiet otwarciowy, można od nich dostać chłodnictwo, regały itp.
Jedno mam im za złe. Tak jak mnie naciskali żebym szybko otworzyłą sklep to teraz robią wszystko żeby go zamknąć. Sklep nie przynosi im takich zysków jak sobie wyliczyli. W związku z powyższym trzeba jak najszybciej go zamknąć.
Witam,
na forum pojawiają się nareszcie merytoryczne kwestie :)
Otwarcie takiego obiektu wiążę się z pewnością z nielada wyzwaniem logistycznym i kadrowym, wiec z Pana wypowiedzi widać, że wsparcie ze strony sieci jest stosunkowo sporo.
Niepokojąca jest za to druga część wypowiedzi - czy franczyzodawca może naciskać na zamknięcie punktu franczyzowego? To oznacza, iż traktują franczyzobiorców jak ajentów, a taki system bardzo często niestety się nie sprawdza...
Czy mógłby Pan powiedzieć na forum, ajk układa się współpraca z siecia? Czy czesto zdażają się kwestie sporne? Czy istnieje w rzeczywistości możliwość pozyskiwania towarów od innych dostawców (tak jak jest to napisane w oficjalnym komunikacie CARREFOUR EXPRESS)?Jak wygląda kwestia marży i realizacji zakładanej rentowności?
Niestety franczyzodawcy maja skłonność do koloryzowania projecji finansowych i zawyzania planowanych przychodów/zysków...
Z góry dziękuję za odpowiedz!
Też się troszkę wtrącę :)
Z moich informacji wynika że masa marży powinna wynosić powyżej 20% czy tak jest?
Ciekawi mnie jaką marżę osiąga np:Polo Market.
Witam
Można mieć towary od lokalnych dostawców. Nie ma sztywno określonej granicy, ilości lub procentu. W umowie jest tylko o ilości towarów od nich. Jeśli się nie utrzymuje tej ilości to jest wyższy procent opłaty franczyzowej.
Co do marży to mają trzy grupy i tak klasyfikują sklepu. Nam kazali narzucać 15%.
Co do zakładanej rentowności to trudno mi coś powiedzieć. Biznes planu nie robiłam. To wszystko przygotowywał deweloper na podstawie moich informacjitj. kwota czynszu i jakie sklepy są w pobliżu oraz wizji lokalnej.
Aha od znajomego, który działa w innej sieci wiem że jak sklep nie wychodzi na swoje to się nie cackają tylko każą zamykać. I nie ja jedna jestem w takiej sytuacji i nie jest to kolejny sklep, który jest u nich zamykany. Taką mają politykę
Jak ja przeglądałem umowy to najmniej było 18%-CZYLI POSZŁA W DÓŁ...
Ile osób zatrudniasz?
I jak wygląda twój obrót?
Witam,
Jestem zainteresowany otworzeniem takiego sklepu z Twojej wypowiedzi wynika po przeliczeniach, że ten biznes jest na granicy opłacalności, skoro marże mamy na poziomie max. 15% do tego dochodza nam wszytkie koszty itd. i oczywiscie % dla Carrefoura powiedzmy średnio 1% to z tego co napisałeś to właściciel nie zarabia praktycznie nic... I wlasnie czy rzeczywiscie jest wolny wybor jezeli chodzi o marki CF czy w praktyce jest tak ze CF wymusza zakup ich marek. Powiedz proszę jak to jest z tą marżą czy rzeczywiście Carrefour narzuca czy można ją negocjować i jak wygląda obrót CF twierdzi, że średnio jest to min. 20 000 na m2 na rok tak wiec wydaje mi sie, ze calkiem niezle, chociaz niewiadomo na ile jest to prawdziwe.
Z gory dziekuje za odp
Pozdrawiam
Co to jest 20 tysięcy obrotu na rok z metra kwadratowego? Mam sklepik monopolowy, niewielki, sala sprzedaży 30 metrów, zaplecze 15 metrów, obrót za 2011 rok 890 tys. netto. Jeśli liczyć tylko od powierzchni urzytkowej to wychodzi ok 30 tysiecy za metr, a nie musze zatrudniac 50 osób, wchodzić w jakies podejrzane promocje itd, jestem sam na swoim i nikt mi nic nie narzuca. Ludzie nie dajcie sie omamic roznym franczyzom. Co wam daje to ze kupujecie bezposredni od nich - to jest zysk glownie dla nich, dla magazynu centralnego a nie dla was!!! Sklep to kazdy glupi umie poprowadzic tak naprawde to najprostrzy biznes. Ceny w hurtowniach sa ok moze i wyzsze niz czasami promocje w markecie ale to nie wazne bo wy nie jestescie marketem i nikt nie oczekuje ze bedzie tanio!!!! Liczy sie miejsce. Jak jest dobre to ludzie beda przychodzic i tyle znam duzo sklepow ktore sa beznadziejne i bardzo drogie a sa tlumy klientow i wielkie obroty. Nie dawajcie sobie narzucac marzy 1-3% ani nawet 15% bo to smiech na sali z tego nei mozna wyzyc. W moim sklepie na popularnych produktach mam 20% ale na mniej popularnych 25-35% na impulsowkach czy slodyczach 60-80% (np glupie batony kupuje po 1 zl netto sprzedaje po 2,5 brutto a i tak kupuja i to duzo a w takim carrefour snickers po 1,30 pytam sie po co??????????????). Myslcie troche taki market to kupa kasy do zainwestowania i odpowiedzialnosc i mnostwo pracy. U mnie rentownosc jest na poziomie 6% po odjeciu juz kosztow (2 pracowniko zusy czynsz prad itp) i uwazam ze to nie jest zle, mam co miesiac te 4-5 kola ale pracuje realnie 4-8h dziennie i reszte mam gdzies, i co to za praca raz na godzine dolozyc towaru na polki i do lodowe, a w godzinach porannych i tak nie ma ruchu to siedze w necie i sie nudze albo odpoczywam bo pracuje za mnie pracownik. Po co wam te franczyzy zastanowceie sie!!!
zysk z franczyzy cerrfur ekspres to wielka fikcja .owszem system jest stworzony po to by zarabial ale tylko potezny francuz. marza na gazetce to od0,1% do max 5% z tego trzeba im oddac 1,5%oplaty franczyzowej czyli marza na minusie .papierosy ktore trzeba kupic na zewnatrz tez oblozone 1,5%oplata franczyzowa. kazdy wie ile jest marzy na papierosach.wogole carrfur franczyza jest stworzona po to by finasowac super ihipermarkety sieci carrefur ktore sa ciagle na minusie .zakupy z magazynu centralnego to wielka wygoda ale ceny jak na batorym.owszem oplata franczyzowa jest od0,8do 1,5% ale kto utrzyma lojalnosc zakupowa prz takiej drozyznie .ludzie zastanowcie sie pozadnie zanim podpiszecie umowe ktora jest na 5 lat iktora prowadzi sklep do szybkiego upadku
Witam
Carrefour Expres prowadzę prawie trzy lata. Pierwsze, jeżeli ktoś chce poważnie wejść w ten biznes to winien skontaktować się z Carrefourem, a tam otrzyma niezbędne informacje. Wszystko to, co jest w ich folderach reklamowych w 100 % jest zrealizowane. Dają pakiet otwarciowy - eleganckie stoisko alkoholowe, stoisko warzywne, stoisko piekarnicze ( teraz podobno już nie), pełne oprogramowanie i komputeryzują cały sklep - bez kas fiskalnych, banery reklamowe, wózki, koszyki, robią wizualizację sklepu, dają możliwość zakupu półek, chłodnictwa.... z swych likwidowanych sklepów. Następnie ekipa otwarciowa dosłownie sama uruchamia sklep. A więc wszystko potwierdzam, co wyżej wyczytałem. Natomiast nikt nie narzuca cen - ustalam je sam za wyjątkiem promocji. Chociaż większość pozostawiam na sugerowanym przez nichy poziomie - bo nikt nie jest w stanie nadążyć nad ewentualnymi zmianami, a system sam generuje ceny w związku z cenami zakupu i cenami głównych graczy na rynku - Handel to nauka i z tym trzeba się pogodzić, bo bez nauki wpada się w niszę. Ale tak jest wszędzie - natomiast na promocje kupuje się tanio, bo tanio się sprzedaje - a promocja trwa od środy do poniedziałku - a później się na tym zarabia, ale chyba nikogo nie muszę uczyć. Odnośnie zamykania sklepu przez Carrefour to powiem tak - na zamknięciu w sumie to Oni najwięcej tracą - dlatego opinie, że im na tym zależy są błędne. Gdy na początku działalności zacząłem mieć kłopoty , to przyjechał na miejsce Dyrektor z \"góry\" i dzięki jego pomysłom - inna organizacja pracy personelu (częściowe zwolnienie), akcja promocyjna na szeroką skalę - radio, gazetka, a przede wszystkim zatowarowanie promocjami poza normalnymi dało efekt. Sklep stanął na nogi i wspaniale prosperuje. Natomiast powiem jedno - właściciel sklepu lub ktoś z rodziny przebywa na sklepie i równo jak inni pracuje non stop - można rzec 20 godzin na dobę. Carrefour uczy jednego - nowoczesnego handlu i to niestety trudne jest do zaakceptowania przez starych handlowców. Dla starych handlowców liczy się tylko cena i marża a dla nowoczesnego handlu, jaki prezentuje Carrefour liczy się STAŁY KLIENT. A osiąga się to przede wszystkim przez świeży towar, stały dostęp pieczywa, świeże mięso i wędliny i pełny asortyment towaru. Wierzcie mi, to jest żródło sukcesu a nie chwilowa promocja np coca coli i zatowarowanie tym produktem sklepu - ostatecznie klient, jak nie znajdzie szerokiego spektrum towarów, to ostatecznie co jakiś czas przyjdzie jedynie po tę przysłowiową colę. A nie na tym handel polega i to wymaga od każdego franszyzobiorcy Carrefour. Apropo marży - u mnie minimum jest 17,5 - 19,00 % i to bez szaleństwa. Dlatego nie wiem, skąd te 15 %. Faktem jest, że praktycznie 45 procent towaru sprowadzam spoza sieci, bo jest o wiele taniej. Ale to, co sprowadzam z sieci, to po pierwsze jest tańsze, po drugie mam wręcz wwiezione na magazyn (nie muszę latać po Makrach, czy Selgrosach a czas to pieniądz, a po trzecie jest jedyne do kupna przez partnerów Carrefour. Klienci po niektóre produkty Carrefour przyjeżdżają z innych miejscowości. Następnie klienci mają możliwość realizacji Bonów Carrefour, płatności kartami, dokonywanie wpłat a to przyciąga klientów.
Odnośnie wypowiedzi tej osoby o sklepiku monopolowym nie będę tego komentował, bo to po prostu nie ta liga..........
Dodam jeszcze, że to, co wyliczył wstępnie Specjalista od lokalizacji sprawdziło się po 0,5 roku handlu a teraz mam wynik dwukrotnie przekraczający te wyliczenia.
Dlatego reasumując - jestem zadowolony ze współpracy ale jedno trzeba pamiętać - każdy pracuje na swój rachunek - Carrefour robi wszystko, aby ci się powiodło , ale do biznesu Ci nie dopłaci, jeżeli twoja lokalizacja jest chybiona, albo po prostu ci się nie powiedzie, bo we wszystkim trzeba też mieć trochę szczęścia - to wierzcie mi- wtedy największą ich pomocą jest to , że zmuszą cię do likwidacji sklepu, abyś dalej się nie pogrążał. Acha, jedno trzeba jeszcze pamiętać - Oni do ciebie podchodzą profesjonalnie i tego od ciebie wymagają. Jak w Umowie jest zapis, że 12 dni przed otwarciem zamontują serwery ... to je zamontują tego właśnie dnia. A jak na fakturze napiszą, że płatność jest za 21 dni np 25.04.2013 r. to to jest świętość i trzeba płacić. Najpierw są płatności drogi handlowcu a później twój zarobek - u nas w Polsce jednak większość tego nie rozumie. Jeżeli tych prostych reguł Państwo nie potraficie zrozumieć i zrealizować, to na pewno biznesu z Carrefour nie zrobicie. Życzę wszystkim powodzenia.
Odnosząc sie do sprawy to co pisze Kazik przyznaje że troche mnie zabolało. Nie ta liga? Kolego dlatego że mój sklep nie generuje 300-400 tysięcy obrotu co miesiąc? Ciekaw jestem ile ci zostaje skoro pracujesz na takich marżach jak piszesz a całą srednią mrżę w sklepie liczonąz obrotu zaniżają jeszcze przecież papierosy. Ja podaję rentowność swoją na poziomie około 6% po odliczeiu kosztów i to jest prawdziwe. W kwietniu miałem 81 tysiecy obrotu netto bo zrobiło się cieplej z czego zostało mi +/- 4500 na czysto. Gdybym to liczył od twoich 200 czy 300 tysięcy to faktycznie \"nie ta liga\" ale to wszystko jest kwestia skali. W marcu udało mi się uzyskać w swoim banku kredyt obrotowy na 75 tysięcy i w kwietniu otworzyłem punkt piekarniczy w fajnym miejscu. Kokosów z tego nie ma, zatrudniłem dwie dziewczyny i jak na razie z kwietnia zostało mi z tego tysiąc z hakiem czyli interes się zwróci za około rok, ale trzeba wziąć poprawke że każdego dnia obroty powoli powoli ale rosną bo sklep jest jeszcze pachnący nowością i ludzie go nie znają. No to faktycznie nie jest jeszcze ta skala co supermarket. Jutro mam wizyte pani z sanepidu w kolejnym pawilonie jaki wynająłem na monopol. Liczę że w tym drugim sklepie mógłbym mieć 60% tego co w pierwszym bo będę musiał zatrudnić dodatkowe trzy dziewczyny bo sam nie dam rady pracować na dwóch sklepach jednocześnie i będę tylko go często doglądać. Wobec tego prosty rachunek z jednego zostaje mi 4,5 koła z drugiego niechby 2,5-3 tysiące, piekarnia 1000-1500 to daje w miesiącu te 7-9 tysięcy w zależności czy lato czy zima bo to ma kolosalne znaczenie w monopolowych. Dla mnie wystarczy na godne życie!!! Przy czym weź pod uwagę ile ja pracuję a ile ty? Gdybym miał pracować 20 godzin na dobę albo angażować w to swoją rodzinę na tyle godzin to bym zrezygnował i poszedł na etat bo co to za przyjemność zaharować się na śmierć albo nie mieć życia po za pracą. Mi praca sprawia przyjemność. W ciągu dnia kilka godzin siedzę za kasą, potem objazd po sklepach, doglądanie, monitoring, potem do hurtowni, do makro, czas zlatuje. Nawiasem mówiąc co to za sens mieć franczyzę jeśli połowę towaru bierzesz poza siecią w hurtowniach??? Czy ty uważasz że ludzie przychodzą do twojego sklepu bo jest na nim logo carrefour gwarantuje ci że największe znaczenie ma to jak ten sklep prowadzisz, punkt w jakim on się znajduje, ceny, asortyment, personel. Są przecież świetnie prosperujące sklepy co nie są pod znanym logo. Owszem logo pomaga ale nie gwarantuje sukcesu co sam zauważasz. A makro czy selgros owszem spędzę tam godzine dziennie ale nie musze byc dzien w dzien, za to mam lepsze pieniądze bo jak coś tam jest w promocji to żadna hurtownia tego nie przebija. Mi nie ubędzie niczego że sobie przeniosę kilka zgrzewek z samochodu do sklepu. Trzeba tak kalkulować żeby się opłacało wszystko. Ja nie siedzę w pracy bite 8 godzin na tyłku bo fakt na nogach jestem od rana do wieczora, ale z drugiej strony w weekendy jest luźniej a czasu dla siebie i rodziny mam bardzo dużo, bo te 8 godzin rozkłada się na cały dzień od rana do wieczora. Pisząc nie ta liga mogłeś się troche pomylić. Pracować trzeba mądrze a nie ciężko po 20 godzin tylko tak żeby coś z tego mieć a nie się zaharować
Przepraszam za określenie, \"nie ta liga\" ale naprawdę nie chodziło mi, żeby kogoś obrażać, ale argumentacja, że na sklepie z towarami impulsowymi robi się marźę rzędu kiludziesięciu procent i jest to sposób na życie - to zgodzę się, jest to sposób - ale nie wszędzie. Natomiast jeżeli ktoś chce wejść na rynek , na którym jest już przesyt sklepów, a jego lokalizacja nie jest w centrum miasta, a w okolicy są sklepy już prosperujące to jakie szanse ma nowy podmiot ? Jak Pan sobie wyobraża zatowarowanie i prowadzenie handlu na 300 m kw powierzchni ? Jak ogarnąć 4500 - 5000 produktów, ich ceny, trendy rynkowe, jak dostać dobre ceny na większość produktów ? Dlatego też sklep o formacie 30 m to po prostu \"inna liga\", inne uwarunkowania, inny zysk z m kw., inne koszty ( tak , jak w lidze - inne w klasie A,B,C, inne w okręgowej a inne w ekstraklasie) Ale przyznam, że jest to sposób na życie i to całkiem dobry. Ale przy sklepie mojego formatu naprawdę można wyciągnąć dobry zysk i powiem szczerze, że rentowność w zasadzie jest porównywalna, do podanej przez Pana , a więc na pewno rekompensuje zaangażowanie moje i mojej rodziny. Gentelmeni o pieniądzach nie rozmawiają , dlatego powiem tylko, że można z tego dobrze żyć i zapewnić całej rodzinie źródło utrzymania i ewentualnego rozwoju. Jeżeli forum jest o franszyzie, która rozpoczyna rozmowy w sklepach formatu 100 m kw. to ja w swoim wywodzie podzieliłem się doświadczeniem ze współpracy i naprawdę nie zależy mi, aby kogoś na siłę zachęcać, chodzi mi tylko o sprostowanie kilku rzeczy, które były poruszane wcześniej w innych wątkach - np. niby przymusowe ustalanie cen , czy też dążność do zamykania. Natomiast podkręślę jeszcze raz z całym przekonaniem - proszę na Carrefour nie patrzeć jak na kogoś, kto chce cię wyzyskać - Oni chcą z ciebie zrobić Partnera i z tobą prowadzić biznes - jeżeli będziesz osiągał sukcesy, to Oni też . A doświadczenie w biznesie mają, gdyż są drugą siecią w skali świata.........
Pozdrawiam
W uzupełnieniu dodam , że moje okreslenie 45 % zakupów franszyzobiorca wykonuje poza siecią nie jest dosłownie - że jeździ za towarem po hurtowniach. Pieczywo, papierosy, część wódek ( wina i piwa praktycznie wszystkie z sieci), mięsa i wędliny ( poza dobrymi promocjami z sieci), perfumy, mrożonki ,żywność ekologiczna - to wszystko przywożą lokalni dostawcy i naprawdę nie trzeba o to się starać, gdyż są to towary z rynku lokalnego, dobrze odbierane przez klientów i w dobrych cenach. Natomiast ja osobiście też w ramach jakiegoś relaksu co jakiś czas jeżdżę sobie po Selgrosach i innych giełdach warzywnych wyłapując jakieś super promocje i rzeczy, których nie ma w ofercie sieci. Natomiast najważniejsze jest to , że mam w tym zakresie swobodę - to JA decyduję, co chcę i gdzie chcę kupić. Owszem analitycy z sieci momentalnie informują mnie, że dane artykuły kupuję po wyższych cenach - ale jest to nie upomnienie - lecz pomoc, gdyż człowiek, jak sami wiecie często nabiera się na tzw promocje, czerwone ceny itp, a później okazuje się, że przepłaca. Dodam jeszcze, że w mojej okolicy nikt nie odbiera butelek zwrotnych, bo mają kłopot ze zwrotami - u nas bezproblemowo - pakuję w rolki i każda ilość jest odbierana, a co kwartał jest rozliczenie. Dodam jeszcze, że jesteśmy inaczej traktowani (czytaj lepiej) przez operatorów kart płatniczych, płatności, zakupu doładowań, dostawcy gazet - mamy prowizje jak hipermarkety i dlatego na starcie w ten biznes jest to bardzo dużo. Powiem tak, jeżeli handlowiec od lat handluje to na pewno się nie przekona do tego formatu - tak , jak rolnik, który w zagrodzie musi mieć kury, krowę , świniaki i 20 h różnych upraw - nawet Unia go nie zmieni - on wie, co dobre i basta... Natomiast ci, którzy rozumieją, że ktoś za niewielkie pieniądze ( 0,8 % obrotu) udostępnia swoją wiedzę, doświadczenie, potencjał, pomoc i wspólnie pomaga dla dobra dwóch stron prowadzić biznes zbytnio się nie narzucając ...- wybór należy do każdego z Was. Natomiast nie piszcie, że opłata franszyzowa kogoś tam zrujnowała .. bo właśnie tego rodzaju wpisy sprowokowały mnie do podzielenia się moimi uwagami. Pozdrawiam
Witam ,ja własnie jestem po rozmowie z panem od carrefoura,prowadze sklep od 2001 roku w dosc dobrym miejscu,obroty siegaja ok 160 tys miesiecznie,sklep 90 m2,czynny od 5:30 do 22:30 ,btw mam zarobek ok 15 tys miesiecznie plus minus,mam mozliwosc rozbudowania go o dodatkowe 70 m2,Sklep prowadze tradycyjnym modelem zza lady,W miesci otwarto Biedronke i Delikatesy Centrum to obroty spadły z 200 -230 tys na te 160-180,dlatego rozwazam wspolprace z Carrefourem ,przyznam ,ze troszke mam obawy teraz jestem pod siecia Euro Sklepu ,opłata franczyzowa to ok 450 zł kwartalnie ,ale dają premie w wysokosci ok 10 tys rocznie za to ze towaruje od nich sklep,mam wolny wybór i robie co chce ,kupuje co chce,jednak każdy pragnie sie rozwijac i własnie pomyslałem o sklepie samoobsługowym pod znaną marką ,troszke zaniepokoiło mnie to co panstwo piszą,bede musiał sie z tym jeszcze raz przespac,pozdrawiam serdecznie
witam paniu Kaziku -w jakiej miejscowości ma pan swój sklep ,czy wcześniej był pan w innej sieci , jaka powierzchnię ma pana sklep,czy pan nie żałuje swojej decyzji współpracy z carrfurem. ja mam sklep w częstochowie o powierzchni 160 m jestem obecnie w sieci lewiatan mam prozycję współpracy wlaśnie z carrfurem i zastanawiam się nad podjęciem decyzji.
Witam,
Przy starcie sklepu z zielonym logo, z lokalem, z salą sprzedażową 100m2 jaki jest \"mniej więcej\" koszt inwestycji ogółem?
Pytanie kieruję do osób, które są już w sieci i prowadzą Carrefour.
Pozdrawiam
Pozostałe kategorie
tematy
komentarze
użytkownicy
HANDEL 427
USŁUGI 557
- turystyka i hotele 32
- doradztwo i księgowość 24
- gastronomia 208
- finanse i bankowość 106
- edukacja 34
- beauty i fitness 24
- usługi dla konsumentów 45
- nieruchomości 22
- usługi dla biznesu 62
inne 1475
PROFIT system informuje, że nie ponosi odpowiedzialności i nie ingeruje w treść wypowiedzi umieszczanych przez użytkowników na forum. Usuwane będą wypowiedzi o treści reklamowej lub rażąco sprzecznej z zasadami dobrego wychowania.
Wypowiedzi mogą zamieszczać tylko zarejestrowani użytkownicy. Adres IP osoby zamieszczającej wypowiedź jest prezentowany wszystkim użytkownikom. Konta użytkowników będą blokowane w przypadku zamieszczania wypowiedzi reklamowych, niekulturalnych lub naruszających czyjeś dobre imię. W przypadku zauważenia nadużyć prosimy o kontakt: redakcja@franchising.pl.
Administrator forum porządkuje forum łącząc wątki o podobnej tematyce oraz poprawia nazwy tematów.
Redakcja zastrzega sobie prawo do wykorzystywania całości lub części wypowiedzi zamieszczonych na forum portalu Franchising.pl w artykułach publikowanych na portalu Franchising.pl i w miesięczniku Własny Biznes FRANCHISING.