Witam,

Interesują mnie opinie na temat MyDej Group. Może ktoś z nimi pracował i chciałby podzielić się wrażeniami? Będę wdzięczna za wszelkie opinie.

Kopia franczyzy firmy Popinjoy oraz BK Solutions, nic nowego i innowacyjnego, zwykła kradzież pomysłu. Ślędzę ten temat od 2011 roku i o Mydej w ostatnim czasie jest dość sporo złych opinii, to samo o BK Solutions. Najlepiej na rynku trzyma się chyba Popinjoy, na pewno najmniej ludzi zrezygnowało z ich franczyzy. Musisz w tym biznesie mieć jedno ułożone, że on nie jest łatwy ;) sporo osób już poległo na froncie torebek reklamowych, znam też takich co zarabiają - więc wiesz, nie jest to takie łatwie. Na Twoim miejscu napisałbym do każdej firmy, spotkał się z nimi i ocenił co jest wg Ciebie najlepsze - nic Ci podsumować nie będę, ale tylko powiem, że to trudny temat ;)

to że ściągnęli pomysł to nic nowego... zawsze ktoś pierwszy musi wymyślić a inni korzystają. ale dzięki za opinię. że biznes trudny to kwestia raczej subiektywna. spośród tych 3 firm MyDej zrobił na mnie na razie najlepsze wrażenie. BK ma 80% złych opini.

Witam!

Ja jestem Franczyzobiorcą od jakiegoś czasu i muszę przyznać że nie jest to łatwe. Teraz odkąd jestem z nimi w franczyzie zastanawiam się czy nie zrezygnować, koszty miesięczne tak naprawdę za nic, Grafik robi tylko projekty i na tym się kończy. Trzeba płacić 300zł netto nie zależnie czy bedziesz mieć jeden projekt, zero czy 50 projektów miesięcznie. 

Widać że regularny nakład wydają chyba tylko w Poznaniu (teraz drugi chyba) a tak to raczej są to pojedyńcze i chyba na tym koniec.

Ja osobiście bym się w to drugi raz na pewno nie pakował, napewno nie Franczyza. Jest to maszynka do robienia pieniędzy. Samemu na pewno można spróbowac. Szkolenie które jest... no powiedzmy sobie szczerze cudów sie na nim nie dowiesz. 

Teraz Podsumujmy koszty:

2500zł netto (jednorazowo jeśli bierzesz jedno miasto, powita. Każde kolejne dodatkowo 500zł) za wejscie, wizytówki, "szkolenie"  300zł netto miesięcznie (bez względu na ilość projektów) plus oczywiscie ZUS itp. no i kwestia ile masz reklamodawców. Musisz mieć tyle żeby opłacić koszty Matrycy, druku, transportu. Policz sobie wszystko dokładnie. wychodzi 1800zł za druk torebek (minimalna kwota za jaką musisz wziaść torebki) matryca, transport torebek, opłata miesieczna franczyzy. wychodzi 2670 netto! (oczywiscie bez ZUS itp) jeśli tyle zarobisz to jesteś dopiero na zero :)

Reasumując, Nie opłacalna franczyza. Nie tylko mydej, ale inne firmy robionce reklame na torebkach.

pozdrawiam

Witam. Ja też ślędzę od dłuższego czasu franczyze z torebkami i rozmawiałem ze wszystkimi franczyzodawcami. Dziwi mnie wypowiedź "Muniek" na temat popinjoy. Firma od roku nie działa, więc skąd stwierdzenie, że najlepiej się trzyma na rynku. Czyżby sam właściciel się wypowiadał? 

Prowadzę działalność na zasadzie franczyzy w branży B2B i zastanawiałem się nad rozszerzeniem swojego portfolio, ale nie wiem czy mi czasu starczy. Pożyjemy zoboczymy. 

Co do opłaty za grafika to nawet 500 zł w BK to moim zdaniem dobra kwota. Sam szukałem grafików wśród znajomych i ich znajomych. Co się okazało, że przygotowanie takiej torby nie zchodziło poniżej 800 zł netto. Mój znajomy liczy sobie za jeden projekt minimum 30 zł, ale taki okrojony. No nie wiem czy za grafika to tak faktycznie za dużo. No, ale każdy może mieć swój punkt widzenia. 

po dłuższym zastanowieniu ja stwierdzam, że żadna z tych franczyz nie ma sensu.. Ja jako potencjalny reklamodawca nie dałabym reklamy na torebce papierowej, to takie nie eleganckie po prostu. kończę na tym rozważania na temat owych firm.

Do Marek Nowy Rozbawiłeś mnie swoim wpisem, serio. Jak widać tematu nie śledzisz w ogóle i jesteś z firmy BK-S. Popinjoy działa i chyba ma się całkiem nieźle, na jakiej podstawie stwierdziłeś, że nie działają, bo nie aktualizują fejsa? Wystarczy do nich napisać, odpisują od ręki, tak samo jak Mydej, z odpisywaniem zwleka tylko BK-S. Ze wszystkimi franczyzodawcami jestem w stałym kontakcie e-mailowym i wiem jak co wygląda. Nie wejdę w ten biznes, bo nie jest on dla mnie, mam swój sklep internetowy z zabawkami i gadżetami do kindle, ipada itd. ma się nieźle. Ja tylko chcę uświadomoć ludziom, że ten biznes jest trudny i wielu poległo, BK straciło prawie 90% placówek od otwarcia, popinjoy też straciło około 30-35% z moich wyliczeń, i Mydej też traci, chociaż ich franczyzy są młodsze, ale powtarza się jeden schemat - sporo osób rezygnuje. Znam kilka osób, które na tym zarabiają, ale jest CIĘŻKO. Jak jakiś franczyzodawca z jednej z tych firm obiecuje Wam wysokie zyski i prostą pracę, to uciekajcie, bo on chce Waszą opłatę i radzcie sobie sami Tylko tyle chce uświadomić - aby nie wchodzili ludzie głupio w ten biznes, bo jest niski wkład własny... a co do opinii w necie to nie ma co się sugerować, nawet moją - ludzie sami pytajcie, dzwońcie - sugerowanie się internetem to najgorsza rzecz, wystarczy zobaczyć jaką propagandę w 2012 siało BK-S, aż żal - ale oczywiście do niej przyłączyli się właściciele Popinjoy i Mydej - dlatego każdy trochę po głowie dostać powinien, Wasza sprawa co zrobicie ;

Ah, Marek Nowy - jeszcze jedno:

Uważasz, że 500 zł opłaty w BK to mało? Większość partnerów nie poradziła sobie z tą opłatą, a na facebooku istnieje anty-funpage tej firmy, założony przez byłych franczyzobiorców. Przypadek, prawda? Pokazane są tak screeny jak straszyli sądami ludzi, którzy nie zapłacili chociaż jednej opłaty w terminie. Tak firma nie postępuje. Rozmawiałem z ludźmi którzy zrezygnowali i z Mydeja, Popinjoy i BK'a. Opinie o tej ostatniej są najgorsze, pierwsza i środkowa firma są elastyczne - oczywiście to nie zwróci umoczonych pieniędzy, ale nie straszą sądami.

Opłata abonamentowa najkorzystniej wychodzi w mydeju, popinjoy trzeba negocjować - ja w e-mailach zbiłem do 300 zł, da się. BK nie chce negocjować, wchodzisz albo nie.

Każdy ma swoją politykę i tyle, a dla mnie ten biznes i tak się nie opłaca do końća :) trzeba się na maksa zaangażować, a to i tak sukcesu nie gwarantuje. 

Polecam spróbować na własną rękę, bo do tego biznesu nie trzeba mieć żadnych licencji, to moim zdaniem najlepsze wyjście, bo jak sie nie uda to nic nie tracisz. 

BK S to taka śmieszna firma, że szok ... jakiś czas temu z czystej ciekawości napisałem do nich o ofertę, że być może będę zainteresowany franczyzą. ... kilka dno później na tej stronie czytam artykuł o nich (bez wątpienia płatny tekst sponsorowany) i tam ktoś od nich chwali się, że właśnie kończą rozmowę z kolejnym franczyzobiorcą z ... i tutaj pada nazwa mojej miejscowość ... pragnę dodać, że minęło grubo ponad rok od tamtej rozmowy i ani ja ani nikt inny z mojej miejscowości z nimi nie współpracuje, ale co poszło info w świat to ich :P

Reklama na torbach chyba nie jest aż tak skuteczna, jak chcieliby producenci takich torebek.

Jako były franczyzobiorca mogę tylko potwierdzić negatywne opinie o BK.

Co do pozostałych firm w tej branży to wyrosły jak grzyby po deszczu. Z informacji jakie otrzymałem to na pewno lepszą alterntywą był popinjoy czy mydej. Osobiście jednak nie polecam żadnej firmy. Jak ktoś jest uparty i chce działać w tej branży niech zacznie sam i zamiast pakować kase w licencje, niech zainwestuje w swoją własną działalność. Franczyza tak, ale nie w tej branży i tym bardziej nie z BK Solutions.

Ja nie kumam w ogóle po co ta franczyza, przecież mogę sam założyć działalność, produkować lub w hurcie zamówić torby. Szukać reklamodawców samodzielnie, jestem grafikiem, więc mogę sam projektować reklamy i tanio nadrukować torby (kumaci wiedzą jak, innym nie zdradzę) i to mogło by wypalić przy na prawdę minimalnych kosztach.

Podzialam zdanie przedmówcy. Warunek to dobre obeznie z programami graficznymi, znajomość podstwa polgrafii i technik druku i odpowidnia drukarnia. Można samemu działać. Nadruki na torbach to chyba podobny poziom trudności jak nadruki na koszulakach czyli wieszej filozofi z tym nie ma.

Jeśli ktoś chce wydrukować tanio i solidnie prawie wszytko w jednym miejscu to polecam jedną z większych drukarni Drukomat. W odróżnieniu do innych agencji reklamowych i pośredników w drukowaniu przez internet Drukomat drukuje zdecydowaną większość druków w własnym zakresie.