Opłaca się dzielić
Pojęcie „sharing economy” (ekonomia współdzielenia) polega na dzieleniu się zasobami, produktami i usługami z innymi firmami. Można dzielić się niemal wszystkim, a ograniczenia dla tej idei tworzymy my sami, ponieważ wartość własności jest wpajana od pokoleń. Jednak według ekonomistów, przyszłością jest rozwój wspólnego użytkowania w mikrospołecznościach w zakresie korzystania z energii, samochodów w sąsiadujących biznesach czy dzielenia zasobami ludzkimi, szczególnie w przypadku wysokiej klasy specjalistów. Termin „sharing economy” jako pierwsi wytłumaczyli pod koniec lat 70. ubiegłego wieku amerykańscy badacze, Marcus Felson oraz Joe L. Spaeth. Ich sztandarowym przykładem na sharing economy, czyli wspólną konsumpcję, było podróżowanie niespokrewnionych osób (znajomych) jednym autem np. do pracy lub na wakacje. Wprawdzie auto mogło należeć do jednej z nich, jednak pozostali korzystali z samochodu na zasadzie użyczenia, dokładając się do paliwa lub w inny sposób ustalając formę zapłaty.
Z rynku konsumenckiego model sharing economy przeniósł się kilka lat temu do świata biznesu. Polega na dzieleniu się między firmami nieużywanymi lub w pełni niewykorzystanymi zasobami czy usługami. Są nimi np. transport, przestrzeń magazynowa, technologie. Mimo że na początku model wydawał się dość rewolucyjnym (bo jak może opłacać się firmom współpracować na konkurencyjnym rynku), to szybko zyskał uznanie i popularność szczególnie w USA. Obecnie firmy chętnie wykorzystują tę metodę, rezygnując nawet z pieniężnych profitów na rzecz współpracy na innych polach. Ale nie jest to warunek, ponieważ metoda pozwala na wykorzystanie zarówno korzyści finansowych, jak i niefinansowych.
– Sharing economy pozwala obniżyć koszty, ponieważ posiadanie zasobów na własność staje się coraz większym obciążeniem dla budżetów firm – mówi Anna Wawrzyniak, psycholog biznesu. – Z tego powodu często sharing economy nazywa się ekonomią przyszłości. Jest odpowiedzią na niedobór fachowców z konkretnych dziedzin oraz ułatwia dostęp do skomplikowanych usług. W pewnym sensie zmienia kulturę biznesową, ponieważ zachęca i podkreśla ogromną rolę współpracy oraz budowanie relacji. Marki dzielą się wzajemnie swoimi zasobami, opierając współpracę nie tylko na pieniądzach, ale także wzajemnym zaufaniu. Szefowie firm zdają sobie sprawę z tego, że obie strony lub więcej stron ma korzyści ze współdzielenia. Zresztą z tego powodu model sharing economy często nazywany jest także modelem współpracy.
Realne zasoby „tu i teraz”
Model nadaje się i sprawdza w większości branż, ponieważ gospodarka współdzielenia przenika przez wszystkie sektory. W rolnictwie czy budownictwie pozwala dzielić się maszynami, w szkołach czy uczelniach stwarza możliwość wymiany kadry, warsztaty samochodowe współpracują z serwisami marek aut w związku z brakiem fachowców (oraz goniącymi terminami) na rynku, a placówki medyczne wspólnie prowadzą badania. Znane są przykłady linii lotniczych, które udostępniają swoje samoloty innym, także konkurencyjnym liniom. Nie tylko współpraca branżowa wchodzi w grę – firmy produkcyjne posiadające własną, sporą przestrzeń mogą wynajmować magazyny lub teren w zamian za inne usługi, a branża np. informatyczna współpracuje z agencjami reklamowymi i marketingowymi, zapewniając obsługę w zamian za promocję.
Współdzielenie coraz częściej opiera się o nowe technologie, np. produkty cyfrowe i świadczenie usług na odległość. Ekonomia współdzielenia w biznesie wykorzystuje te same narzędzia, które sprawdziły się na rynku konsumenckim. Z raportu EFL „Cyfrowa (r)ewolucja na rynku leasingu. Pod lupą” wynika, że choć dziś wspólne użytkowanie aktywów razem z innymi przedsiębiorcami w celu redukcji kosztów nie jest jeszcze tak popularne, to w ciągu kilku lat ta sytuacja znacznie się zmieni. Ponad 26 proc. badanych firm planuje tę metodę jak najszybciej wdrożyć w ramach projektów. W szczególności dotyczy to najmłodszych przedsiębiorców, którzy rzadziej korzystają z tradycyjnych form finansowania inwestycji takich jak kredyt czy zakup za gotówkę. Najwięcej zwolenników jest w budownictwie, handlu, transporcie oraz różnego rodzaju produkcji.
– Ważną cechą sharing economy jest koncentrowanie się na zasobach dostępnych „tu i teraz”, a tym samym dzielenie się realnymi dobrami czy usługami. Tym samym pozwala wykorzystywać je w sposób bardziej zrównoważony i efektywny. Nie marnują swojej wartości – podkreśla Anna Wawrzyniak. Firma zamiast budować nową fabrykę może skorzystać z zasobów innej firmy, która akurat w danym czasie nie korzysta z linii montażowych. Za granicą, szczególnie w USA, popularne są platformy internetowe, które łączą firmy szukające możliwości, np. produkcyjnych z właścicielami obiektów, które w danym momencie mają przestój.
Współcześni przedsiębiorcy są coraz bardziej świadomi z korzyści, jakie niesie za sobą dzielenie się zasobami. W sharing economy ważnym elementem jest handel wymienny, który opłaca się obu stronom transakcji. Oprócz handlu wymiennego mocno promowana w tej metodzie jest idea pożyczania oraz wynajmowania, czyli to wszystko, co jest alternatywą dla własności. Przykładem może być firma reklamowa, która w zamian za przygotowanie reklamy, np. w mediach społecznościowych dla salonu kosmetycznego, otrzyma pakiet bezpłatnych usług dla pracowników na jeden miesiąc.
– Ktoś może powiedzieć „coś za coś”. To prawda. Najważniejsze, że obu stronom to się kalkuluje i opłaca. Być może właściciel salonu nie brał pod uwagę wynajęcia agencji reklamowej, a jej właściciel miał właśnie moce przerobowe, ponieważ był na etapie poszukiwania nowych klientów? Pracownicy i tak byli w pracy, więc stworzenie reklamy nie godziło w ich obowiązki, a dodatkowo jeszcze dostali bonus – mówi Anna Wawrzyniak. – Sharing economy to nie tylko możliwość handlu wymiennego, pożyczania czy wymiany. W tę ideę wpisuje się również recykling. Jeśli biuro posiada komputery starszej generacji, które planuje wymienić na nowsze, lub sprzęt biurowy typu drukarki czy niszczarki, może je przekazać firmom, które nadal będą z nich korzystać, np. start-upom. I w tym przypadku także uzgadniając ciekawą i owocną dla obu stron współpracę.
Trend sharing economy coraz bardziej popularny jest w logistyce. Przy obecnych cenach paliwa i innych dodatkowych obciążeniach (w tym związanych z zatrudnianiem pracowników) transport generuje duże koszty. Podobnie zresztą jak magazynowanie towarów. Dlatego przedsiębiorcy zaczęli doceniać współdzielenie zarówno zasobów transportowych, jak i infrastruktury magazynowej. Ta możliwość współpracy pozwala obniżyć koszty transportu (dzięki wyższym wskaźnikom zapełnienia pojazdów) oraz podnajmowania wolnej przestrzeni. Współdzielenie zwiększa również wartość aktywów niematerialnych – firma może na zasadzie współpracy korzystać np. z patentów, praw autorskich czy cennego know-how.
Trend jako nowy biznes?
Jak wynika z raportu firmy doradczej KPMG „Społeczna odpowiedzialność biznesu: fakty a opinie”, aż 96 proc. dużych i średnich polskich firm poważnie traktuje odpowiadanie na wyzwania ekologiczne. Co druga przebadana firma stwierdza, że najważniejszym wyzwaniem jest dla niej ochrona środowiska. Na sharing economy chętnie decydują się marki, którym bliska jest troska o planetę, co zresztą warto podkreślić w swoich działaniach reklamowych i marketingowych – zyska wizerunek marki.
Z drugiej strony na rynku już z powodzeniem działają firmy, które ten trend wykorzystują jako sam w sobie zyskowny pomysł biznesowy. Przykładem jest platforma technologiczna Uber, która umożliwia połączenie kierowców i pasażerów za pomocą aplikacji mobilnej. Właściciele marki niejednokrotnie podkreślali, że ich pomysł jest realną odpowiedzią na smog w wielkich miastach, ponieważ dzięki Uberowi wiele aut pozostaje w garażach. W USA z powodzeniem działa portal Flightcar, który zajmuje się np. wynajmem samochodów, które na lotnisku zostawili turyści lecący na wakacje. Innym przykładem jest portal Airbnb umożliwiający dzielenie się zakwaterowaniem czy popularne wspólne przejazdy BlaBlaCar.
– Szczególnie lokalni przedsiębiorcy mogą skorzystać na modelu współdzielenia, ponieważ konkretna współpraca z innymi lokalnymi firmami może im pozwolić w dotarciu do nowych klientów, a to jest szansą na wzrost sprzedaży produktów lub usług – mówi Anna Wawrzyniak.
Mniejsza ilość produktów wyrzucanych na śmietnik (firmy wykorzystują je maksymalnie), większa dostępność do usług i technologii, zrównoważony rozwój gospodarczy (dzięki np. niższej emisji CO2, mniejszemu marnotrawstwu i zużyciu surowców naturalnych) to tylko część pozytywnych aspektów wprowadzenia sharing economy do własnego biznesu. Nie wszyscy zdają sobie sprawę, że popularny od kilku lat coworking, czyli rodzaj wynajmowanej przestrzeni do pracy wraz z wyposażeniem biurowym, to także przykład sharing economy na rynku nieruchomości. W efekcie w jednym pomieszczeniu typu np. open space siedzą niejednokrotnie przedstawiciele różnych branż. Chętnie tę możliwość wybierają start-upy. Zresztą coworking coraz częściej polega nie tylko na dzieleniu się powierzchnią, ale także wiedzą z racji różnorodności firm skupionych w jednym miejscu. Według danych GUS (2023 r.), największą pod względem zawodowym grupę użytkowników coworkingu stanowią pracownicy sektora IT, na drugim miejscu są specjaliści od marketingu, a podium zamykają doradcy finansowi oraz księgowi.
– Ważną składową sukcesu filozofii dzielenia się jest możliwość korzystania z usług wtedy, kiedy ich naprawdę potrzebujemy. Decydując się na pracę w coworkingu, nie wiążemy się umową na kilka lat, a z biura możemy korzystać codziennie, bez limitów, bez względu na godzinę. Nie musimy też dbać o zaplecze socjalne i techniczne, biura coworkingowe nieraz znajdują się w centrum miasta, no i pozwalają znaleźć eksperta, jakiego nagle będziemy potrzebować… biurko obok – mówi Anna Wawrzyniak.

PRZECZYTAJ ARTYKUŁY

Platforma Tribeware to inteligentny pośrednik między menedżerem a pracownikami. Wskazuje im drogę do przyjętych celów, nagradza za wykonane zadania i wylicza, co udało się dzięki nim zyskać.
Czy da się realizować projekty szybciej, taniej i bez zbędnych przestojów? Dzięki metodzie Kanban to możliwe – poznaj sposób, który zmienia sposób pracy zespołów i pozwala osiągać więcej przy mniejszym wysiłku.
Są sytuacje, kiedy świadome odwlekanie podjęcia decyzji czy wykonania zadania pomaga w lepszym zarządzaniu firmą i uniknięciu niepotrzebnych kosztów lub strat.
Trudne relacje między pracownikami często spowodowane są nieświadomym przyjmowaniem jednej z trzech ról: Ofiary, Prześladowcy lub Ratownika. Jak je rozpoznać?
Najlepsze rozwiązania rodzą się z potrzeby. Nie inaczej było w przypadku robota Fidi. Polskie rozwiązanie ma szansę podbić międzynarodowy rynek medyczny.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE

– Franczyza Synevo jest dla każdego, kto szuka pomysłu na biznes z szybkim zwrotem, który w dodatku realnie pomaga ludziom – mówi Grzegorz Morawski, kierownik ds. franczyzy Synevo.
Northgate Logistics notuje szybki przyrost sieci i nie zamierza tego zmieniać. W ubiegłym roku otworzyła siedem placówek.
– Większość podłóg i drzwi sprzedaje się wraz z usługą montażu, dlatego ekipy montażowe to bardzo ważna część mojego biznesu – mówi Radosław Chabowski, franczyzobiorca DDD Dobre Dla Domu.
Franczyzę i4-Mobile można połączyć z innym biznesem. A franczyzodawca może nawet pokryć część kosztów inwestycji.
Przedsiębiorcy zbyt nisko wyceniają produkty i usługi ze strachu przed utratą klienta. Tymczasem mądrze skalkulowana cena nie tylko przynosi zyski, lecz także pomaga w budowaniu prestiżu marki.
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...