Zakładamy plantację dyń

Pożądane słońce / Pod uprawę dyni najlepsza jest gleba bogata w azot. Dynia jest warzywem wymagającym. Najbardziej lubi temperaturę powyżej 15 stopni Celsjusza i nasłonecznione miejsca.
Wtorek
19.05.2020
Popyt na dynie rośnie, a tym samym ich uprawa jest opłacalna. Zyski są tym większe, im ciekawszy pomysł na dodatkowe wykorzystanie warzywa w ramach prowadzonego biznesu.
 

Największy wysyp dyni jest od końca września aż do listopada. Dynia ma kilkadziesiąt odmian. Kucharze nazywają ją czarodziejskim warzywem, ponieważ można z niej zrobić niemal wszystko: zupę, smalec, dżem, kompot, ciasto, olej… Zdrowe są też pestki dyni. Warzywo świetnie prezentuje się w roli jesiennej dekoracji domu. Z wyszczerbionymi zębami dynia jest nieodłącznym elementem Halloween. Coraz częściej po dynię sięga również przemysł farmaceutyczny (olejki z pestek dyni dodawane są do różnego rodzaju kosmetyków). Według danych statystycznych, powierzchnia upraw tych roślin systematycznie wzrasta w ostatnich latach. Ale i tak jest stosunkowo mała, biorąc pod uwagę ogólną uprawę warzyw.

Dyni trzeba się nauczyć

Dynie mają różne rozmiary, kształty i kolory. Za nietuzinkowy wygląd uwielbiają to warzywo dzieci, dlatego chętnie odwiedzają w ramach wycieczek miejsca typu wioski i farmy tematycznie związane z dynią. A tych powstaje coraz więcej. Takim miejscem jest m.in. Wólka Dyniowa koło Białegostoku.
 – Nasi goście mają zapewnionych sporo atrakcji związanych z dynią. Sami ją zrywają na polu, a potem, podczas warsztatów kulinarnych, pod okiem fachowca przygotowują z dyni najróżniejsze potrawy – mówi Katarzyna Zawadzka, właścicielka Wólki Dyniowej. Na pomysł założenia plantacji wpadła dwa lata temu. Nie musiała kupować ziemi rolnej, wykorzystała rodzinne gospodarstwo.
 –  Pochodzę ze wsi, jednak fachowej wiedzy na temat dyni nie miałam, a jedynie taką podstawową, przydatną w uprawie w przydomowym ogródku. To było zdecydowanie za mało, aby na dyni zarabiać – przyznaje. Musiała się duży o tym warzywie nauczyć. Wykorzystała przede wszystkim cenną wiedzę sąsiadów i znajomych.

Od początku nie miała wątpliwości, że położy nacisk na ekologię na swojej plantacji. Świadomie zrezygnowała z chemicznych nawozów, jej dynie rosną wyłącznie na oborniku.
 – Mój tata hoduje konie. To one są źródłem naszego nawozu dla dyń. Pielimy wyłącznie ręcznie. Ręcznie także zbieramy. To ciężka praca. Pamiętam nasze przerażenie pierwszego roku prowadzenia gospodarstwa, kiedy z posadzonych nasion kompletnie nic nie wyrastało. Bałam się, że jesteśmy stratni nie tylko pieniądze, także czas. I nagle dynia zaczęła rosnąć niemal na naszych oczach, w błyskawicznym tempie. Ale co się wtedy strachu najedliśmy, pamiętam do dziś – wspomina Katarzyna Zawadzka.

ABC plantatora dyń

Pod uprawę dyni najlepsza jest gleba bogata w azot. Dynia jest warzywem wymagającym. Najbardziej lubi temperaturę powyżej 15 stopni Celsjusza, nasłonecznione miejsca (gorzej rośnie w cieniu), warto także pamiętać o zapewnieniu jej sporych ilości wody. W upalne dni możemy mówić nawet o ilościach rzędu 200 l na dobę. Ważna jest ochrona przed chorobami grzybowymi, w szczególności przed mączniakiem prawdziwym oraz rzekomym. Uprawa dyni odbywa się z siewu lub rozsady. Nasiona dyni wysiewa się w kwietniu i maju (rozsadę z dobrze wykształconymi liśćmi sadzi się w drugiej połowie maja). Z każdego wyrasta co najmniej jedna dynia, są odmiany, z których wyrastają od dwóch do pięć dyń. Za pierwszym razem Katarzyna Zawadzka nasiona kupiła w sklepie ogrodniczym, dziś pozyskuje wyłącznie z własnych dyń. Zamiast nasion można wybrać sadzonki. Tak robi Piotr Durak, właściciel gospodarstwa rolnego Dynie Ozdobne, które jest największym w Polsce producentem dyń ozdobnych. Uprawy Piotra Duraka zajmują powierzchnię 30 hektarów.
 – Ukierunkowaliśmy nasze gospodarstwo na dynie ozdobne 12 lat temu, wykorzystując pomysł przywieziony z Niemiec. Dziś sprzedajemy dynie nie tylko w Polsce, ale przede wszystkim eksportujemy je do Niemiec, Holandii i Belgii. W Niemczech są regiony, gdzie w wielu tamtejszych domach ozdobą są dynie wyłącznie od nas – mówi Piotr Durak. Nasiona sprowadza z zagranicy, ale przede wszystkim wykorzystuje sadzonki z praktycznego powodu.
 – Szybciej wyrosną chwasty niż wzejdzie z nasiona dynia. Nie ma na tyle skutecznych i bezpiecznych środków chwastobójczych w przypadku dyni, aby je całkowicie zlikwidować, musielibyśmy robić to ręcznie. Dynia jest bowiem bardzo wrażliwa na chemiczne środki ochrony roślin. Przy tak dużym obszarze, jaki posiadamy, pielenie ręczne nie wchodzi w rachubę – podkreśla właściciel gospodarstwa Dynie Ozdobne.

Małymi krokami do sukcesu

Według plantatorów, praca przy dyni trwa cały czas, od jej posadzenia aż do zbiorów. Kiedy dynia wyda owoc, wraz z jego wzrostem trzeba go regularnie przewracać, aby warzywo miało jednolity, ładny kolor, uważając jednocześnie, aby go nie uszkodzić (nawet delikatnie uszkodzona dynia szybko zaczyna gnić).
 – Podkładamy pod nią siano, odcinamy pędy. Sam owoc dyni należy chronić przed słońcem, aby szybko nie dojrzał. Jeżeli dynia zacznie dojrzewać, jej skórka twardnieje i przestaje rosnąć. Na rynku jest duży wybór dyni, warto zadbać o jakość swojego towaru, aby nie stracić finansowo – podkreśla Katarzyna Zawadzka.

Ważną kwestią jest zabezpieczenie dyń na polu przed dziką zwierzyną, szczególnie jeśli jest ono blisko lasu. Dziki i sarny są jej amatorami. Dynię należy zebrać z pola przed pierwszymi przymrozkami. Kolejna sprawa to przechowywanie zebranych warzyw. Problemem jest ich gnicie, jeśli w pomieszczeniu jest zbyt dużo wilgoci.
 – Niemal 3/4 naszego pierwszego zbioru zjadły myszy, ponieważ źle dynię przechowywaliśmy. Mądry plantator uczy się na błędach innych i własnych. A nauka, niestety, kosztuje – mówi właścicielka Wólki Dyniowej.

Farma dyń jako atrakcja

Dyniowe farmy, uprawa dyń klasycznych z przydomowym sklepem lub ozdobnych, dynia na pestki – ukierunkowanie uprawy uzależnione powinno być od tego, komu i gdzie zamierzamy sprzedawać nasze plony. O odbiorców należy zadbać jeszcze przed rozpoczęciem uprawy. Plantatorzy zaznaczają, że urodzaj dyni i brak klienta grozi ogromnymi stratami finansowymi.
 – Prywatnymi kontaktami zdobyliśmy odbiorców zagranicznych. Zaczynaliśmy od małych ilości, sondując rynek. Postawiliśmy na jakość naszych dyń, co odbiorcy szybko docenili. Z czasem umowy podpisywaliśmy na coraz większą ilość. Zdecydowanie większy kredyt zaufania dostaliśmy od klientów zagranicznych. Dziś za zachodnią granicę wysyłamy kilkanaście TIR-ów rocznie wypełnionych naszym warzywem, natomiast kilka wyrusza w Polskę – podkreśla Piotr Durak.

W tych największych gospodarstwach, oprócz miejsc do przechowywania dyń na paletach, są suszarnie do nasion oraz chłodnie do mrożenia miąższu. Kompleksowe wykorzystanie dyni przynosi największe zyski. Tak samo jest w przypadku dodatkowych atrakcji związanych z uprawianym warzywem.
 – W naszej wiosce organizujemy kuligi i ogniska. Z czasem planujemy zdobyć certyfikat zagrody ekologicznej. Już teraz inwestujemy w zakup zwierząt. Oprócz koni są u nas kozy, barany i kucyki. Przekonaliśmy się na własnej skórze, że bardziej opłaca się sprzedawać dynię w specjalnej otoczce niż do skupu, gdzie tak naprawdę dostaje się za nią grosze – mówi Katarzyna Zawadzka.

Piotr Durak nie ma wątpliwości, że popularność naszych dyń za granicą będzie rosnąć. Oprócz dyń ozdobnych w jego gospodarstwie można kupić także te jadalne.
 – W związku z rosnącym zainteresowaniem naszymi produktami, nieustannie zwiększamy zarówno ilość upraw, jak i ich zakres. Dynie można sprzedawać wszędzie: od straganu po hipermarket. My nie mamy problemu ze sprzedażą dyni, bo stawiamy na jakość premium. Kwestia bylejakości to problem w tym biznesie. „Posiać i zebrać, szybko sprzedać” – jeśli ktoś tak myśli, to na dyni nie zarobi – podkreśla Piotr Durak. Zgadza się z nim Katarzyna Zawadzka z Wólki Dyniowej.
 – Ci, którzy mają ładny i zdrowy towar, nie mają problemu z jego sprzedażą. To nie jest tak, że Polak zje wszystko. Polacy to klienci coraz bardziej wymagający, którzy nam, plantatorom, coraz wyżej stawiają poprzeczkę – mówi Katarzyna Zawadzka.

Artykuł został opublikowany w numerze 10-2019 miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING".


Piotr Durak, właściciel gospodarstwa Dynie Ozdobne / "W Niemczech są regiony, gdzie w wielu tamtejszych domach ozdobą są dynie wyłącznie pochodzące z naszego gospodarstwa".
dziennikarz

POPULARNE NA FORUM

Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?

Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...

33 wypowiedzi
ostatnia 08.01.2024
Oszukani przez franczyzodawcę

Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...

48 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?

Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...

40 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?

14 wypowiedzi
ostatnia 24.05.2023
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché

przeciez to złodzieje

1 wypowiedzi
ostatnia 04.05.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...

14 wypowiedzi
ostatnia 23.04.2023
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu

Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...

211 wypowiedzi
ostatnia 13.03.2023
Hodowla psów: Trudne życie hodowcy

Znam osoby gdzie rocznie zarabiają 300 tys złotych prosze nie łżeć że hodowla się nie opłaca.

4 wypowiedzi
ostatnia 10.02.2023