Kto może zostać osobistym ochroniarzem?
On – pracował w służbach specjalnych i nieraz ryzykował własnym życiem. Ona – gwiazda estradowa, której życie stało się zagrożone, po tym, jak jakiś szaleniec zaczął wysyłać do niej listy z pogróżkami. Aby piosenkarce włos z głowy nie spadł, został jej przydzielony osobisty ochroniarz, nieodstępujący wielkiej gwiazdy na krok. Z czasem relacja zawodowa przerodziła się w relację osobistą, a historia dobrze się zakończyła, bo szczęśliwym romansem.
Tak można by streścić fabułę amerykańskiego melodramatu „Bodyguard” z Kevinem Costnerem i Whitney Houston. Film stał się ekranowym przebojem na całym świecie, a wielu młodych chłopaków, którzy zastanawiali się, kim zostaną w przyszłości – strażakiem czy policjantem – zamarzyło o pracy bodyguarda.
Tadeusz Dubicki realizuje te marzenia od 10 lat – tyle czasu pracuje jako bodyguard. Zanim zaczął zajmować się ochroną VIP-ów, dowodził jednostkami specjalnymi. Jest biegłym w zakresie bezpieczeństwa osobistego i ekspertem od broni palnej, udziela się także jako nauczyciel i instruktor w dziedzinach dotyczących bezpieczeństwa, a jego Akademia Obrony Saggita prowadzi m.in. zajęcia samoobrony z krav magi. Odchodząc z wojska, postanowił założyć własną działalność i zajął się bodyguardingiem. Odbył w tym celu prywatne szkolenia w Izraelu. Wiele osób, które tak jak on specjalizują się w ochronie VIP-ów, zmierza podobnym szlakiem zawodowym.
– Nie ma czegoś takiego jak polska szkoła bodyguardów. Ludzie kształcą się w tym kierunku na własny koszt, za granicą, przeważnie w Izraelu i USA. Agenci ochrony rekrutują się na ogół z byłych pracowników mundurowych, takich jak Służba Ochrony Państwa. To często również byli żołnierze, którzy wracają z frontu – opowiada Tadeusz Dubicki.
Trzy kręgi ludzi
Jak zacząć w tej branży? Tworząc agencję, warto od razu pomyśleć nad specjalizacją. Na rynku działa wiele firm ochroniarskich, które mają szeroką ofertę dla klientów – od monitoringu, przez pilnowanie porządku w marketach, zabezpieczanie imprez masowych, w końcu po ochronę osób publicznych. Zdaniem ekspertów, lepiej skupić się na jednym rodzaju działalności i sprofilować swoje usługi, bo to zapobiega m.in. procesowi fluktuacji gorzej wykwalifikowanych pracowników. A to właśnie ludzie są największym kapitałem agencji, która bierze zlecenia od VIP-ów.
Kolejny krok to zgrany team. Czyli inwestujmy w zasoby ludzkie. – Nie da się zbudować zgranego zespołu w ciągu kilku miesięcy. Potrzeba na to 2-3 lat. Najlepiej mieć 15-20 ludzi do współpracy, bo nie zawsze każdy może podjąć się zlecenia. Pracujemy podzieleni na kilka kręgów. Pierwszy krąg to osoby będące w najbliższym otoczeniu VIP-a, które są zawsze na tzw. wyciągnięcie ręki. Na dalszym planie, w okolicy 15-20 metrów, są ochroniarze służący bezpośrednim wsparciem – dla nas są widoczni, ale dla postronnych pozostają w ukryciu. Wreszcie są ludzie wtapiający się w tłum. Mają obserwować klienta, pozostając w środku publiczności. To taki nasz „ruchomy patrol”. Przy czym uwaga całego zespołu skupia się na VIP-ie. Jeśli w tłumie dochodzi do bójek czy awantur, nie interweniujemy, bo to nie nasza rola, chyba że zagrożony jest bezpośrednio klient – objaśnia Tadeusz Dubicki.
Zdarzają się zabawne sytuacje, jak w każdej pracy. Któregoś razu agencja Dubickiego zabezpieczała koncert filharmoniczny. Zespół przygotowywał się na scenie. Nagle w stronę estrady zaczęła biec starsza kobieta. Szef firmy postanowił niezwłocznie zareagować, energicznie chwycił kobietę i – mówiąc branżowym slangiem – „wkleił ją w tłum”. Okazało się, że to spóźniona dyrygentka biegła na miejsce pracy.
Obstawa u Pink Floyda
Jak pozyskiwać klientów? Agencja Tadeusza Dubieckiego zaczęła rosnąć dzięki ofercie szkoleń z zakresu bezpieczeństwa. Ludzie przychodzili, trenowali, zdobywali wiedzę, a później okazali się przyszłymi klientami. Zadziałała poczta pantoflowa, że jest fachowiec na rynku, który zapewnia ochronę osobistą. Przyszedł pierwszy VIP, przyszli kolejni.
Wśród klientów agencji Tadeusza Dubickiego są przeważnie osoby z show-biznesu. Takich zleceń jest najwięcej, bo przy artystycznym wydarzeniu praca rozkłada się na kilka dni (próby, występy, konferencje prasowe, spotkania z fanami). Mój rozmówca pracował z Beatą Kozidrak, Rafałem Brzozowskim, Piotrem Cugowskim, zespołem Enej czy piosenkarką Eleni. Miał sposobność pilnować też frontmana Pink Floydów – Davida Gilmoura podczas pobytu gwiazdora w Polsce.
– Gilmour nie rozdaje autografów, wiedzieliśmy więc, że nie należy dopuszczać do niego fanów. Ale miał też oczekiwania co do samych ochroniarzy – jako że sam nosi casualowy ubiór, nie chciał, żeby agenci nosili w jego obecności garnitury czy koszule. Znanych artystów ochraniamy częściej niż polityków, bo wielu parlamentarzystom przysługuje państwowa ochrona. Ale nie każdy ją ma, poza tym, jeśli jego działania wywołują kontrowersje społeczne, wtedy decyduje się na korzystanie z profesjonalnych usług. W ten sposób dbaliśmy o bezpieczeństwo Antoniego Macierewicza, który jeździł z odczytami po Polsce i opowiadał o katastrofie w Smoleńsku – wspomina Tadeusz Dubicki. Jego firma ochraniała też ambasadorki Litwy i Łotwy czy konsula generalnego Rosji. „Obstawy” potrzebują też „grube ryby” ze świata finansjery, w tym prezesi banków. I Akademia Obrony Saggita także od nich przyjmuje zlecenia.
Agencja Dubickiego nie musi w tej chwili usilnie zabiegać o klientów – ma dużą renomę na rynku, więc chętni sami się zgłaszają. Firma kieruje się określonymi zasadami podczas podejmowania zleceń – nie świadczy usług dla skandalistów, którzy wywołują ostre konflikty społeczne na tle rasowym czy ekstremistycznym.
Sprawność, kultura, wygląd
To nie jest praca dla każdego. Wymaga wiedzy, doświadczenia, sprawności fizycznej, refleksu, ale też dyskrecji. Kogoś, kto ma nie wychodzić z cienia artysty czy polityka, a jednocześnie musi stać w gotowości, by w każdej chwili być tarczą VIP-a, nie sposób porównać ze stróżem terenu, który monitoruje dany obiekt i dba o utrzymanie ogólnego porządku. W przypadku osobistego ochroniarza skala ryzyka jest dużo większa niż reagowanie na drobne incydenty na zamkniętym osiedlu.
– Kompetencje wymagane od ochroniarzy gwiazd i polityków przekraczają tradycyjne pojęcie pracy ochrony. Bodyguardzi muszą być gotowi do działania w chwilach napięcia i stresu. Zdolność do zachowania spokoju, umiejętność komunikacji w trudnych sytuacjach oraz szybka reakcja na różnorodne scenariusze są niezastąpione dla zapewnienia bezpieczeństwa klientów – wylicza Tadeusz Dubicki.
Na zawód bodyguarda składa się szereg umiejętności, np. z zakresu negocjacji i rozwiązywania konfliktów, międzynarodowych przepisów prawa odnośnie do bezpieczeństwa oraz ochrony, a także technik samoobrony, aby w sytuacji kryzysowej przejść od słów do czynów. Dlatego rekrutacja takich pracowników jest niezwykle selektywna.
– Kandydat musi odznaczać się wysoką kulturą osobistą. To nie może być „nerwowy fajter”, który widzi wszędzie same zagrożenia, bo nie zapewni skutecznej ochrony klientowi. Potrzeba wyważonej emocjonalności. Co jeszcze? Osoba, która stara się o taką pracę, powinna być w wieku dojrzałym, czyli mieć minimum 30 lat. Górna granica wiekowa nie ma znaczenia. Tu decyduje poziom sprawności i wyszkolenia. Mam w zespole agenta po sześćdziesiątce, który świetnie sprawdza się w działaniach strategicznych, zabezpieczając kolumnę transportową – opowiada Tadeusz Dubicki. Jego agencja inwestuje w pracowników – organizuje im różne szkolenia m.in. behawioralne czy z profilowania tłumu. I korzysta z usług osób, które sama wyedukowała.
Szkolenia to koszty, które się zwracają. Ale zakładając agencję ochrony VIP-ów, trzeba być przygotowanym na więcej wydatków. Najdrożej kosztuje profesjonalny sprzęt: krótkofalówki, słuchawki, generatory szumu do zagłuszania rozmów. Firma inwestuje też w uzbrojenie, nie tylko w broń krótką, ale też w przyrządy do unieruchomienia potencjalnego agresora, jak kajdanki elastyczne i inne akcesoria. Ochroniarz musi również schludnie wyglądać (dopasowany garnitur, koszula ze spinkami), ale koszt zakupu ubioru to już akurat domena osób współpracujących z agencją – dbają o to we własnym zakresie.
Pracownicy kontraktowi
Jakie są zarobki bodyguarda? Po pierwsze, branża niechętnie mówi o stawkach. Po drugie, trudno je uśredniać. Właściciel Akademii Obrony Saggita nie zatrudnia nikogo na umowę o pracę. Ochroniarze podpisują kontrakty na określonych warunkach i taka jest praktyka na rynku. Praca z VIP-ami nie jest codzienną rutyną. Zdarzają się przestoje. Gdyby więc agencje zatrudniały ludzie na etatach, pracownicy dostawaliby niewielkie wynagrodzenia. A przecież w ten sposób nie udałoby się zbudować prestiżu tego zawodu. Jeśli usługi mają stać na najwyższym poziomie, zarobki ochroniarzy muszą być godziwe. Tadeusz Dubicki mówi, że gdyby pięciu ochroniarzy przez miesiąc ochraniało jednego człowieka, przychód firmy mógłby wynieść około 150 tys. zł. Ale ceny fluktuują.
– Czas pracy kształtuje cenę usługi. Im zlecenie trwa dłużej, tym cena jest niższa. Rośnie z kolei wraz z zaangażowaniem większej liczby ludzi do ochrony danego klienta. Ale jeśli VIP jest prześladowany przez stalkera, zapłaci za usługę drożej. W sytuacji, gdy potrzebne będzie użycie broni, koszt po stronie ochranianego wzrośnie nawet dwukrotnie. Ale uzbrojona ochrona to ostateczność. Staram się tłumaczyć klientom, że jeśli nie zachodzi ryzyko podobnego zagrożenia, nie ma sensu korzystać z takiej opcji. Poza tym ochroniarze nie mogą obnosić się z bronią. Ona powinna być niewidoczna – mówi Tadeusz Dubicki.
Szef Akademii Obrony Saggita pracę bodyguarda łączy z prowadzeniem szkoleń. Mówi, że jest pasjonatem. Ochrona to dla niego w pierwszej kolejności misja, powołanie, a dopiero później zarobek.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Warsztaty kulinarne dla dzieci, które łączą zabawę z nauką zdrowych nawyków żywieniowych, to dobry pomysł na biznes, zwłaszcza w czasach, gdy coraz więcej osób zwraca uwagę na zdrowy styl życia.
Świąteczne warsztaty dla rodzin i firm przez cały grudzień cieszą się dużym zainteresowaniem. Kto może w ten sposób zarabiać?
Zamiast kupować, można pożyczyć. Zysk z pożyczania mają ci, którzy użyczają rzeczy, a także ci, którzy je użytkują. Na zarobek liczą też pośrednicy. Dla nich to dobry sposób na biznes.
Bilard jest popularną rozrywką i dość prostą grą. Trzeba kijem posłać bilę do łuzy. Kto trafia, ten wygrywa – tak samo jak w biznesie. Własny klub bilardowy może być trafną inwestycją.
Firmy oferujące warsztaty malowania połączone z degustacją wina zyskują na popularności. Jak otworzyć taki biznes?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Kredigo otwiera więcej biur niż planował. Partnerzy, żeby zarobić, muszą nauczyć się dobrze weryfikować klientów.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Wiele osób wciąż myli franczyzę z franszyzą, która jest pojęciem z rynku ubezpieczeń. Niepoprawna jest również franczyzna czy też franszczyzna.
Paweł Marynowski z ZapieCKanek startuje z franczyzą. Czym zapiekanki jego marki wyróżniają się od konkurencji?
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...