Centrum nurkowe: Daj nura w biznes
Nurkowanie to wbrew pozorom nic bardzo skomplikowanego i zarezerwowanego wyłącznie dla ludzi odważnych czy wysportowanych. Wręcz przeciwnie, bez względu na wiek i płeć każdy może rozpocząć przygodę z nurkowaniem, ponieważ nie jest sportem ekstremalnym tylko formą aktywnego wypoczynku dostępną dla wszystkich, także dzieci i całych rodzin. Tym samym staje się ono z roku na rok coraz bardziej popularne, a co za tym idzie – wzrasta zapotrzebowanie na naukę nurkowania.
– Moim zdaniem do późnych lat 80. ubiegłego wieku postrzegano nurkowanie jako sport ciężki, trudny, drogi i przeznaczony dla określonej grupy, przede wszystkim mężczyzn z kondycją komandosa, nie do przejścia dla zwykłego człowieka. W dodatku w Polsce była tylko jedna, maksymalnie dwie organizacje, które szkoliły chętnych. Aby przejść tamtejszy tryb szkolenia, rzeczywiście należało być przysłowiowym komandosem, ponieważ był oparty na treningu niemalże wojskowym. Utrudniony był także dostęp do sprzętu nurkowego – mówi Rudi Stankiewicz, instruktor nurkowania z blisko 30-letnim stażem, właściciel BestDivers, Centrum Nurkowego PADI. – Kiedy otwarto granice, weszły do Polski komercyjne organizacje z największą organizacją na świecie PADI (Professional Association of Diving Instructors – przyp. red.), zrzeszającą nurków profesjonalnych i centra nurkowe, siłą rzeczy na rynku zaczęły być dostępne szkolenia na instruktorów komercyjnych. Zresztą sam byłem na pierwszym kursie PADI organizowanym w naszym kraju. To była w pewnym sensie rewolucja i całkowita zmiana koncepcji postrzegania nurkowania. Widząc zainteresowanie i możliwości nurkowania, z czasem pasjonaci tego sportu zaczęli otwierać centra nurkowe i sklepy ze sprzętem. Kursy nurkowe stały się przystępniejsze dla przeciętnego człowieka zarówno pod kątem wymagań, jak i ceny. Wtedy okazało się, że nawet dzieci bez trudu mogą zrobić pierwsze programy nurkowe. – Postanowiłem także biznesowo iść w tym kierunku. Byliśmy jednym z pierwszych prywatnych centrów w Polsce. Minęło już ponad 17 lat, jak szkolimy nurków w BestDivers. Organizujemy nurkowania zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych, dbamy o dobrą zabawę i atmosferę na naszych szkoleniach oraz wyjazdach. Doradzamy, jaki sprzęt nurkowy warto kupić. Nasza szkoła nurkowa mieści się na pływalni Prawy Brzeg w Warszawie. To wielka wygoda dla klientów, że mają wykłady i praktykę w jednym miejscu – mówi Rudi Stankiewicz.
Dostępny basen to podstawa
Prowadzenie firmy nurkowej w zasadzie nie różni się niczym od prowadzenia jakiejkolwiek firmy w innej branży. Łatwiej jest osobom, które same posiadają uprawnienia instruktorskie, ponieważ mogą samodzielnie prowadzić szkolenia od pierwszego dnia otwarcia centrum. Jeśli właściciel takich uprawnień nie posiada, powinien zatrudnić (na stałe lub zlecenie) osobę, która ma wymagane certyfikaty. Kolejna kwestia to lokalizacja. I nie tyle jest ona związana z wynajęciem lokalu na szkolenia, ile z praktyczną częścią kursów i dostępnością basenu do zajęć. W Polsce liczba pływalni lubiących lub tolerujących zajęcia nurkowe jest mocno ograniczona, nawet nie wszystkie miasta średniej wielkości je posiadają. Tym samym największą popularnością cieszą się centra nurkowe usytuowane w dużych miastach. Centra lub bazy nurkowe mogą powstawać także w miejscach atrakcyjnych nurkowo lub w ich pobliżu (nad morzem, na Mazurach) tyle tylko, że w Polsce takich punktów umiejscowionych bezpośrednio nad wodami nie ma zbyt dużo, szczególnie w porównaniu do innych krajów szczycących się dostępem do wody o dobrych warunkach do nurkowania, jak np. Egipt czy Chorwacja.
Początkowy koszt inwestycji wiąże się m.in. z tym, jaka jest planowana liczba zakupu sprzętu do nurkowania (wśród sprzętu powinien być np. automat oddechowy, butla, kamizelka, balast) i materiałów dydaktycznych. Koszt jednego zestawu to średnio ok. 4 tys. zł dla dziecka i od 5 tys. zł dla osoby dorosłej. Do tego dochodzą koszty wynajęcia basenu, napełniania butli powietrzem, utrzymanie i serwis sprzętu itd. Warto także pomyśleć o ubezpieczeniu szkoły, instruktorów oraz sprzętu do nurkowania na wypadek nieprzewidzianych wypadków. Średnio trzeba liczyć się z wydatkiem na starcie od minimum 40 tys. zł w górę.
Kiedy sezon na nurkowanie
Szkoła nurkowania to biznes całoroczny, choć na największe obłożenie i obroty można liczyć od maja do października. W sezonie zimowym centra z ugruntowaną pozycją na rynku często oferują szkolenia zagraniczne lub ostatnio popularne nurkowanie pod lodem. Aby odnieść sukces w tej branży, trzeba zdać sobie sprawę, że to, jak mawiają praktycy, ciężka praca przy „łopacie”. Warto starać się spełnić kilka kryteriów. Należy np. mieć lokal w miarę możliwości w niewielkiej odległości od basenu czy pływalni lub wręcz na jej terenie. Klienci, którzy odbywają szkolenia, chętnie idą krok dalej – szukają ciekawych ofert wyjazdów, podczas których będą mogli nurkować (usługi turystyczne). Warto pamiętać, że do prowadzenia działalności turystycznej wymagana jest licencja. Niezbędny jest także sprzęt – a to znaczy, że centrum powinno prowadzić sklep lub wypożyczalnię oraz serwis sprzętu nurkowego.
– Dlatego mówi się, że biznes nurkowania związany jest z trzema kwestiami. Po pierwsze, przychodzi do nas ktoś, kto chce się nauczyć nurkować. Druga kwestia to fakt, że po szkoleniu zwykle taka osoba szybko się orientuje, że potrzebuje własnego sprzętu lub po prostu chce go mieć. I trzecia kwestia to wyprawy, skoro już potrafimy nurkować. Jednym słowem, każde centrum nurkowe powinny to wziąć pod uwagę już na etapie planowania biznesu – mówi Rudi Stankiewicz.
Podstawowy kurs nurkowy to zwykle kilka zajęć basenowych i wykładów teoretycznych oraz wyjazd na jeden weekend na nurkowania w warunkach naturalnych. Uprawnienia do tzw. nurkowania rekreacyjnego pozwalają na zejście do 18 metrów głębokości. Ceny takich kursów zaczynają się od około 1500 zł. Zwykle kurs odbywa się w grupie. Droższe są kursy indywidualne, ponieważ instruktor dopasowuje się do kursanta czasowo, a nie odwrotnie.
– Kurs nurkowania w BestDivers składa się z czterech sesji basenowych połączonych z zajęciami teoretycznymi (wykłady lub e-learning) oraz wyjazdu na zakończenie kursu, podczas którego kursant musi wykonać minimum cztery nurkowania. Sprzęt w ramach kursu wypożycza u nas bezpłatnie na zajęcia, ale polecamy, aby przynajmniej zakupić u nas po preferencyjnych cenach swoją maskę z fajką i płetwy z butami – mówi Rudi Stankiewicz. – Nasi kursanci otrzymują 10 proc. bonifikaty na zakup sprzętu nurkowego w sklepie BestDivers. Po takich czterech sesjach zostaje skończenie kursu w naturalnych warunkach, w Polsce lub za granicą, podczas wyprawy.
Grupą klientów coraz chętniej korzystającą z kursów nurkowania są dzieci i młodzież. Dolna granica wieku to 10 lat – niektóre szkoły organizują kursy dla dzieci, podczas których nurkują one pojedynczo z instruktorem, a wspólnie mają jedynie zajęcia teoretyczne.
– Często zachęcam rodziców, naszych dorosłych kursantów, aby dzieciom dali prezent w postaci wykupionego kursu. Dzieci mogą w ten sposób odkryć pasję i przestaną siedzieć przed telefonem czy komputerem. Mamy zresztą w naszym centrum takie przykłady, kiedy to pierwsze przyjście dziecka stało się początkiem fascynacji nurkowaniem i prawdziwej przygody. Rynek się zmienia, wielu moich kursantów sprzed lat wraca do nas ze swoimi pociechami. O tym także warto pamiętać, starając się wyrobić jak najlepszą renomę – mówi Rudi Stankiewicz. Nie ma wątpliwości, że popularność nurkowania wynika także z tego, że rozwija człowieka wszechstronnie. Na kursach poznaje się tajniki fizjologii, prawa fizyki i zasady podwodnej nawigacji. Wyjazdy na nurkowania, czy w kraju, czy za granicą, to praktyczna lekcja geografii. A możliwość nurkowania w okolicy zatopionych wraków rozpala ciekawość – jaka historia towarzyszyła ich zatonięciu...? Wielu sięganie po książki historyczne.
Już jeden instruktor to konkurencja
W szkole nurkowania najważniejsi są instruktorzy, ich wiedza, pasja oraz umiejętność uczenia innych, co nie każdy, nawet osoba z wielkim doświadczeniem, potrafi. Inne podejście zwykle jest do dzieci, inne do osób dorosłych. Ważną kwestią jest umiejętność radzenia sobie w trudnych sytuacjach, a te mogą się pojawić w czasie prostych zajęć praktycznych. Stopnie nurkowe (rekreacyjne), jakie może nadać instruktor PADI to: m. in. podstawowy (OWD-Open Water Diver), zaawansowany (AOWD-Advanced Open Water Diver), nurek ratownik (RD-Rescue Diver), a także mistrz nurkowy (Divemaster). Dzięki kursom specjalizacji nurkowych PADI instruktorzy oraz centrum mogą także proponować klientom m.in.: nurkowanie głębokie, podlodowe, w suchym skafandrze, wrakowe, nocne, fotografii nurkowej, nawigacji podwodnej i specjalisty sprzętowego.
– W związku z ogromnymi możliwościami i dostępem do zrobienia uprawnień instruktora osoby, które planują tworzyć profesjonalne centrum nurkowe, muszą liczyć się z konkurencją takich miejsc, jak BestDrivers i samych instruktorów szkolących „po godzinach”, dla których ta praca jest dodatkowym źródłem dochodu. Ogłaszają się w internecie, mają bardzo preferencyjne cenowo oferty, ponieważ nie ponoszą kosztów związanych z działalnością firmy – mówi Rudi Stankiewicz. – Myślę, że nawet 90 proc. tanich ofert dostępnych na rynku pochodzi właśnie od nich. I jest to legalna działalność w świetle prawa, ponieważ certyfikat instruktora umożliwia do prowadzenia szkoleń nurkowych w stopniu rekreacyjnym. Na szczęście na przestrzeni lat widzę zmianę w podejściu do szkolenia od strony samego klienta. Jest on coraz bardziej wymagający zarówno co do zajęć, jak i sprzętu czy oferty. Stawia także na bezpieczeństwo, a to moim zdaniem przede wszystkim może zapewnić profesjonalne centrum.
Szkoła nurkowania powinna być porządnie wyposażona. Początkujący nurek w zasadzie nigdy nie ma własnego stroju i sprzętu. Dlatego dobry asortyment we własnej wypożyczalni i sklepie to podstawa. Cenowo jest ogromna rozpiętość, wszystko zależy od marki. Dodatkowo sklep może być wzbogacony o ofertę serwisu sprzętu dla nurków.
Reklama biznesu nurkowego opiera się na profesjonalnie przygotowanej i prowadzonej stronie internetowej, obecności w mediach społecznościowych oraz branżowych targach i eventach. Reklamą są także sami klienci.
I właśnie ten marketing szeptany to najskuteczniejszy marketing dla BestDivers. Kiedy zadowoleni kursanci opowiadają innym o naszych kursach czy wyprawach, są wiarygodnymi osobami, które same się przekonały, czy nasza oferta jest na najwyższym poziomie, i dzielą się spostrzeżeniami – mówi Rudi Stankiewicz. – Rocznie szkolimy około 100 osób na stopień podstawowy, do tego dochodzą inne nasze oferty szkoleń, w tym np. wybrane specjalizacje nurkowe PADI, kursy nurkowania w suchym skafandrze (Dry Suit Diver) czy kurs zaawansowany, przeznaczony dla nurków posiadających już certyfikat podstawowy. Każdy z potencjalnych klientów informacje o ofercie BestDivers przekazuje dalej.
Rynek nurkowy ma z roku na rok coraz bogatszą ofertę. Kierunki zagraniczne typu Egipt to niemal standard.
– Starzy wyjadacze na rynku szukają prawdziwych perełek, bo jak ktoś pojedzie dwadzieścia razy do Egiptu i zanurkuje na rafie, to mu się to znudzi. Na pewnym etapie zaczynają się groty i jaskinie w Chorwacji czy Meksyku, my jako jedni z nielicznych proponujemy Arktykę. Klienci, wśród których jest wielu biznesmenów, lubią na spotkaniach w swoim kręgu wymieniać wyjątkowe miejsca, gdzie nurkowali. Bo nurkowanie staje się tak samo pozycjonowane jak golf czy tenis – mówi Rudi Stankiewicz. Podkreśla, że jest mnóstwo miejsc jedynych w swoim rodzaju.
– Jak ktoś prosi mnie o wyliczenie tych „top”, zwykle tłumaczę, że takie wyliczanie można porównać do wyborów miss. Wychodzi 30 pięknych kobiet i… wybierz tę najpiękniejszą. Jest to trudne, ponieważ każdy ma inny kanon piękna. Jednego będzie kręcić głębokość, inni są pod wrażeniem ogromu kolorowego świata na rafach koralowych, kolejni mają bzika na punkcie wraków czy jaskiń lub nurkowania z wielorybami. Jest wybór. I to wyzwanie dla centrum, aby znaleźć takie miejsce, które swoim klientom najlepiej się zaprezentuje i sprzeda. Wbrew pozorom także Polska cieszy się popularnością, przykładem są organizowane u nas nurkowania w Hańczy, najgłębszym polskim zbiorniku, w którym opada się powoli wzdłuż iłowych, pionowych ścian. Przypominają górskie skały i wąwozy, by miejscami przechodzić w piaszczyste morskie klify – mówi Rudi Stankiewicz. – Po 30 latach nurkowania w najróżniejszych miejscach za każdym razem, kiedy jestem pod wodą i „słyszę” tę absolutną ciszę, to jestem najspokojniejszym człowiekiem na świecie. Mija stres związany z zabieganym życiem, życiowe problemy schodzą na drugi plan. Jakby wyłączał się jakiś przycisk w mózgu, a człowiek jest w zupełnie innym świecie. Zresztą to samo powtarzają nasi klienci już po jednym, wspólnym weekendzie: że doznają całkowitego resetu, jakby wyjechali na dwa tygodnie urlopu. I to chyba najlepsza reklama i wizytówka naszej firmy.
Zakładamy szkołę nurkowania
KOSZTY INWESTYCYJNE
- strona internetowa ze sklepem: 8 tys. zł
- wynajem oraz adaptacja pomieszczenia na szkołę: 15 tys. zł
- zakup podstawowego sprzętu dla klientów: 20 tys. zł
RAZEM: 43 tys. zł
KOSZTY MIESIĘCZNE
- opłaty związane z wynajmem oraz funkcjonowaniem lokalu (np. prąd): 4 tys. zł
- obecność na targach branżowych, reklama w internecie i mediach społecznościowych, opieka SEO (nie każdy miesiąc): 2 tys. zł
- zakup oraz konserwacja sprzętu (nie każdy miesiąc): 10 tys. zł
- koszty związane z zatrudnieniem 2 pracowników: 10 tys. zł
- koszty związane z wynajęciem basenu: 2 tys. zł
RAZEM: 26 tys. zł
SPODZIEWANE PRZYCHODY MIESIĘCZNE
- nauka nurkowania rekreacyjnego: 10 tys. zł
- nauka nurkowania dla instruktorów, specjalizacje nurkowe itp.: 12 tys. zł
- nauka nurkowania dla dzieci: 3 tys. zł
- wyprawy nurkowe: 15 tys. zł (nie każdy miesiąc)
- wypożyczanie, sprzedaż, konserwacja sprzętu: 5 tys. zł
RAZEM: 45 tys. zł
SPODZIEWANE DOCHODY MIESIĘCZNE
45 tys. zł minus 26 tys. zł
DOCHÓD PRZED OPODATKOWANIEM
19 tys. zł
Przedstawione zestawienie jest jedynie przykładowe – sugerujemy wykonanie własnego biznesplanu dla konkretnych warunków biznesowych.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Warsztaty kulinarne dla dzieci, które łączą zabawę z nauką zdrowych nawyków żywieniowych, to dobry pomysł na biznes, zwłaszcza w czasach, gdy coraz więcej osób zwraca uwagę na zdrowy styl życia.
Świąteczne warsztaty dla rodzin i firm przez cały grudzień cieszą się dużym zainteresowaniem. Kto może w ten sposób zarabiać?
Zamiast kupować, można pożyczyć. Zysk z pożyczania mają ci, którzy użyczają rzeczy, a także ci, którzy je użytkują. Na zarobek liczą też pośrednicy. Dla nich to dobry sposób na biznes.
Bilard jest popularną rozrywką i dość prostą grą. Trzeba kijem posłać bilę do łuzy. Kto trafia, ten wygrywa – tak samo jak w biznesie. Własny klub bilardowy może być trafną inwestycją.
Firmy oferujące warsztaty malowania połączone z degustacją wina zyskują na popularności. Jak otworzyć taki biznes?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Kredigo otwiera więcej biur niż planował. Partnerzy, żeby zarobić, muszą nauczyć się dobrze weryfikować klientów.
Fabryka Pizzy zamieniła się we włoską restaurację, która serwuje różnorodne dania. Czy ten ruch się opłacał?
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Paweł Marynowski z ZapieCKanek startuje z franczyzą. Czym zapiekanki jego marki wyróżniają się od konkurencji?
Wiele osób wciąż myli franczyzę z franszyzą, która jest pojęciem z rynku ubezpieczeń. Niepoprawna jest również franczyzna czy też franszczyzna.
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...