Pachnący pomysł na biznes

Na październikowych Targach Franczyzy wśród wystawców pojawili się zagraniczni franczyzodawcy z branży kosmetycznej: Nails4Us (salony manicure), Refan (sprzedaż perfum na mililitry) oraz Equivalenza (sprzedaż perfum własnej marki). Wszystkie wymienione marki powalczą o polskiego klienta, a chcą zrobić to z pomocą franczyzobiorców. Trzeba przyznać, że jest o kogo walczyć. Z badania portalu NoweKosmetyki.pl wynika, że 20 proc. Polaków wydaje miesięcznie na kosmetyki 100-150 zł, 24 proc. – 50-100 zł, zaś 27 proc. – 20-50 zł. Krezusów wydających ponad 500 zł mamy nad Wisłą 5 proc.

Equivalenza oferuje perfumy marki własnej w cenie niższej niż flakony innych znanych producentów. Niektóre zapachy nawiązują do luksusowych perfum, które jednak cenowo są dla większości Polaków nieosiągalne. Hiszpańska sieć tylko na półwyspie Iberyjskim ma 450 sklepów. Firma obecna jest także 35 innych krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, Austrii, Grecji, Szwecji, Danii i Belgii.
- Zanim rozpoczęliśmy aktywne poszukiwania franczyzobiorców w Polsce otworzyliśmy własny sklep w centrum handlowym Reduta w Warszawie. Właśnie galerie oraz główne ulice miast są najlepszymi lokalizacjami dla sklepów Equivalenza. Dzięki obecności w tych miejscach marka zyskuje na rozpoznawalności, nad którą w Polsce pracujemy – mówi Lara Pereira z Equivalenza.

Dużą konkurencją dla sklepów stacjonarnych z perfumami jest handel internetowy. Produkty są tam tańsze, bo właściciele e-sklepów do kosztów prowadzenia biznesu nie doliczają czynszu za najem lokalu. Trzeba jednak pamiętać, że klienci oszczędzają kilkanaście złotych za zakup tylko w przypadku perfum wartych co najmniej 200 zł. Na tańszych oszczędność będzie dużo niższa, biorąc pod uwagę koszt przesyłki. – Z założenia nie prowadzimy sprzedaży naszych perfum przez internet, bo nie chcemy robić autokonkurencji w ramach sieci – zapewnia Lara Pereira.

Franczyzodawca zachęca do współpracy przedsiębiorców z miast powyżej 25 tys. zł, którzy znajdą lokal o powierzchni 30-60 m². Inwestycja w biznes wynosi 18-20 tys. euro w zależności od tego, czy punkt Equivalenza znajdzie się na wyspie w centrum handlowym czy w sklepie stacjonarnym. Mile widziana wśród potencjalnych partnerów jest znajomość języka angielskiego, która jest potrzebna do kontaktu z franczyzodawcą.
- Po Targach Franczyzy widzimy, że wśród polskich inwestorów znajomość angielskiego jest na bardzo wysokim poziomie. Tylko w ciągu pierwszych dwóch dni Targów odbyliśmy ponad 30 rozmów z kontrahentami – dodaje menedżerka Equivalenzy. (dw)