Otylia Jędrzejczak: Pływanie pod prąd

Sport uczy systematyczności. Jeśli znajdziesz chwilę na to, żeby zrobić coś dla siebie, głowa ci odpoczywa. Fizycznie się męczysz, ale psychicznie odpoczywasz i jesteś bardziej bojowo nastawiony do pracy. Firma, która zrobiłaby swoim pracownikom godzinną przerwę na siłownię czy fitness, zyskałaby najbardziej zmotywowanych pracowników.
Otylia Jędrzejczak
Poniedziałek
20.06.2016
– Porażki w sporcie też są potrzebne, żeby nas zmotywować, żeby nam pokazać, w którym miejscu jesteśmy, a czasami też nauczyć pokory. Uważam, że w biznesie jest podobnie – mówi Otylia Jędrzejczak, mistrzyni olimpijska w pływaniu.
 

Przepis na sukces według Otylii Jędrzejczak to…
Konsekwencja, determinacja i systematyczność. Udowodniono naukowo, że jeśli przez 10 lat będziemy robić coś systematycznie, to nie ma możliwości, żebyśmy nie odnieśli sukcesu. Jeśli przeczyta pani historię jakiegokolwiek sportowca, to przekona się, że dopiero po takim czasie zaczął osiągać sukcesy. W biznesie czasami udaje się to szybciej, ale jednak większość firm stabilność i optymalne dochody osiąga również po 10 latach. Trzeba sobie stawiać krótko- i długoterminowe cele. Dla sportowca cel długoterminowy to okres przygotowań do olimpiady.  Cele krótkoterminowe to wszelkie mistrzostwa – Polski, Europy, świata. One są niejako po drodze, bo najważniejszą bitwą są igrzyska olimpijskie. Na tych wszystkich krótkoterminowych celach uczymy się, zdobywamy doświadczenie. I nie można się obawiać potknięć. One też są nam potrzebne, żeby nas zmotywować, żeby nam pokazać, w którym miejscu jesteśmy, a czasami też nauczyć pokory. Uważam, że w biznesie jest podobnie.

A co ze słynnym wyjściem z tzw. strefy komfortu? Według guru motywacji jest ono niezbędną składową sukcesu.
I mają rację. Zazwyczaj różne wydarzenia w swoim życiu analizujemy dopiero wtedy, gdy jest źle. Z doświadczenia powiem, że lepiej zacząć analizować, jak jest dobrze. Przekonałam się o tym, gdy zrealizowałam w 100 proc. plan treningowy i zdobyłam medal na zawodach rangi międzynarodowej. Ustaliliśmy wówczas z trenerem, że w kolejnym roku będziemy robić podobny plan treningowy tylko na 120 proc. Zrealizowałam go nawet w 150 proc. i… popłynęłam gorzej. Ale wtedy było już za późno. Lepiej analizować to, co się robi na bieżąco. Kiedy w firmie dzieje się dobrze, współpraca dobrze się układa, warto ustalić, na czym nam zależy, co chcemy zrobić, co można poprawić. Trzeba podejmować wyzwania. Wówczas jest zdecydowanie łatwiej zrealizować cel. Dlatego olbrzymie firmy, gdy jest kryzys gospodarczy, zbytnio go nie odczuwają. Bo wtedy robią krok do przodu, podejmują ryzyko. Ciągle trzeba pamiętać o swoich celach, marzeniach. Najlepiej je spisać i powiesić w widocznym miejscu, czy to w domu, czy w firmie. Poza tym w dążeniu do spełniania marzeń, zrealizowania celów trzeba na bieżąco wyrzucać śmieci z głowy. Gdybym nie umiała się resetować psychicznie, to przy moich tragediach życiowych nigdy nie osiągnęłabym tego, co zamierzałam. W swojej karierze w dużej mierze byłam prowadzona negatywną motywacją. Rzadko słyszałam, że jestem super, częściej słyszałam, że jestem słaba, a mogę lepiej, mocniej. W karierze sportowej na mnie to działało.

A w życiu?
W życiu potrzebowałam trochę czasu, żeby nabrać pewności siebie i zrozumieć swoją wartość. Przychodziło do mnie mnóstwo znajomych, którzy mówili: „Otylia, skończyłaś studia, jesteś mistrzynią olimpijską, możesz robić tyyyle rzeczy”. A ja wciąż odpowiadałam: „Nie wiem, czy dam radę, czy się do czegoś nadaję”. Aż w końcu pewnego dnia obudziłam się i stwierdziłam: „Faktycznie! Mogę zrobić wiele rzeczy! Nadaję się do tego!”.  Dopóki samemu się w siebie nie uwierzy, nic z realizacji planów nie będzie.

Planuje pani założenie własnego biznesu?
Chciałam projektować odzież i sprzęt sportowy o wysokiej jakości. Współpracowałam kiedyś z firmą, z którą zrobiliśmy profesjonalne czepki i okulary do pływania. Ale niestety marketingowo moja praca została bardzo zaniedbana i z interesu wyszły nici. Marzyło mi się też otwarcie klubokawiarni. Takiej, do której można przyjść na kawę, ciastko, sałatkę. I gdzie będzie fajny klimat i mnóstwo książek do czytania. Nie będę jednak ukrywała, iż dziś skupiam się na działaniach fundacyjnych i promocji polskiego pływania. Moja mapa marzeń i celów jest budowana każdego dnia, a jest na niej także swój program telewizyjny, więc dużo się jeszcze może zdarzyć (śmiech). Otwieram kolejne drzwi, doceniam, co mam i podejmuję wyzwania.

Rozmawiała Anna Smolińska

Fragment wywiadu opublikowanego w numerze 2/2016 miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING".


POPULARNE NA FORUM

Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?

Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...

33 wypowiedzi
ostatnia 08.01.2024
Oszukani przez franczyzodawcę

Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...

48 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?

Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...

40 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?

14 wypowiedzi
ostatnia 24.05.2023
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché

przeciez to złodzieje

1 wypowiedzi
ostatnia 04.05.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...

14 wypowiedzi
ostatnia 23.04.2023
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu

Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...

211 wypowiedzi
ostatnia 13.03.2023
Hodowla psów: Trudne życie hodowcy

Znam osoby gdzie rocznie zarabiają 300 tys złotych prosze nie łżeć że hodowla się nie opłaca.

4 wypowiedzi
ostatnia 10.02.2023