Marihuana we franczyzie
Marihuana, wcześniej powszechnie uważana za narkotyk, teraz coraz mocniej przebija się w medycynie. Według naukowców susz z konopi indyjskich może być pomocny w terapii m.in. stwardnienia rozsianego, jaskry, miażdżycy, epilepsji, wrzodziejącego zapalenia jelita grubego oraz nowotworów. W Polsce medyczna marihuana jest legalna od blisko trzech lat.
Anna Słocka na własnej skórze przekonała się jednak, że pomimo legalizacji medyczna marihuana jest w Polsce trudno dostępna.
– Jako pacjentka przez długi czas odbijałam się od drzwi lekarzy różnych specjalizacji, którzy nie chcieli wypisać mi recepty – opowiada Anna Słocka, franczyzodawczyni marki Medicana - Centrum leczenia medycznymi konopiami.
Wreszcie udało się jej znaleźć lekarza, który to zrobił. Wtedy Anna Słocka pomyślała, że takich pacjentów jak ona jest w Polsce więcej (szacuje się, że osób, które mogą potrzebować terapii medyczną marihuaną jest u nas ok. 600 tys.). – Od blisko 10 lat prowadzę klinikę medycyny estetycznej. Postanowiłam poszerzyć działalność. Lekarzowi, który wypisał dla mnie receptę, zaproponowałam współpracę. Odzew ze strony pacjentów przerósł nasze oczekiwania – opowiada Anna Słocka. – Jak tylko utworzyliśmy profil na Facebooku i Instagramie, rozdzwoniły się telefony. Zgłaszają się do nas pacjenci z całej Polski, a nawet zza granicy.
Recepta to nie wszystko
Zgodnie z polskim prawem receptę na medyczną marihuanę może w Polsce wypisać lekarz każdej specjalizacji. Ale w praktyce niewielu się na to decyduje.
– Po prostu lekarze nie mają na ten temat odpowiedniej wiedzy – twierdzi Anna Słocka. – Nie wystarczy wypisać receptę. Trzeba wiedzieć jak prowadzić pacjenta, jakie dawki stosować, jak odpowiednio dobierać proporcje zawartych w suszu konopi substancji czynnych. To nie jest to również wiedza ogólnodostępna w Internecie. Dlatego my zapewniamy w tym zakresie kompleksowe szkolenia.
Medicana chce rozwijać sieć placówek leczenia medycznymi konopiami na razie w dużych miastach wojewódzkich. W tych największych, jak np. Warszawa, Trójmiasto, aglomeracja śląska, zakłada otwarcie kilku oddziałów. Swoją ofertę franczyzową kieruje zarówno do lekarzy, jak i do osób bez wykształcenia medycznego. Ale każdy franczyzobiorca musi albo już prowadzić, albo założyć placówkę medyczną, w której będzie pracował lekarz. W przypadku gdy franczyzobiorcą zostaje lekarz, wystarczy, że prowadzi własny prywatny gabinet.
– Licencjobiorca musi osobiście angażować się w prowadzenie placówki lub ewentualnie zagwarantować, że zrobi to osoba najbliższa, np. mąż czy żona – podkreśla Anna Słocka. – Szukamy kandydatów, którzy mają już doświadczenie zawodowe, choć niekoniecznie w branży medycznej.
Lekarze i eksperci
Zdaniem franczyzodawczyni Medicany w placówce wystarczy wygospodarować jeden gabinet lekarski. Potrzebna jest jeszcze poczekalnia dla pacjentów oraz punkt rejestracji.
– Jeśli uruchamiamy niewielką placówkę od podstaw, to inwestycja może zamknąć się w kwocie 20 tys. zł – zapewnia Anna Słocka.
Do tego należy doliczyć 15 tys. zł jednorazowej opłaty za przystąpienie do sieci oraz kolejne 10 tys. zł na zatowarowanie. W przypadku już funkcjonujących placówek medycznych opłata za przystąpienie do sieci wynosi 5 tys. zł, a jeśli franczyzobiorcą jest lekarz, prowadzący własny prywatny gabinet, to płaci tylko 2 tys. zł. Wydatki na zatowarowanie są takie same.
Franczyzodawca gwarantuje szkolenia z zakresu wiedzy o medycznej marihuanie, jej zastosowań i prowadzenia leczenia.
– Leczenie marihuaną to terapia uzupełniająca, dodatkowa – podkreśla Anna Słocka. – Nie namawiamy pacjentów, by rezygnowali ze standardowego leczenia.
Oczywiście szkolenia muszą przejść lekarze. Ale nie tylko. W placówkach będą też tzw. eksperci konopni. Powinien to być franczyzobiorca lub wskazana przez niego osoba.
– Pacjent kupi susz marihuany w aptece, a w naszych placówkach będzie mógł dokupić inne produkty, które będą dla tego suszu uzupełnieniem. U nas kupi też waporyzator, czyli urządzenie, które służy do przyjmowania marihuany – wyjaśnia Anna Słocka. – Eksperci konopni m.in. wytłumaczą, jak obsługiwać urządzenie. Pacjent będzie też mógł być z nimi w bieżącym kontakcie.
W waporyzatory oraz dodatkowe produkty konopne franczyzobiorcy będą zaopatrywać się u franczyzodawcy. Placówki mają zarabiać nie tylko na opłatach za wizyty (każdy pacjent ma je raz w miesiącu), ale też na sprzedaży tychże produktów. Co miesiąc franczyzobiorca płaci licencjodawcy prowizję od każdego obsłużonego pacjenta.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Tlenoterapia w komorze hiperbarycznej to sposób na biznes konceptu Oaza Tlenu. Wbrew pozorom nie trzeba mieć wiedzy medycznej, aby zostać franczyzobiorcą marki.
Franczyzodawca Podologia.pl zapewnia, że zysk z jednej wizyty wynosi 300-500 zł. Kto może zostać franczyzobiorcą marki?
Patrycja Kaleta-Połyniak pracowała na etacie w gabinecie dietetycznym, ale ciągle myślała o otwarciu własnego. Aż wreszcie odważyła się wejść we franczyzę Projektu Zdrowie.
Podologia.pl wystartowała z nowym konceptem partnerskim o nazwie Functionalmed.pl. Na czym będą zarabiać franczyzobiorcy?
Moda na zdrowy styl życia i walkę z nadwagą to woda na młyn na biznes dietetyków. Poradnię można otworzyć również we franczyzie.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Jak zawsze branża gastronomiczna ma silną reprezentację na Targach Franczyza, które odbędą się 24-26 października w PKiN w Warszawie. Można będzie wybierać i wśród rodzimych, i wśród międzynarodowych konceptów.
Połączenie restauracji z produkcją piwa przyciąga klientów. Browar Korona postanowił to wykorzystać.
Fiskus walczy z tzw. fikcyjnym samozatrudnieniem, traktując umowy B2B jako unikanie opodatkowania.