Terapia tlenem pomysłem na biznes
Arkadiusz Kuran na tlenoterapię natrafił szukając leku dla córki, która zmagała się z atopowym zapaleniem skóry. – Walczyliśmy z tą dolegliwością przez trzy lata, stosując różne specyfiki, leki, sterydy. Nic nie pomagało – opowiada Arkadiusz Kuran. – Przypadkiem dowiedziałem się, że pomóc może tlenoterapia hiperbaryczna.
Terapia hiperbaryczna to zabieg leczniczy, którego działanie opiera się na wykorzystaniu czystego tlenu, przy odpowiednio wysokim ciśnieniu. Najbardziej kojarzone przypadłości, leczone w takich komorach to choroba dekompresyjna czy zaczadzenie tlenkiem węgla.
– Ale jest wiele innych schorzeń, które leczy się tlenoterapią: dolegliwości reumatyczne, stopa cukrzycowa, problemy bólowe, skórne, trudno gojące się rany, owrzodzenia. Terapia hiperbaryczna hamuje starzenie się skóry. W Stanach Zjednoczonych czy w Japonii w komorach hiperbarycznych leczy się boreliozę – wylicza Arkadiusz Kuran. – W przypadku mojej córki tlenoterapia to była pierwsza rzecz, która jej naprawdę pomogła. Problemy skórne zniknęły. Niestety w Polsce wiedza na ten temat wciąż jest mała, podobnie jak dostępność komór.
Tlen we franczyzie
Arkadiusz Kuran zauważył w komorach hiperbarycznych potencjał biznesowy. Razem ze wspólnikiem kupili jedną i w styczniu w Grodzisku Mazowieckim uruchomili Oazę Tlenu.
– Nasza komora jest pięcioosobowa, przystosowana do potrzeb osób niepełnosprawnych i mających ograniczenia ruchowe. Została wykonana przez polskiego producenta, którego obecnie jesteśmy jedynym dystrybutorem – mówi Arkadiusz Kuran. – Cały proces tlenoterapii jest w pełni zautomatyzowany. Nie trzeba mieć wykształcenia medycznego, aby obsługiwać komorę, nie trzeba też uzyskiwać statusu placówki medycznej.
Teraz Oaza Tlenu chce rozbudowywać sieć gabinetów tlenoterapii we franczyzie.
– Mieliśmy już zaplanowane cztery otwarcia, niestety trzeba było przesunąć je w czasie – dodaje franczyzodawca Oazy Tlenu.
Koncept chce się rozwijać w miastach liczących min. 20-30 tys. mieszkańców. Do otwarcia gabinetu tlenoterapii potrzebny jest lokal wielkości min. 50 m2, na parterze, łatwo dostępny dla osób z trudnościami w poruszaniu się. Koszt jego adaptacji franczyzodawca wycenia na 14-15 tys. zł. Cena komory hiperbarycznej to 400 tys. zł.
– Mamy jednak wynegocjowany rabat u producenta – podkreśla Arkadiusz Kuran. – Zalecamy też skorzystanie z leasingu. Przy rozłożeniu spłaty na pięć lat, miesięczna rata wynosi 5 tys. zł.
Nie ma opłaty za przystąpienie do sieci, ani miesięcznych opłat franczyzowych.
Gruntowne szkolenie
Licencjodawca podkreśla, że duży nacisk kładzie na szkolenia franczyzobiorców i ich pracowników. Uczą się oni kwestii technicznych, związanych z obsługą komory, ale oprócz tego poznają też zagadnienia medyczne: jakie schorzenia można leczyć w komorach, jakie są przeciwwskazania, jak przeprowadzać wywiad z pacjentami, jak obserwować ich reakcje na terapię.
– Tlenoterapię stosujemy także u dzieci z autyzmem. Działa na nie uspokajająco, hamuje agresję. Mieliśmy przypadek, gdy po kilkunastu sesjach dziewięcioletni chłopiec, który do tej pory nie mówił nic, po raz pierwszy w życiu powiedział „mamo” – opowiada Arkadiusz Kuran. – Jednak nie u wszystkich autystycznych dzieci można stosować tlenoterapię. Dlatego ważne jest, aby franczyzobiorca umiał obserwować reakcje dzieci, instruować rodziców co do odpowiedniego postępowania, uczulać na niepokojące zachowania.
Franczyzobiorcy przejdą też szkolenie z pozyskiwania klientów, nawiązywania kontaktów z lekarzami, przychodniami.
– Działaliśmy nieco ponad dwa miesiące i musieliśmy zawiesić sesje ze względu na stan epidemii. Ale już w tak krótkim czasie udało nam się zbudować bazę stałych klientów i pozyskiwać nowych, głównie dzięki temu, że lekarze zaczęli kierować do nas swoich pacjentów – podkreśla Arkadiusz Kuran.
Potencjał biznesowy
Według wyliczeń franczyzodawcy miesięczne koszty stałe prowadzenia działalności to 11-12 tys. zł, wliczając w to ratę leasingu i jednego pracownika. Aby na to zapracować, trzeba mieć pięciu klientów dziennie.
– Partner może osiągnąć taki poziom już w pierwszym miesiącu działania oddziału Oazy Tlenu – zapewnia Arkadiusz Kuran. – A przyjąć można 35 osób dziennie, w dziewięciogodzinnym czasie pracy oddziału.
Licencjodawca będzie też zachęcał franczyzobiorców do nieodpłatnego pomagania kilkorgu wybranym dzieciom, cierpiącym na autyzm – tak jak to dzieje się w gabinecie w Grodzisku Mazowieckim.
– Od maja wznawiamy pracę gabinetu. Nasza komora zawsze spełniała wysokie standardy bezpieczeństwa i higieny, a od maja po każdej sesji będzie dezynfekowana specjalną lampą, zabijającą wirusy i bakterie, także płynami dezynfekcyjnymi – zapowiada Arkadiusz Kuran.
WIZYTÓWKA OAZY TLENU
Gabinety tlenoterapii hiperbarycznej.
- 1 oddział własny
- 4 franczyzowe oddziały w przygotowaniu
- wymagany lokal o powierzchni min. 50 m2
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Franczyzodawca Podologia.pl zapewnia, że zysk z jednej wizyty wynosi 300-500 zł. Kto może zostać franczyzobiorcą marki?
Marka Medicana proponuje otwieranie franczyzowych placówek medycznych, zajmujących się leczeniem marihuaną.
Patrycja Kaleta-Połyniak pracowała na etacie w gabinecie dietetycznym, ale ciągle myślała o otwarciu własnego. Aż wreszcie odważyła się wejść we franczyzę Projektu Zdrowie.
Podologia.pl wystartowała z nowym konceptem partnerskim o nazwie Functionalmed.pl. Na czym będą zarabiać franczyzobiorcy?
Moda na zdrowy styl życia i walkę z nadwagą to woda na młyn na biznes dietetyków. Poradnię można otworzyć również we franczyzie.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Kredigo otwiera więcej biur niż planował. Partnerzy, żeby zarobić, muszą nauczyć się dobrze weryfikować klientów.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Wiele osób wciąż myli franczyzę z franszyzą, która jest pojęciem z rynku ubezpieczeń. Niepoprawna jest również franczyzna czy też franszczyzna.
Paweł Marynowski z ZapieCKanek startuje z franczyzą. Czym zapiekanki jego marki wyróżniają się od konkurencji?