Jaki ojciec, taka córka

Dzieci Wojciecha Kruka, twórcy znanej marki W. Kruk, podobnie jak ojciec zajęły się biznesem. Najmłodsze pokolenie jubilerskiej rodziny – rodzeństwo Wojciech junior i Anna, podzielili rodzicielskie zamiłowanie do biżuterii. Teraz starają się je przenieść na łono biznesu. Nowy brand pod nazwą Ania Kruk to propozycja dla młodych kobiet w wieku od 15 do 30 lat. Wyroby, w przeciwieństwie do specyfiki marki stworzonej przez Kruka seniora, będą utrzymane w stylistyce oddalonej od złota czy srebra. Co za tym, niższe będą też średnie ceny. Mają wahać się do kilkudziesięciu do kilkuset złotych.

Podział ról w rodzinnym przedsiębiorstwie jest prosty. Anna Kruk zajmuje się projektowaniem i czuwa nad artystyczną stroną produktów. Jej brat Wojciech zarządza interesem. Rola Wojciecha ojca sprowadza się do ułatwiania kontaktów biznesowych, ale przede wszystkim do dbania o płynność finansową firmy dzieci. Nie wiadomo, na jaki horyzont czasowy obliczona jest ojcowska sakiewka. Na razie Krukowie zamierzają otworzyć kilka sklepów i dopiero przyjrzeć się liczbom.

Póki co rozwój sieci idzie zgodnie z planem. W czerwcu powstała pierwsza placówkach spod znaku Ania Kruk w poznańskim Starym Browarze. Dziś jest ich już pięć, odwiedzić je można w również w Częstochowie, Krakowie, Warszawie i Łodzi. Na razie są to lokale własne, ale w przyszłości franczyza nie jest wykluczona.

- Rozważamy możliwość doboru partnerów biznesowych ale dopiero po osiągnięciu stabilnej pozycji na rynku. Budując nowa markę jesteśmy bardzo wrażliwi na jej postrzeganie więc chcemy utrzymać pełna kontrole nad jej wizerunkiem, obsługa oraz obsługa posprzedażową – mówi Wojciech Kruk junior. - Obecnie prowadzimy 5 butików, w przyszłym roku powinniśmy prowadzić już 15, przypuszczam że rok 14 będzie momentem na decyzje o ewentualnej modyfikacji strategii firmy.

(gum)