Czy strach nas pcha?
Arkadiusz Słodkowski, redaktor naczelny „Własny Biznes FRANCHISING”
„Wszystko, czego kiedykolwiek pragnąłeś, jest po drugiej stronie strachu” – mówił i wiedział, co mówi – George Addair, amerykański deweloper. Nawet reklamy szamponów do włosów są tak skonstruowane, żeby najpierw przestraszyć siwizną, łysiną, chorobą skóry, aby dopiero na tym strachu zbudować fundament decyzji o szybkim kupnie szamponu. Twoja konsumencka decyzja ma odsunąć od ciebie twoje problemy i otworzyć podwoje nowego, lepszego świata z błyszczącymi lokami spływającymi po ramionach.
Od dawna wiadomo, że nasza skłonność do podejmowania szybkich decyzji rośnie, gdy w tle są emocje i to emocje silne, których chcemy się pozbyć. W magazynie „Własny Biznes Franchising” co jakiś czas wracamy do tematu: „co lepsze: własny biznes czy etat?” i dzieje się to zazwyczaj wtedy, gdy zaczyna się kryzys gospodarczy. Rośnie wtedy potrzeba na takie teksty. Pracownicy korpo zagrożeni zwolnieniem, a przynajmniej pewni, że okres wysokich premii przechodzi na jakiś czas do historii, nagle odkrywają w sobie talenty Jobsa i Kulczyka; bez wahania otwierają firmy, inwestując oszczędności i zmieniając życie, choćby to było ryzykowne. Nikt nie chce zostać bez pracy ani odpowiadać na trudne pytania korpokolegów „zamartwiajacych się” twoim zwolnieniem. Kryzys to dobry czas dla franczyzodawców – wtedy właśnie zgłasza się po pomysły na biznes najwięcej kandydatów. Ale akurat teraz mamy dobry czas: kolejny rok rosnącego PKB i malejące bezrobocie daje poczucie bezpieczeństwa każdemu pracującemu na etacie. W mediach częściej czytamy o braku pracowników, imporcie do pracy z Ukrainy niż o grupowych zwolnieniach. Jak w takiej sytuacji zrezygnować z etatu i przejść na swoje? Po co ryzykować, gdy ciepło, choć może nudno i gnuśno. Ale przecież bogato.
No właśnie, jakich argumentów użyć, żeby przekonać do zmiany w życiu i założenia firmy. Osobiście skłaniałbym się do argumentów dwojakiego typu: zaapelowałbym do marzeń o spełnieniu siebie i do prestiżu, jaki daje biznes. Wybór: etat czy firma to kwestia charakteru i temperamentu, ale jak już wybierzemy firmę, czujemy w ustach słodki smak awansu. W odwodzie, jako dodatkowy korpus wojska, zostawiłbym argumenty finansowe, żeby zaapelować do racjonalnej części ludzkiej natury. Jakie to argumenty? Że firmę można sprzedać, a etat – tylko stracić. Że prawdą jest, że na firmie też można stracić, ale z kolei jak już się zarabia, to zazwyczaj więcej niż na etacie. No i najważniejsze, że firma to: pensja plus dywidenda, możliwość sprzedania udziałów lub do wyboru przekazania firmy dzieciom. A jak to nie podziała, odwołajmy się do zazdrości, bo kto nie zazdrości majątku biznesmenom z pierwszej setki najbogatszych? Znów nie dało rady? No to trudno, wyciągnijmy broń zawsze skuteczną, a więc strach przed stratą, w tym przypadku stratą szansy: „Jeśli nie spełnisz swojego marzenia o firmie, ktoś inny zatrudni cię, żebyś pomógł mu spełnić jego”. A kto chce tyrać na kogoś? No kto?
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Zdefiniowaliśmy naszą franczyzę na nowo. Teraz czas na intensywny rozwój – mówi Krystian Kasia z Banku Millennium
Rozumiemy franczyzę i doceniamy jej potencjał, dlatego chcemy i możemy się rozwijać – mówi Tomasz Pawłowski z Departamentu Bankowości Detalicznej – Franczyza i Sprzedaż Ratalna w Banku Millennium
Peter Drucker powiedział: „pierwsza noc, którą prześpisz spokojnie, bo twój biznes zaczął się rozwijać, powinna być tą, w której pomyślisz o sukcesji”.
Nikt nie umie wysadzić w powietrze biznesu tak jak pracownik. Rzecz w tym, że żadna firma nigdy nie osiągnęła sukcesu bez rzetelnych pracowników.
Zarządzanie zespołem nie jest łatwą sprawą. Może w tym jednak pomóc przestrzeganie kilku zasad.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Gastronomia, bankowość, usługi? Sprawdzamy, jakie branże i koncepty franczyzowe dobrze radzą sobie na rynku i jaki pomysł na biznes najprawdopodobniej sprawdzi się w 2024 roku.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Paweł Marynowski z ZapieCKanek startuje z franczyzą. Czym zapiekanki jego marki wyróżniają się od konkurencji?
Dwa gabinety pod szyldem Yasumi to za mało dla Aleksandry Michalskiej. Jakie ma plany na rozwój?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...