Wylądować na ulicy

Warszawa galeriami stoi. A przynajmniej stała, bo ostatnio otwartym dużym centrum handlowym były Złote Tarasy. Wcześniej, przed 2006 rokiem, z wielkim hukiem świętowano uruchomienie Blue City i Arkadii. Ale od kilku lat w stolicy nie przybywa powierzchni handlowej w tego typu obiektach. Sieci wielu marek nie zamierzają z tego powodu rezygnować z rozwoju, dlatego coraz chętniej lokują swój biznes przy głównych ulicach. Wskazują na to badania CBRE, firmy zajmującej się badaniem rynku nieruchomości.

Miejsce w atrakcyjnych lokalizacjach zwalniają też banki. Kryzys z kolei ograniczył ich ekspansję. Wynajmujący z innych branż zacierają ręce, i to nie tylko z powodu pozyskania nowej powierzchni. Ważniejszym argumentem jest również fakt, że placówki bankowe nie generują większego ruchu pieszego. Niektórzy twierdzą nawet, że skoro ustawa reguluje minimalną odległość dwóch aptek, tak samo powinno być z bankami.

Raport na temat cen nieruchomości przy głównych ulicach polskich miast przygotował Cushman & Wakefield. Wysokość czynszów w porównaniu do 2011 roku nie uległ znaczącym zmianom i w wybranych miastach wynosi (za m²/rok):

• Łódź, ul. Piotrkowska – 324 euro
• Katowice, ul. 3 Maja – 696 euro
• Kraków, ul. Floriańska – 948 euro
• Warszawa, ul. Nowy Świat – 1020 euro

W dużych miastach powstają też obiekty łączące powierzchnię biurową i handlową. w Warszawie najpopularniejszymi kompleksami wielofunkcyjnymi są CH Blue City z biurowcem Blue Office i CH Złote Tarasy z biurowcami Skylight i Lumen. W Krakowie tego typu obiektem jest Bonarka City Center, a we Wrocławiu Sky Tower i Arkady Wrocławskie. Sąsiadujące ze sobą biura i sklepy korzystają z efektu synergii. Oba rodzaje powierzchni czerpią z takiego połączenia korzyści, a stawki najmu są przy tym porównywalne do obowiązujących w tradycyjnych centrach.

(dw)