Biznesowe koło ratunkowe

– Na rynku motoryzacyjnym brakowało sieci zapewniającej naprawy blacharsko-lakiernicze na wysokim poziomie. W Polsce jest wiele punktów naprawczych, jednak niewiele z nich spełnia wymogi jakościowe dotyczące bezpieczeństwa napraw i stanu technicznego samego warsztatu – przyznaje Małgorzata Mulak, od kilkunastu lat związana z rynkiem motoryzacyjnym. Aby wypełnić lukę i wyjść naprzeciw klientom, powstał Compet – sieć serwisów blacharsko-lakierniczych wspierana i zarządzana centralnie. Właściciele zrzeszają certyfikowane serwisy. Dwa z nich – Compet Dynamica w okolicach Krakowa oraz Compet Dynamica w okolicach Wrocławia są w grupie kapitałowej przedsiębiorcy, 14 pozostałych należy do franczyzobiorców.

Test na perfekcję

Trzeba przejść długą drogę, aby zostać partnerem Compet. – Na samym początku rozmawiamy z właścicielami konkretnego warsztatu i sprawdzamy, czy mają szansę na spełnienie postawionych przez nas wymogów. Jeśli dostrzegamy obustronne zainteresowanie, podpisujemy list intencyjny, który pozwala nam na przeprowadzenie audytu wstępnego Compet oraz audytu certyfikacyjnego TUV Rheinland – mówi Małgorzata Mulak. Pierwszy obejmuje stronę techniczną punktu, wyposażenie, technologie, a także bezpieczeństwo napraw. Drugi natomiast skupia się na aspektach biznesowych. Na jego podstawie franczyzodawca tworzy raport ze wskazaniem mocnych i słabych punktów serwisu oraz indywidualny pięcioletni biznesplan. Przedstawia franczyzobiorcom, na jakich obszarach mają się skupić, aby osiągnąć wyższą rentowność i przyciągnąć więcej klientów. 

Compet kieruje swoją ofertę zarówno do klientów indywidualnych, jak i do właścicieli flot, firm leasingowych i ubezpieczycieli. Franczyzobiorcy mogą liczyć na dostęp do zleceń od klientów, którzy są pozyskiwani w sposób scentralizowany. Dodatkowo, w ramach umowy franczyzowej, otrzymują korzystne warunki zakupu lakierów, części czy odzieży roboczej. Wszyscy pracownicy serwisów, kadra zarządzająca, lakiernicy i blacharze, biorą udział w szkoleniach organizowanych przez centralę firmy. Franczyzodawca wspiera też zrzeszone punkty w zarządzaniu finansami, w tym kontroli należności. Udostępnia im także gotowe rozwiązanie informatyczne – system ServiceFlow, dzięki któremu można zarządzać serwisem w 100%.

W grupie i w pojedynkę

Od franczyzobiorcy, oprócz gotowości do spełnienia wyśrubowanych warunków firmy, wymagana jest opłata inicjalna. Franczyzodawca określa jej wysokość podczas indywidualnego spotkania. Co miesiąc, franczyzobiorcy są również zobowiązani do uiszczenia opłaty franczyzowej. W zależności od wyniku audytu wstępnego kwota waha się między 2,4 tys. zł a 3,2 tys. zł. W ramach opłaty franczyzodawca zapewnia partnerom regularne kontrole ponaprawcze, badania jakościowe, szkolenia i działania handlowe na poziomie sieci oraz dostęp do systemu informatycznego ServiceFlow. Prowadzi również scentralizowane działania marketingowe, skierowane zarówno do klientów indywidualnych, jak i flotowych. Za promocję lokalną odpowiadają franczyzobiorcy. Centrala dostarcza im niezbędne materiały reklamowe.

Franczyzodawca chce przez pięć lat zbudować sieć liczącą 70 serwisów. – Mamy konkretną liczbę punktów, które chcemy zrzeszyć w naszej sieci. Dzięki temu zapewnimy serwisom wyłączność terytorialną, a to kluczowy element dla utrzymania ich konkurencyjności – mówi Małgorzata Mulak.