Polski czosnek ma wzięcie
Klienci w Polsce mają do wyboru dwa rodzaje czosnku: ten sprowadzany przez importerów z zagranicy oraz krajowy, uprawiany przez polskich plantatorów. Ten z polskich upraw jest bardzo pożądany, on w pierwszej kolejności znika ze sklepowych półek.
Czosnek w Polsce uprawia się obecnie przede wszystkim w okolicach Poznania, Zielonej Góry, Warszawy i Zamościa. Eksperci rynku rolnego nie mają wątpliwości, nasz krajowy czosnek wypracował sobie silną markę, ponieważ jest dobrej jakości, a do jego produkcji nie wykorzystuje się zakazanych pestycydów. I choć importowany czosnek (z powodu przechowywania częściowo zabezpieczany chemicznie) jest zdecydowanie tańszy – polski czosnek jest chętniej kupowany. – Popyt na niego jest z roku na rok coraz większy. Zauważyłem to już kilka lat temu. I to nie tylko jeśli chodzi o polskiego odbiorcę. Dzwonią do mnie klienci z całego świata, ostatnio nawet z Japonii – mówi Adam Kaczmarek, producent czosnku z miejscowości Czajków w woj. wielkopolskim. Jego rodzina uprawia czosnek ponad 25 lat, on sam przejął plantację osiem lat temu. Liczy ona obecnie 3 ha, ale gospodarz wkrótce planuje powiększyć plantację.
Wiedza jest na wagę jakości plonu
Czosnek wymaga odpowiednich warunków do uprawy, przede wszystkim żyznej, próchniczej gleby. Ważne, aby nie uprawiać na niej przede wszystkim warzyw cebulowych do mniej więcej 5 lat wstecz. Nie stosowanie odpowiedniego płodozmianu może narazić plantację na rozwój niebezpiecznych patogenów glebowych. Jest bardzo wrażliwy na zachwaszczenie i deszcze, ale jednocześnie źle znosi niedobór wody (suche lato nie sprzyja uprawie czosnku, dlatego zawczasu warto wziąć pod uwagę system nawadniania pola). Czosnek dobrze sobie radzi przy niskich temperaturach.
– Częstym błędem początkujących plantatorów jest dopuszczenie do zachwaszczenia plantacji. Skutkuje to znacznym obniżeniem ilości plonu oraz jego jakości – mówi Adam Kaczmarek.
Plantacja czosnku to szansa nie tylko dla dużych, lecz także dla mniejszych gospodarstw, ponieważ nie wymaga już na wstępie działalności zakupu drogiego sprzętu rolniczego. Jednak coś za coś – brak zmechanizowania wielu czynności oznacza duże nakłady pracy ręcznej. A to oznacza, przy np. planowanej plantacji na kilku hektarach konieczność zatrudnienia pracowników, a tych na rynku, szczególnie jeśli chodzi o zainteresowanie ofertami pracy w polu, jest jak na lekarstwo. Jeśli chodzi o maszyny, można użyć sadzarki do czosnku oraz kombajn do zbioru (np. zbierająco-wiążący lub wiązarkę do wykopywania czosnki z ziemi i wiązania w pęczki), ale użycie maszyn znacznie podwyższa koszty produkcji i jest opłacalne powyżej 1-2 ha. Najtańsze sadzarki można kupić już od ok. 10 tys. zł. Te najdroższe, pneumatyczne to wydatek około 100 tys. zł. Aby nie odchwaszczać ręcznie, w sprzedaży jest dostępny tzw. pielnik – jego cena to średnio ok. 5 tys. zł.
Cena polskiego czosnku w sklepach jest bardzo zróżnicowana, ponieważ jest sprzedawany przede wszystkim na sztuki, w pęczkach oraz w tzw. warkoczach. Szacuje się, że średnio jest to 15-30 zł za kilogram (w zależności od regionu Polski). W hurcie za główkę oczyszczonego czosnku płacą ok. 40 groszy do 1 zł i 20 gr w zależności od wielkości i jakości czosnku.
Sukcesu plantacji czosnku w dużej mierze zależy też od dostawcy wysokiej jakości materiału sadzeniowego, czyli tzw. rozmnożeniowego (w kolejnych latach plantacja jest już samowystarczalna). Ważne jest, aby główki pochodziły ze sprawdzonego źródła, nie warto na nich oszczędzać. Prowadząc plantację już z własnego czosnku, można zaopatrzyć się tzw. łuszczarkę, dzięki której nie będzie potrzeby ręcznego dzielenia główek na ząbki. Jest to pracochłonne. Szacuje się jedna osoba przez cały dzień pozyskuje ok. 50 kg ząbków. W przeliczeniu na osobę łuszczarka zapewniałaby blisko 200 kg. Na obsadzenie 1 ha ziemi potrzeba aż ponad… 15 tysięcy główek!
– Jakość czosnku na plantacji zależy po pierwsze od jakości materiału siewnego i właściwego dbania o uprawę, przy zastosowaniu jak najlepszych technik rolniczych. A do tego potrzebna jest wiedza. Jeśli nowym plantatorem kieruje jedynie chęć szybkiego zysku, takie nastawienie, bez odpowiedniej bazy w postaci wiedzy, szybko się zemści. Bo pułapek jest wiele. Jeśli np. wsadzimy czosnek ozimy zbyt wcześniej, może on za szybko wykiełkować i podczas zimy przemarznie. Każda czynność ma znaczenie. Odległość rzędów podczas sadzenia, głębokość i gęstość sadzenia – tłumaczy Adam Kaczmarek. Zagrożeniem dla plantacji czosnku są też choroby. Najczęściej pada ofiarą m.in. białej zgnilizny, szarej pleśni, mączniaka rzekomego oraz takich szkodników, jak np. mszyce, wciorniastki oraz szereg szkodników glebowych, m.in: niszczyk zjadliwy czy śmietka cebulanka. Plantator na nich też powinien się znać.
Odbiorco, gdzie jesteś?
Praca na plantacji przy czosnku trwa cały rok. Rozróżniamy tzw. dwa terminy sadzenia czosnku: wiosną (tzw. jary, sadzony w marcu i kwietniu) i jesienią (tzw. ozimy, zimą się ukorzenia, najodpowiedniejszą porą jego zbioru jest lipiec, cechują go większe główki).
– Uprawy czosnku trzeba się nauczyć. A i tak zwykle najważniejsze wnioski wysnuwa się z własnego doświadczenia – podkreśla Adam Kaczmarek. Radzi, aby początkujące osoby w tym biznesie zaczęły od małego areału i przechodziły przez wszystkie etapy związane z uprawą warzywa samodzielnie: sadzenie, wegetacja, zbiór. – Przechowywanie czosnku zależy od jego odmiany. Idealne warunki to te chłodnicze, z odpowiednią wilgotnością powietrza na poziomie 70 proc. i temperaturze 1 stopnia Celsjusza – mówi Adam Kaczmarek.
W ciągu 8 lat samodzielnej uprawy plantator zauważył błędy, które popełnił, a których dziś by uniknął.
– Były to terminy związane z sadzeniem i pilnowaniem uprawy danej odmiany, choćby usuwanie pędów kwiatowych. Przy czosnku terminy zabiegów agrotechnicznych to podstawa, odkładanie czegoś na późnej może sprowadzić kłopoty na całą plantację. To samo dotyczy nieprzewidzianych anomalii pogodowych. Kłopotem są zarówno ulewne deszcze, jak i susza – mówi właściciel plantacji czosnku. Zgromadzona wiedza pozwoliła mu na stworzenie oferty czosnku o bogatej ilości olejków eterycznych, a tym samym aromacie oraz wyjątkowym smaku. To doceniają odbiorcy, których ma wielu stałych.
– Przywiązuję ogromną wagę do jakości, ponieważ konkurencji przybywa. Nasze gospodarstwo jednak cieszy się renomą, stale zaopatrują się u nas w czosnek np. firmy gastronomiczne czy klienci poszukujący materiału sadzeniowego – podkreśla Adam Kaczmarek.
Warto na własną rękę szukać zbytu czosnku, nie licząc jedynie na hurtową sprzedaż przez pośredników. Ta opcja oznacza bowiem zdecydowanie niższą cenę dla plantatora. Korzystniej sprzedawać czosnek bezpośrednio, dlatego warto zadbać o marketing i np. atrakcyjną stronę internetową czy regularnie jeździć na targi jako wystawca. Renomowane plantacje zarabiają nie tylko na sprzedaży czosnku już do jedzenia, ale także tego do sadzenia. Zdarza się, że jest rezerwowany nawet sezon wcześniej!
Sprzedawać czosnek można też na eksport, ale najbardziej korzystają na tej formie sprzedaży przede wszystkim ci plantatorzy, którzy uprawiają czosnek na minimum 10 i więcej hektarów. Mogą bowiem sobie wówczas pozwolić na eksport towaru całymi kontenerami. – Chciałbym, aby polski czosnek królował na polskich stołach. Nie boję się konkurencji. Im więcej będzie polskich plantatorów, tym mniej będzie zalewać nas czosnek z Chin czy innych krajów. Mam tylko nadzieję, że nowi plantatorzy do upraw podejdą z sercem i wiedzą. Gdy dodadzą do tego ciężką, systematyczną pracę, ich plantacje będą na wysokim poziomie – twierdzi Adam Kaczmarek.

PRZECZYTAJ ARTYKUŁY

Firmy zarządzane przez przedstawicielki płci pięknej to coraz częstsze zjawisko. W jakich konceptach franczyzowych kobiety odnajdują się najlepiej?
Paweł Sasin wyremontował rodzinną stodołę i postawił na produkcję kombuchy – napoju, którego próżno było wówczas szukać na polskim rynku. Czy biznes w niszy się opłaca?
Teoretycznie nie trzeba mieć kierunkowego wykształcenia, aby projektować ogrody. Jak się pracuje i zarabia w tej branży?
Otwarcie prywatnej szkoły wymaga przebrnięcia przez szereg przepisów i sporej inwestycji. Kiedy biznes zaczyna na siebie zarabiać?
Iwona Tamborska znalazła sposób, żeby połączyć pasję z zarabianiem. Zdobyła dotację z Unii Europejskiej i założyła manufakturę produkującą biżuterię. Czy było warto?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE

Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
– Pokutuje przekonanie, że rozpoczęcie działalności w biznesie spedycyjnym oznacza inwestycję we flotę ciężarówek. A to nieprawda – mówi Ewa Kozłowska z Northgate Logistics.
Wzory umów
Czy można przetestować biznes, a później w niego zainwestować?
Echa artykułu w Gazecie Wyborczej
POPULARNE NA FORUM
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Początki prowadzenia własnej działalności gospodarczej choć są bardzo ekscytujące to jednak czasem bywają trudne. Rewelacyjnym sposobem na stawianie pierwszych kroków...
Nowe sądy tylko dla franczyzy?
No no, swoją drogą ciekawe, że POF nie jest zainteresowane symetrią spraw sądowych i swego rodzaju rewizją rynku, czego ulubione USA już dawno dokonało. Wielki wstyd...
Społeczność Franchising.pl
MEET AND FIT franczyza jeśli ktoś chce zacząć współprace z tą firmą to niech mocno się zastanowić ponieważ jeszcze dobry rok przed pandemią zamknęli się aż 15...
Polska Organizacja Franczyzodawców w obronie zasad
a POF ma jakieś zasady?
Punkt sprzedaży nawozów i środkow ochrony roślin
Witam.Posiadam kawałek placu i myślałem nad otwarciem punktu sprzedaży nawozów.Czy może by ktoś ma jakieś namiary na firmy które by chciały pomóc,pozdrawiam ...
Mini piekarnia Fornetti
A co sie stalo s Fornetti w Polsce? Jak oni wszyscy znikli?
Środki na działalność gospodarczą
Cześć Jestem świeżakiem na rynku wkrótce otworze swoją pierwszą działalność. Niestety nie posiadam środków na szybkie uruchomienie sklepu i cały czas poszukuje...
Zakładamy własną firmę - procedury krok po kroku
Bardzo pomocny artykol