Biuro w sieci / Greathouse nie pobiera opłaty za przystąpienie do sieci. Inwestycja w wyposażenie biura to 15-20 tys. zł.
Środa
05.06.2024
Andżelika Hanowska była pracownicą agencji nieruchomości, zanim zdecydowała się otworzyć własne biuro. Jak sobie radzi na swoim?
 

Andżelika Hanowska pracowała jako agent w jednej z sieci biur nieruchomości. Właścicieli marki Greathouse poznała przy okazji sprzedaży... własnego mieszkania, które wcześniej kupiła w celach inwestycyjnych.

– Mieściło się w Kielcach, daleko od mojego miejsca zamieszkania, więc powierzyłam sprawę fachowcom – opowiada Andżelika Hanowska. – Świetnie nam się współpracowało. Tak dobrze, że panowie z Greathouse aż pojechali za mną na urlop, żeby przekonać mnie do wejścia w ich franczyzę. W tamtym momencie się nie zdecydowałam, ale wiedziałam, że jeśli dojrzeję do decyzji o przejściu na swoje, to tylko z Greathouse.

I rzeczywiście, przyszedł moment gdy Andżelika Hanowska zdecydowała się otworzyć własny biznes we franczyzie Greathouse. Stało się to w grudniu 2022 roku. Pracuje sama, mobilnie, dojeżdżając do klientów. Działa w Elblągu, Malborku, Trójmieście i okolicach.

– Uznałam, że nie ma sensu otwierać stacjonarnego biura, bo skoro jestem w ciągłym ruchu, to i tak będzie prawie cały czas zamknięte – uśmiecha się franczyzobiorczyni.

Zadania dla agenta

Średnio Andżelika Hanowska zawiera 2-3 transakcje miesięcznie.

– Zawsze staram się zabezpieczyć interesy obu stron – zapewnia.

Jak mówi, w pracy pomaga jest fakt, że jest osobą bardzo komunikatywną.

– Łatwo nawiązuję kontakty i dzięki temu teraz spływają do mnie nieruchomości głównie z polecenia – wyjaśnia franczyzobiorczyni. – Pracuję z ludźmi. Nieruchomości to dla mnie tylko towar, czynnik dzięki któremu z tymi ludźmi się spotykam.

Czym jednak tak naprawdę zajmuje się agent? Co zapewnia klientom?

– Już podczas pierwszej rozmowy telefonicznej przeprowadzam wywiad: co to za nieruchomość, gdzie się znajduje. Po to, aby w głowie oszacować sobie jej cenę – mówi Andżelika Hanowska, franczyzobiorczyni Greathouse. – Niestety bywa, że cena oczekiwana przez klienta nie do końca odpowiada realiom rynku. Zdarza się, że ją zawyżają, ale czasem też zaniżają. Ja jestem od tego, aby cenę urynkowić. Sprzedać nieruchomość w jak najwyższej możliwej cenie – ale takiej, którą zaakceptuje rynek.

Agent sprawdza również stan techniczny i prawny nieruchomości.

– Zawsze podkreślam, że nie należy niczego ukrywać, bo to jest działanie na własną szkodę – kontynuuje Andżelika Hanowska. Agent przygotowuje też profesjonalne ogłoszenie na portale sprzedażowe. – Czasem wystarczy niewiele, np. zdjąć coś z półek przed zrobieniem zdjęć, aby mieszkanie wyglądało atrakcyjniej. Robię więc lekki home staging nieruchomości, profesjonalne zdjęcia, przygotowuję treść ogłoszenia – wylicza franczyzobiorczyni.

Agent sprawdza umowy, potrzebną dokumentację, pozyskuje konieczne dokumenty, jak np. audyt energetyczny.

Zarabiać w sieci

Franczyzobiorcy Greathouse przechodzą szkolenia wprowadzające i uzupełniające, uczą się budować bazę ofert i klientów, poznają przepisy regulujące rynek handlu nieruchomościami, techniki sprzedaży.

– Wolimy dać naszym franczyzobiorcom wędkę, a nie rybę. Dlatego owszem, udostępniamy leady sprzedażowe, ale budową bazy ofert i klientów zajmuje się jednak głównie franczyzobiorca – podkreśla Mariusz Gaik, dyrektor ds. rozwoju sieci franczyzowej biur nieruchomości Greathouse.

Greathouse nie pobiera opłaty za przystąpienie do sieci. Inwestycja w wyposażenie biura to 15-20 tys. zł. W pierwszym miesiącu działalności franczyzobiorca jest zwolniony z opłat na rzecz centrali, w każdym kolejnym płaci 1 tys. zł stałej opłaty za obecność na portalach ogłoszeniowych oraz od 9 do 13 proc. prowizji od przychodu.

– W tym zawodzie dobrze odnajdzie się osoba komunikatywna, otwarta na ludzi, szybko przyswajająca wiedzę, z analitycznym podejściem – wylicza Mariusz Gaik. – Agent nieruchomości to jakby kilka zawodów w jednym: trochę geodeta, trochę prawnik, notariusz, trochę fotograf, mediator, a nawet psycholog. Ale jeśli jest się dobrze przygotowanym, a my w tym pomagamy, to naprawdę można dobrze zarobić.

Średnia prowizja agenta to 4 proc. od wartości transakcji. Przy mieszkaniu sprzedanym za 0,5 mln zł jest to więc całkiem dobra pensja. A są przecież transakcje na o wiele wyższe kwoty.

Mariusz Gaik przyznaje, że jeszcze kilka lat temu zapotrzebowanie na usługi agentów nieruchomości było dużo niższe – ale sytuacja się zmienia.

– Świadomość klientów rośnie i coraz więcej osób zgłasza się do nas z prośbą o pomoc w sprzedaży lub znalezieniu nieruchomości dla siebie – ocenia Mariusz Gaik.

 

WIZYTÓWKA GREATHOUSE

Sieć biur nieruchomości. Rozwija franczyzę od 2020 roku. Franczyzobiorcą marki może zostać agent nieruchomości, właściciel lokalnego biura nieruchomości, ale też osoba nie mająca doświadczenia branżowego.

 

  • liczba placówek: 2 własne, 8 franczyzowych
  • inwestycja w wyposażenie biura: 15-20 tys. zł
  • stała opłata do centrali: 1 tys.
  • prowizja dla centrali: 9-13 proc. od przychodu

Andżelika Hanowska, franczyzobiorczyni Greathouse / "Łatwo nawiązuję kontakty i dzięki temu teraz spływają do mnie nieruchomości głównie z polecenia".