Będą uczyć na wschodzie

Leader School poszukuje franczyzobiorców wśród rodzin, preferowane są małżeństwa oraz rodzeństwa. Obecnie franczyzodawca w szczególności chce pozyskać franczyzobiorców z województw położonych na wschodzie kraju – od Mazur po Bieszczady, bo w tamtym regionie Leader School ma najmniej szkół. Doświadczenie w handlu, czy biznesie, ani znajomość języków obcych nie jest wymagana.

Przedsiębiorca musi natomiast posiadać około 65 tys. zł potrzebnych do otwarcia szkoły. Opłata licencyjna wynosi 12,5 tys. zł. W zamian franczyzobiorca otrzymuje m.in. szkolenie dla siebie i pracowników, szczegółowy plan prowadzenia szkoły, materiały wizualizacyjne. Raz w roku franczyzobiorca zobowiązany jest do uiszczenia 3 tys. zł na fundusz marketingowy. Przyszły partner samodzielnie poszukuje lokalu według wytycznych centrali. Powinien on mieścić się w małym bądź średniej wielkości mieście, niedaleko centrum. Najlepiej jeśli szkoła będzie miała około 200 m². Na tej powierzchni zmieści się około 5 sal wykładowych oraz dwa pomieszczenia biurowe. Przedstawiciele sieci twierdzą, że inwestycja w szkołę zwraca się najczęściej po dwóch latach.

- Z naszych doświadczeń wynika, że ryzyko niepowodzenia naszego biznesu nie przekracza 5 proc. – mówi Wojciech Rojkowski, dyrektor generalny Leader School.

Leader School nie tylko uczy języków obcych, organizuje również kursy szybkiego czytania (Marek Skomorowski, absolwent kursu, został mistrzem Polski w szybkim czytaniu), doskonalenia pamięci, efektywnej nauki oraz zarządzania informacją. Szkoła uczy języków obcych metodą Callana, która polega na wyuczeniu najbardziej przydatnych w życiu codziennym zwrotów językowych. Zajęcia polegają na ciągłej rozmowie z lektorem, zadawaniu pytań i udzielaniu odpowiedzi w celu uzyskania automatyzacji wypowiedzi. Poza tym Leader School uczy języków metodą SITA (urządzenie, które utrzymuje umysł w stanie relaksu podczas zapamiętywania materiału).

Pierwsza szkoła Leader School powstała w 1997 roku w Łodzi, po pięciu latach do sieci przyłączyli się pierwsi franczyzobiorcy, którzy otworzyli szkoły w Kaliszu, Mosinie i Piotrkowie Trybunalskim.

– Nasze plany na najbliższe lata, to przede wszystkim zagęszczenie sieci w całej Polsce. Chcemy też wdrażać projekty edukacyjne współfinansowane przez Unię Europejską. Zamierzamy wciąż propagować najnowocześniejsze metody nauczania, ze szczególnym uwzględnieniem e-learningu, czyli nauczania na odległość – mówi Wojciech Rojkowski.

(smoli)