Franczyza po angielsku

Moose Centrum Języków Obcych powstało w 1994 roku we Wrocławiu. Szkoła Moose tym różni się od innych szkół językowych, że większość zajęć odbywa się w domu ucznia, lub w miejscu jego pracy.
- Od samego początku naszego istnienia postawiliśmy na innowacyjność w nauczaniu języków. Dzięki temu jesteśmy jedną z największych szkół językowych w Polsce zajmujących się nauczaniem indywidualnym i w małych grupach. Nasze placówki działają w 50 miastach i miejscowościach w całym kraju, pracuje dla nas ponad 650 lektorów - mówi Grzegorz Kuzyk, wiceprezes zarządu Moose Centrum Języków Obcych.

Na początku tego roku firma rozpoczęła budowę sieci franczyzowej, która dziś liczy sześć placówek. Franczyzobiorcy prowadzą swoje szkoły m.in. w: Kaliszu i Kłodzku. Ubiegły rok przyniósł też firmie otwarcie trzech palcówek własnych, które działają w Szczecinie, Bydgoszczy i Lublinie.

- Minione dwa lata upłynęły w branży pod znakiem kryzysu. Dopiero w ciągu ostatniego półrocza zobaczyliśmy odwrócenie tej tendencji i jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni rosnącym zainteresowaniem kursami dla klientów indywidualnych - mówi Grzegorz Kuzyk. - W ciągu najbliższych kilku lat na rynku będą dominować, jeśli nie opanują go prawie w całości, szkoły sieciowe, które będą mogły zaoferować swoim uczniom wysokie standardy działania i programy nauczania przygotowane specjalnie dla nich.

Opłaty za przystąpienie do sieci Moose Centrum Języków Obcych zamykają się w przedziale od 3 tys. zł do 25 tys. zł, a ich wysokość jest uzależniona od liczby osób mieszkających w danej miejscowości. Firma pobiera też opłatę miesięczną, która również uzależniona jest od wielkości miasta, w którym znajduje się szkoła. Franczyzobiorca otrzymuje system komputerowy do prowadzenia szkoły, przechodzi również szereg szkoleń dotyczących prowadzenia firmy, czy doboru lektorów. Przyszły partner nie musi posiadać lokalu, bo lektorzy prowadzą zajęcia w domu ucznia.

(mak)