Mali piłkarze z małych miast

Szkółki piłkarskie Socatots działają już w niemal wszystkich polskich miastach liczących ponad 100 tys. mieszkańców. W sieci działa 35 franczyzobiorców, którzy prowadzą zajęcia w ponad 150 lokalizacjach. Teraz franczyzodawca zamierza wejść ze swoim konceptem do mniejszych miejscowości liczących od 40 do 100 tys. mieszkańców.

- Nasz cel na najbliższe dwa lata to obecność w każdej miejscowości tej wielkości. Chcemy to osiągnąć poprzez połączenie działań wizerunkowych z precyzyjnie kierowanymi akcjami sprzedażowymi – mówi Aleksander Adamski, specjalista ds. rozwoju sieci Socatots.

Oprócz otwierania szkółek Socatots, firma chce się skupić na marketingu detalicznym i rozwoju funkcjonujących już szkółek. Ma jej w tym pomóc akcja wizerunkowo-edukacyjna, która będzie miała swoją kulminację jesienią, kiedy zainteresowanie potencjalnych klientów jest największe.

- Doszliśmy już do tego poziomu rozwoju, w którym wzrosty obrotów osiągać będziemy poprzez wspieranie działań sprzedażowych naszych franczyzobiorców, co stało się drugim kluczowym obszarem naszej działalności. Jednym z kluczowych elementów tego procesu było wstąpienie do Polskiej Organizacji Franczyzodawców, gdzie chcemy zdobyć jeszcze więcej wartościowej wiedzy – wyjaśnia Aleksander Adamski.

Wysokość opłaty za przystąpienie do sieci SOcatots jest uzależniona od liczby mieszkańców i waha się od kilku do kilkudziesięciu tys. zł. Opłata miesięczna to 20 proc. od przychodów netto z tytułu prowadzenia zajęć. Franczyzobiorca sam musi znaleźć lokal, czyli salę gimnastyczną, do aerobiku itp. Sala musi mieć co najmniej 60 m² powierzchni z odpowiednim zapleczem sanitarnym, dogodnym dojazdem i parkingiem.

Franczyzobiorcy oraz ich pracownicy przechodzą szkolenia wprowadzające w specyfikę tego biznesu. Mogą również uczestniczyć w lokalnych oraz ogólnopolskich akcjach promocyjnych, m.in. interaktywna strona internetowa, prowadzenie fanpage w popularnym serwisie społecznościowym oraz obecność w mediach tradycyjnych.

(mak)