Fit Lovers: Zarobione pieniądze trzeba inwestować
Fitness i zdrowy styl życia to państwa znak rozpoznawczy. I nagle… dom w Bieszczadach. Totalne zaskoczenie. Skąd pomysł na ten dodatkowy biznes? I dlaczego Bieszczady?
Mateusz Janusz: Zawsze wychodziliśmy z założenia, że zarobione pieniądze trzeba dobrze inwestować. Nie lubimy wydawać na głupoty, a z racji tego, że uwielbiamy podróże, postanowiliśmy zainwestować w coś związanego z turystyką. Bieszczady to teren, który znaliśmy wcześniej. Można tam całkowicie się zresetować. To miejsce, w którym każdy jest w stanie oderwać się od swojej codzienności, nabrać nowej energii i wypocząć wśród natury i śpiewu ptaków.
Pamela Stefanowicz: W dodatku nie poszukiwaliśmy tego domu, to on sam nas znalazł (śmiech). Moja siostra prowadzi w Bieszczadach agroturystykę od ponad ośmiu lat, dlatego gdy pojawiła się możliwość zakupu działki i domu do remontu 2 km od niej, nie zwlekaliśmy ani chwili.
Dom był do remontu. Nie jesteście z branży turystycznej ani budowlanej, stanęliście przed nowym wyzwaniem. Dziś dobrego budowlańca i ekipy trzeba ze świecą szukać.
Mateusz Janusz: Remont zajął nam prawie dwa lata. Nie ominęły nas standardowe błędy początkującego, niespodzianki podczas remontu czy wymiana ekipy budowlanej. Jednak wszystkie takie przeciwności to ogromna nauka na przyszłość. Przy tym projekcie, oprócz ekipy, prężnie działała nasza rodzina i przyjaciele, więc można śmiało powiedzieć, że to projekt od serca. Teraz widzimy, że było warto. Zarówno my, jak i nasi turyści, jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani klimatycznym wystrojem oraz znakomitym standardem, który udało nam się osiągnąć.
Może pomogło wam to, że jesteście zgranym duetem nie tylko w pracy, ale i w życiu? Poznaliście się na studiach, podobno połączyło was… salto?
Pamela Stefanowicz: To prawda! Poznaliśmy się na AWFiS w Gdańsku, gdzie studiowaliśmy. Mateusz uczył mnie salta. Stare przysłowie mówi: „Przez żołądek do serca”, w naszym przypadku było to „przez trening”. Po roku znajomości zostaliśmy parą, dziś mija dziewięć lat od tamtego momentu. Sport jest dla nas pasją, nie tylko sposobem na życie. Jesteśmy trenerami gimnastyki i fitness, ja dodatkowo ukończyłam dietetykę. Zawsze wiązaliśmy ze sportem swoją przyszłość. Po studiach pracowaliśmy w klubach fitness, założyliśmy studio treningu w wynajmowanym mieszkaniu. Przygoda z internetem zaczęła się u nas dość spontanicznie siedem lat temu. Początkowo był to blog z przepisami, później wrzucaliśmy dla zabawy krótkie filmiki na Facebooka. Okazało się, że ludziom to się podoba. Zachęcali nas do częstszych publikacji. Po kilku latach otworzyliśmy kanał na YouTubie, później był Instagram i tak krok po kroku, dzięki regularnym publikacjom, tworzeniu treści, które według naszych obserwatorów są motywujące i napawają optymizmem, udało się dotrzeć do sporej widowni. Z niektórymi widzami po tylu latach to nawet rozmawiamy jak z rodziną (śmiech).
Razem w życiu, razem w biznesie – co jest najtrudniejsze, aby łączyć siły na gruncie prywatnym i zawodowym? Macie wypracowaną receptę, aby nie pozabijać się, kiedy jedno ma gorszy dzień?
Mateusz Janusz: Może wydawać to się niemożliwe, ale my nie mamy takich problemów. Owszem, zdarzają się jakieś małe kłótnie, ale zaraz obracamy je w żart dla rozluźnienia atmosfery. Jesteśmy do siebie bardzo podobni. Mamy takie samo poczucie humoru, pasje i cele w życiu. Zawsze, gdy pojawiają się problemy, stawiamy na rozmowę i rozwiązywanie problemów bez złych emocji.
Branża fitness nie należy do najłatwiejszych, pandemia pokazała, że wystarczy lockdown, aby spowodować kryzys i zamknięcie firmy. Czy receptą na to jest ukierunkowanie działalności właśnie na internet?
Mateusz Janusz: Cyfryzacja naszego świata postępuje, żeby iść z duchem czasu, musimy otwierać się na nowe technologie. Pandemia pokazała ludziom, że w internecie dużo szybciej są w stanie zrealizować swoje potrzeby, znaleźć to, na czym im zależy. Choć działalność w internecie nie należy do najprostszych – każda firma powinna się na nią otworzyć, żeby nie zostać w tyle. Początki bywają trudne, ale to dzięki tym błędom człowiek się uczy.
Pamela Stefanowicz: Może polski rynek fitness nie należy do największych, ale zawsze jest miejsce na nowości. Każda marka jest w stanie odnieść sukces, jeśli przed startem zrobi dobry research i odnajdzie swoją niszę. Zresztą to chyba dotyczy każdej branży nie tylko fitness. Największym błędem jest wychodzenie na rynek z tym, co jest już szeroko dostępne tylko w innej okładce. Innowacja to klucz do sukcesu.
Kto jest grupą docelową dla Fit Lovers – zarówno pod kątem fitness, jak i dietetyki?
Mateusz Janusz: Jeśli chodzi o naszą aplikację dietetyczno-treningową FitLovers.pl, kierujemy ją do osób, które chcą zacząć zdrowy styl życia w jak najprostszy sposób. W jednej intuicyjnej aplikacji użytkownik otrzymuje: spersonalizowaną dietę, treningi wideo, monitor picia wody, automatyczne listy zakupów, nielimitowany dostęp do dietetyka, który w każdej chwili pomoże, oraz wiele innych funkcjonalności. Jesteśmy w stanie być podręcznym asystentem zdrowego stylu życia każdej osoby, która ma chęć zacząć. Wystarczy zrobić pierwszy krok. My pomagamy w kolejnych.
Na ile platforma tego typu jak wasza uzależniona jest od sztabu profesjonalistów, aby sukces był w zasięgu ręki?
Pamela Stefanowicz: Tworzenie aplikacji z tyloma funkcjonalnościami to nie taka prosta sprawa. Potrzeba do tego zespołu, aby wszystko szło sprawnie i możliwie bezbłędnie. My jesteśmy odpowiedzialni głównie za tworzenie i wymyślanie contentu do aplikacji. Programiści to wszystko kodują, kucharz przyrządza posiłki z rozpiski, które są później fotografowane. Zespół dietetyków jest dostępny w aplikacji codziennie, dla każdego użytkownika. Bez sprawnej ekipy, która działa na tych samych falach, nie byłoby to możliwe. My taką właśnie mamy.
W lipcu 2018 roku kanał Fit Lovers na You Tubie przekroczył milion subskrypcji i został drugim, najszybciej rosnącym kanałem polskojęzycznym. Dziś zbliża się do 2 milionów – jak się robi taki wynik?
Mateusz Janusz: Dużo czynników składa się na liczbowy sukces na YouTubie. Aktualnie jest to jedna z najcięższych platform do osiągnięcia sukcesu. Przez lata algorytm mocno się zmienił. Kiedy my zaczynaliśmy, YouTube bardziej wspierał treści związane z pokazywaniem swojego stylu życia, podróży, fitnessu, a właśnie za to polubili nas widzowie. Naszym celem nigdy nie było wybijanie się na jednorazowej kontrowersji, zapracowaliśmy na sympatię każdego widza naszego kanału.
Na rynku pojawiła się wasza książka „Para na całe życie. Zmotywuj się z Fit Lovers” – skąd pomysł? Będzie kolejna?
Pamela Stefanowicz: Książka była odpowiedzią na potrzeby naszych obserwatorów. Zawsze pytali nas, jak się zmotywować do zdrowego trybu życia. Stworzyliśmy coś na zasadzie poradnika opartego na naszych zwyczajach doświadczeniach i przemyśleniach. Wydanie drugiej części, rzeczywiście byłoby dobrym pomysłem!
Założyliście markę EL WARIATO – co oferuje swoim klientom?
Pamela Stefanowicz: EL WARIATO to marka okularów o nietypowym kształcie. Dla osób stylowych, lubiących wyróżniać się. Początkowo tworzona dla naszych widzów jako „merch”, czyli swojego rodzaju znak przynależności do społeczności EL WARIATO, którą tworzymy na YouTubie. Jednak wzór i design okularów pokochały również osoby, które nas nie znają. Widzieć kogoś na ulicy w okularach swojej marki to niesamowite uczucie.
Jesteście ludźmi z mnóstwem pomysłów. Czym jeszcze zaskoczy nas duet Fit Lovers?
Mateusz Janusz: To prawda, trochę tego już jest (śmiech). Teraz bardzo chcemy się skupić na rozwoju tych projektów, które już prowadzimy. Z najnowszych pomysłów, które jak na razie nie wymagają od nas poświęcenia czasowego, to inwestycja w apartamenty i siłownie w Gruzji. Na początku roku pojechaliśmy ze znajomym do Batumi. Nie spodziewaliśmy się, że na miejscu zastaniemy coś rodzaju Las Vegas – tylko dużo lepsze! Z jednej strony otoczone morzem, z drugiej górami. Stylowe restauracje, drapacze chmur w pierwszej linii brzegowej, palmy, szeroka plaża i piękna pogoda. Nagraliśmy z tego nawet odcinek na YouTube (śmiech). Jeśli chodzi o naszą inwestycję – jest na etapie budowy, mniej więcej za dwa lata będziemy mogli pochwalić się efektem.
Rozmawiała Beata Rayzacher
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
– Zainwestowałem w branżę kosmetyczną, ponieważ wiem, jak powinien dbać o siebie prawdziwy facet. Proponuję takie produkty, po które sam sięgnąłbym bez wahania – mówi Artur Szpilka, jeden z czołowych polskich bokserów.
– Od zawsze chciałam być niezależna i mieć swoje pieniądze. W liceum namówiłam koleżankę i zatrudniłyśmy się na pół etatu na poczcie jako sprzątaczki. Niestety, szybko nas wywalili, bo kompletnie nie umiałyśmy sprzątać – mówi Grażyna Wolszczak, aktorka i współwłaścicielka Teatru Garnizon Sztuki.
W The Protocol School of Poland założonej przez dr Irenę Kamińską-Radomską, mentorkę znaną m.in. z programu telewizyjnego „Projekt Lady”, przedsiębiorcy podczas szkoleń dowiadują się, jak dzięki etykiecie biznesowej szybciej osiągnąć zamierzone cele.
– Na sukces w branży muzycznej składa się wiele części składowych. Jedną z nich jest szacunek do pracy, współpracowników i odbiorców – podkreślają Tomasz Szczepanik, lider zespołu Pectus oraz Monika Paprocka-Szczepanik, menedżerka grupy.
– Prowadzę rozmowy o możliwości wydawania audiobooków. Przeliczam, czy pomysł nie tylko się zwróci, ale współpraca będzie finansowo korzystna – mówi Laura Breszka, aktorka, lektorka, bizneswoman.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Jak zawsze branża gastronomiczna ma silną reprezentację na Targach Franczyza, które odbędą się 24-26 października w PKiN w Warszawie. Można będzie wybierać i wśród rodzimych, i wśród międzynarodowych konceptów.
Połączenie restauracji z produkcją piwa przyciąga klientów. Browar Korona postanowił to wykorzystać.
Fiskus walczy z tzw. fikcyjnym samozatrudnieniem, traktując umowy B2B jako unikanie opodatkowania.
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...