Sahar Kebab z mobilnej przyczepy

Centralne zaopatrzenie / Centrala Sahar Kebab zaopatruje punkty franczyzowe w półprodukty, potrzebne do przygotowywania kababu.
Wtorek
04.02.2025
Sahar Kebab chce rozwinąć sieć swoich przyczep gastronomicznych w całej Polsce. Czym się wyróżnia na tle konkurencji?
 

Kebab w Polsce nadal utrzymuje się na szczytach popularności. Szybkie jedzenie w przystępnej cenie. Nic więc dziwnego, że kebabownie wyrastają jak grzyby po deszczu, także we franczyzie. Jedną z sieci, która od dwóch lat rozwija się na polskim rynku jest Sahar Kebab.

– Spośród innych marek franczyzowych w tym segmencie wyróżniamy się przede wszystkim podejściem do naszych franczyzobiorców – podkreśla Justyna Winowiecka, właścicielka Sahar Kebab. – Nie zależy nam na tym, aby za wszelką cenę otwierać kolejne punkty. Chcemy, aby to były przemyślane otwarcia, które zapewnią naszym franczyzobiorcom powodzenie w biznesie.

Dobra lokalizacja

W tej chwili punkty Sahar Kebab działają głównie w Wielkopolsce (choć jest też jeden w Czechach), ale franczyzodawca chce rozbudować sieć w całej Polsce.

– Celujemy w miasta średnie i mniejsze, ale nie za małe – zastrzega Justyna Winowiecka. – Zbyt mała miejscowość po prostu nie zapewni odpowiedniej liczby klientów.

Najlepsze lokalizacje to miejsca o dużym ruchu, czyli np. przelotowe ulice, okolice galerii handlowych.

– Punkt nie może być ukryty, bo ludzie po prostu do niego nie przyjdą – mówi Justyna Winowiecka. – Pomagamy w znalezieniu odpowiedniej lokalizacji i nie pobieramy za to żadnych opłat.

Koncept rozwija się w formacie przyczep gastronomicznych. Franczyzodawca dostarcza je w pełni wyposażone i gotowe do pracy. - Są tańsze niż u konkurencji – podkreśla Justyna Winowiecka.

Koszt nowej przyczepy to 190 tys. zł brutto. Jeśli franczyzobiorca zdecyduje się na zakup, nie będzie ponosił żadnych opłat franczyzowych. Jest też możliwość wynajmu. Wtedy franczyzobiorca płaci co miesiąc czynsz najmu w wysokości 4065 zł netto oraz opłatę franczyzową, która wynosi 1 tys. zł netto. Jeżeli po jakimś czasie franczyzobiorca chciałby jednak wykupić przyczepę, może to zrobić, a dotychczasowe opłaty za najem zostaną odliczone od ceny przyczepy.

Jakość to podstawa

Franczyzobiorcy Sahar Kebab przechodzą szkolenia, które pomagają im wdrożyć się w biznes. Trwają ok. 3 dni, ale franczyzodawca zapewnia, że może to być dłużej, jeśli franczyzobiorca będzie miał taką potrzebę. Centrala zaopatruje punkty franczyzowe w półprodukty, potrzebne do przygotowywania kababu. To przede wszystkim mięso.

– Stawiamy na stałego klienta, więc dbamy o wysoką jakość produktów – podkreśla Justyna Winowiecka. – Mamy więc dobre, kraftowe mięsa, a nie „kule mięsne” kiepskiego gatunku. Oprócz mięsa dostarczamy też bułki i tortille.

Natomiast jeśli chodzi o warzywa, centrala zachęca franczyzobiorców, aby zaopatrywali się w nie u lokalnych dostawców.

– Ceny naszych półproduktów są tańsze niż u konkurencji – zapewnia Justyna Winowiecka. – Co ważne, podajemy naszym franczyzobiorcom ceny półproduktów jeszcze zanim podpiszą umowę franczyzową, aby dokładniej mogli oszacować koszty działalności. Możemy też wysłać im draft umowy franczyzowej, aby mogli spokojnie przeanalizować ją przed podpisaniem.

 

WIZYTÓWKA SAHAR KEBAB

Sieć przyczep gastronomicznych serwujących kebab.

  • 11 punktów
  • brak opłaty wstępnej
  • koszt przyczepy 190 tys. zł brutto

Z przyczepy / Sahar Kebab rozwija się w formacie przyczep gastronomicznych.