Amerykański sposób na polskie nieruchomości

Członkowie zarządu i dyrektorzy regionalni Re/ Max Poland. Trzeci od lewej - Stanisław Korzeniowski.
Poniedziałek
14.09.2009
O polskim rynku pośrednictwa w nieruchomościach opowiada Stanisław Korzeniowski, członek zarządu i dyrektor regionalny ReMax Poland.
 

ReMax to sieć międzynarodowa. Jakie były jej początki w Polsce?
ReMax działa na świecie od 1973 r. Wraz ze wspólnikami sprowadziliśmy sieć do Polski dwa lata temu. W naturalny sposób jesteśmy zależni od amerykańskiej centrali. ReMax International działa na rynkach światowych poprzez dzielenie krajów na swoiste podgrupy operacyjne. Polska podzielona jest na trzy regiony: południowy, centralno-wschodni oraz północno zachodni. Kiedy rozpoczynaliśmy budowę sieci w Polsce, uznaliśmy, że jest to kraj o charakterze w dużym stopniu monolitycznym kulturowo i etnicznie. Dlatego podjęliśmy decyzję o wykupieniu od centrali prawa do rozwoju sieci we wszystkich trzech wspomnianych regionach.

Czy polski rynek pod względem rozwoju znacznie odstaje od amerykańskiego?
Na polskim rynku nieruchomości wiele powinno się zmienić. Problem polega na tym, że w Polsce nie istnieje w powszechnym użyciu sieć wymiany ofert nieruchomości MLS. Spotykałem się z sytuacjami, kiedy ktoś zgłasza się do biura w Rzeszowie i chce kupić nieruchomość w Warszawie, a rzeszowska placówka nie ma żadnej wiedzy o ofertach nieruchomości w stolicy. A przecież należą do jednej sieci franczyzowej i te placówki powinny podzielić się prowizją przy obsłudze takiej transakcji. Dla branży pośrednictwa w nieruchomościach ważny jest wspomniany MLS. Umożliwia on stworzenie tzw. current market analysis – analizy wartości rynku, na podstawie której można precyzyjnie kwotować ceny nieruchomości.

rozmawiał (gum)