Zarabiam na nieruchomościach

- W początkach działalności biura klientów mieliśmy z poleceń od innych biur RE/MAX, potem agenci „ruszyli w teren” i zaczęliśmy zdobywać przyczółki. Bardzo cenię sobie pomoc i współpracę wewnątrz sieci RE/MAX, bez tego początki byłyby bardzo trudne, zwłaszcza dla tzw. nowicjuszy w branży - mówi Bożena Kulka-Zaród z RE/MAX Polska.
- Kiedy w 2012 roku poszukiwaliśmy z mężem działki pod budowę domu nawet nie przyszło mi do głowy, że za dwa lata będę zajmować się zawodowo nieruchomościami - mówi Bożena Kulka-Zaród, franczyzobiorca RE/MAXu.
 


Szukając tego „wymarzonego” miejsca do życia spotykaliśmy się z wieloma agentami reprezentującymi różne agencje pośrednictwa, w większości przypadków byliśmy bardzo rozczarowani – nie tyle ofertami, co sposobem, w jaki byliśmy obsługiwani.

Wreszcie spotkaliśmy panią Asię, agentkę RE/MAX, i odetchnęliśmy z ulgą, bo okazała się osobą, która naprawdę chciała nam pomóc. Przedstawiła nam ciekawą ofertę, zadbała o załatwienie wszystkich spraw urzędowych i szczęśliwie doprowadziła transakcję do finału. Wiedzieliśmy, że dokłada wszelkich starań, aby się wywiązać z podjętego zobowiązania. Zrozumieliśmy wtedy sens podpisania umowy na wyłączność. Byliśmy zachwyceni profesjonalizmem, jakością usług i poczuliśmy się nareszcie „obsłużeni” na światowym poziomie. Podczas wielu spotkań pani Asia trochę opowiadała o firmie, sposobie pracy agentów i możliwościach, jakie daje współpraca z RE/MAX, i ciekawość rosła... – wspomina Bożena Kulka-Zaród, franczyzobiorczyni biura nieruchomości RE/MAX z Nowego Sącza.

Podczas jednej z takich rozmów dowiedzieliśmy się, że sieć RE/MAX myśli o założeniu biura w okolicach na południowy-wschód od Nowego Targu i Zakopanego, np.  Nowego Sącza. Oboje z mężem związani byliśmy ze służbą zdrowia, ale temat nieruchomości zapadł nam w pamięć i nie dawał o sobie zapomnieć. W końcu zdecydowaliśmy się na rozmowę z panią Ewą Dziedzic, dyrektorem regionalnym RE/MAX Polska. Odpowiedziała nam na wszelkie nasze zapytania, rozmowa była rzeczowa, konkretna, o tym co dobrego, ale i mniej dobrego zdarzyć się może. Podjęliśmy decyzję na „tak”.

I tak oto rok jesteśmy na rynku sądeckim jako RE/MAX Optimal. Nasze biuro znajduje się przy jednej z reprezentacyjnych ulic Nowego Sącza – Jagiellońskiej nr 25. Piękna zabytkowa kamienica, w której mieszczą się instytucje finansowe zaprasza naszych klientów na 2. piętro schodami z XV wieku. Zaletą lokalizacji, oprócz tego, że jesteśmy w ścisłym centrum, jest również to, że w najbliższej okolicy jest zlokalizowanych kilkanaście banków oraz kancelarii notarialnych, więc klienci mogą dokonywać osobistych wyborów finalizując transakcje. W czteropokojowym biurze mieści się recepcja, pokój spotkań z klientami, pokój pracy agentów, gabinet właściciela biura oraz węzeł sanitarno-gospodarczy.

Znalezienie odpowiedniego miejsca i urządzanie biura zajęło około 2 miesiące. W większości przypadków agenci pracują poza biurem, komputerowy system pozwala im prowadzić swoje własne biuro w domu, ale w biurze spotykają się z klientami na podpisywanie umów, razem spotykamy się, aby opracowywać strategie działań czy też szkolić się.

Do pracy przygotowywałam się uczestnicząc w serii szkoleń i właśnie możliwość szkoleń i pomocy w rozpoczęciu działalności była kluczowa w podjęciu decyzji o przystąpieniu do RE/MAX. Jako że były to dla  mnie zupełnie nowe zagadnienia, wymagało ode mnie trochę więcej czasu, aby zapoznać się z ogromem informacji. Poznałam historię tworzenia się sieci RE/MAX na świecie i jest to naprawdę fascynujące, że system powstały przed ponad czterdziestu laty nadal funkcjonuje i rozwija się na coraz większym obszarze.

Budując zespół odbyłam wiele rozmów z kandydatami. W ich efekcie agentami zostało dwóch panów, a w ciągu najbliższego miesiąca dołączy do nas agentka. W zespole jest również pani, która pełni obowiązki administratora. Każdy z nas ma przeszłość zawodową kompletnie niezwiązaną z nieruchomościami, niemniej jednak w mojej opinii stanowimy dobry zespół i znajdujemy ze sobą wspólny język.

W początkach działalności biura klientów mieliśmy z poleceń od innych biur RE/MAX, potem agenci „ruszyli w teren” i zaczęliśmy zdobywać przyczółki. Bardzo cenię sobie pomoc i współpracę wewnątrz sieci RE/MAX, bez tego początki byłyby bardzo trudne, zwłaszcza dla tzw. nowicjuszy w branży. Obecnie mamy klientów, którzy świadomie do nas przychodzą z poleceń od naszych byłych klientów, natomiast międzynarodowa renoma RE/MAX powoduje, że docierają do nas Polacy mieszkający za granicą, bo dowiedzieli się, że RE/MAX dotarł i w te okolice.

Rozwijamy się powoli, ale systematycznie. Jestem przekonana, że czas okaże się dla nas łaskawy i staniemy się istotnym elementem na lokalnym rynku nieruchomości.