Faktura to nie zysk

Grzegorz Morawski, redaktor "Własny Biznes FRANCHISING"
Wiózł mnie kiedyś taksówkarz, który albo akurat miał gorszy dzień, albo po prostu lubił sobie przy klientach pomarudzić. Że robota do kitu, że zarobki marne. Inni to mają lepiej. Bo na przykład taki jeden jego kolega zmienia samochody jak rękawiczki i wyjeżdża na wycieczki zagraniczne. Stać go. „Ma prosty sposób, proszę pana: kradnie. Ale ludzi nie okrada, co to, to nie! Tylko firmy!” – tłumaczył mi z podziwem taryfiarz. A, jak firmy, to przepraszam, to co innego. Trzeba przyznać, że trafił mi się wykład z mentalności Kalego, ale chyba w takiej szlachetniejszej wersji. Bo przecież o oszwabianiu bliźniego nie ma mowy. Tu się toczy bohaterska walka jednostki z Lewiatanem: Janosik (Januszek?) zabiera opasłej korporacji, by oddać biednemu sobie.
Podziw, z jakim taksiarz opowiadał o swoim kumplu, potwierdza, że w światopoglądzie wielu przedsiębiorstwo nadal funkcjonuje jako jakiś abstrakcyjny, ponadczasowy byt, służący do wypłacania ludziom pensji i do dostarczania darmowych rolek papieru toaletowego na wynos. Może i nie warto nad tym łamać rąk, bo czasy się zmieniają, a poglądy z poprzedniej epoki odchodzą w przeszłość. Jest jednak większy powód do niepokoju. Otóż jeśli przyjrzeć się danym na temat regulowania płatności w sektorze przedsiębiorstw, to widać, że firmy kantowane są na lewo i prawo nie tylko przez pracowników, ale i same przez siebie. Według danych Krajowego Rejestru Długów, w czwartym kwartale 2016 roku blisko 9 na 10 przedsiębiorców deklarowało, że nie otrzymuje pieniędzy od swoich klientów i kontrahentów w terminie. Co gorsza, problemy z zatorami płatniczymi mają znacznie częściej małe niż duże firmy. „Maluchy” notują niskie obroty, w znacznie większym stopniu polegają na wąskim gronie kontrahentów, a to oznacza dla nich spore ryzyko wystąpienia braku płynności finansowej. Brak przelewu za każdą jedną fakturę właścicieli małych firm boli bardziej niż dużych.
W każdym podręczniku podstaw zarządzania finansami przedsiębiorstw możemy przeczytać, że należności od kontrahentów trzeba windykować jak najszybciej, a własne zobowiązania płacić jak najpóźniej. O to właśnie chodzi w skutecznym zarządzaniu płynnością. Pół biedy, gdy ktoś kredytuje się kosztem kontrahenta, ale dotrzymuje terminów widniejących płatności na fakturze, np. płacąc ostatniego dnia. Problem pojawia się, gdy reguły gry są nagminnie łamane. Bo to gra o sumie zerowej – gdy ktoś przeciąga strunę, ktoś inny w końcu na niej zawiśnie.
Zakładając własny biznes, warto pamiętać, że jedno to sprzedać usługę lub produkt i wystawić za nie fakturę, ale zobaczyć pieniądze na koncie – to drugie. Zysk w rachunku wyników to tylko wyobrażenie księgowego o firmie. Liczy się gotówka. Dlatego prowadząc interesy, warto sprawdzać kontrahentów, a być może również zawczasu stworzyć dział dedykowany windykacji. W każdym razie dla własnego bezpieczeństwa warto mieć świadomość, że zatory płatnicze to chleb powszedni biznesu.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY

Zdefiniowaliśmy naszą franczyzę na nowo. Teraz czas na intensywny rozwój – mówi Krystian Kasia z Banku Millennium
Rozumiemy franczyzę i doceniamy jej potencjał, dlatego chcemy i możemy się rozwijać – mówi Tomasz Pawłowski z Departamentu Bankowości Detalicznej – Franczyza i Sprzedaż Ratalna w Banku Millennium
Peter Drucker powiedział: „pierwsza noc, którą prześpisz spokojnie, bo twój biznes zaczął się rozwijać, powinna być tą, w której pomyślisz o sukcesji”.
Nikt nie umie wysadzić w powietrze biznesu tak jak pracownik. Rzecz w tym, że żadna firma nigdy nie osiągnęła sukcesu bez rzetelnych pracowników.
Zarządzanie zespołem nie jest łatwą sprawą. Może w tym jednak pomóc przestrzeganie kilku zasad.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE

Jaki biznes ma szansę powodzenia w obecnych realiach rynkowych? Dowiedz się z nowego numeru magazynu "Własny Biznes FRANCHISING".
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Jak to możliwe, że biznes zarabia, nie wymagając zaangażowania? Na te i inne pytania odpowiada Marcin Dobrowolski, przedstawiciel marki Fit+.
Gastronomia, bankowość, usługi? Sprawdzamy, jakie branże i koncepty franczyzowe dobrze radzą sobie na rynku i jaki pomysł na biznes najprawdopodobniej sprawdzi się w 2024 roku.
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...