Pochwała dobrych nastrojów
Grzegorz Morawski, redaktor „Własny Biznes FRANCHISING”
Chyba tak to już jest, że każdy polski rząd dostaje na trochę prezent od koniunktury gospodarczej. Bonusową amunicję, którą można nabić PR-owe działa. Poprzedni miał pamiętną „Zieloną Wyspę”, kiedy Polsce jako jedynemu krajowi w Unii udało się uniknąć recesji w czasie globalnego kryzysu. Obecny – w momencie gdy wyborcze słupki zaczęły wyglądać dlań nieco mniej różowo – dostał prezent w postaci świetnych danych makroekonomicznych za pierwszy kwartał 2017 roku. Okazało się, że PKB urósł od stycznia do marca o 4 proc. Ostatni raz wyższe tempo wzrostu GUS podał w czwartym kwartale 2015 roku.
Jak to zwykle bywa przy okazji publikacji kwartalnych danych o PKB, w eterze głosy zachwytu mieszają się z głosami krytyki. Entuzjaści wskazują na poprawę sytuacji w budownictwie, które zaczęło się odkuwać po marnym 2016 roku. Realiści przypominają, że wynik udało się osiągnąć w dużej mierze dzięki korzystnemu kalendarzowi. Bo raz, że w styczniu i w marcu było więcej dni roboczych niż w tych samych miesiącach rok wcześniej. A dwa, że Wielkanoc wypadła w tym roku w kwietniu, a nie jak w 2016 – w marcu. To znaczy, że wszelkie ekonomiczne efekty przerwy świątecznej zobaczymy dopiero w danych za drugi kwartał. No i jest oczywiście jeszcze główny nurt krytyki, mówiący o tym, że rośniemy, bo więcej jemy, a nie dlatego, że inwestujemy. Wyższa konsumpcja nie jest zaś pochodną rosnącej produktywności, tylko programu 500 plus i podniesionej płacy minimalnej.
Szalę pewnie przeważyłyby argumenty za tym, że polska gospodarka ma więcej problemów niż powodów do radości. Działania rządu teraz nakręcają koniunkturę, ale w dłuższej perspektywie odbiją się budżetowi czkawką. Kolejne pomysły ustawodawcy powodują, że biznes działa w atmosferze ciągłej niepewności. Podatek handlowy – będzie, nie będzie? Zakaz handlu w niedziele – będzie, nie będzie? Źle się inwestuje, gdy wokół zbyt wiele znaków zapytania.
No i w takim oto czasie z gazet krzyczą do nas te GUS-owskie 4 proc. wzrostu. Co z tym zrobić? Cieszyć się, robić biznes i ryzykować? Czy raczej nie podniecać się i czekać? Sam jestem daleki od entuzjazmu, ale mam propozycję. Przypomnijmy sobie, jak to było jeszcze na początku dekady, kiedy przez wszystkie przypadki odmienialiśmy słowo „kryzys” i zastanawialiśmy się, czy wszyscy nie pójdziemy z torbami. Dziś cieszymy się rekordowo niskim bezrobociem, a wtedy naprawdę nie wyglądało to wesoło, nawet jeśli na tle Europy nie było tak źle.
W ekonomii funkcjonuje pojęcie samorealizującej się prognozy. Najlepszy przykład to sytuacja, w której ktoś puszcza na rynku plotkę, że dany bank ma kłopoty i niedługo będzie niewypłacalny. Słysząc to, klienci masowo ustawiają się w kolejce do bankomatów i – rzeczywiście! – doprowadzają bank do upadku. Na szczęście mechanizm działa też w drugą stronę. Jeśli słyszymy, że jest dobrze, to z nadzieją patrzymy w przyszłość – również tę gospodarczą. Pozytywne myślenie to pożywka koniunktury. Myślmy pozytywnie.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Zdefiniowaliśmy naszą franczyzę na nowo. Teraz czas na intensywny rozwój – mówi Krystian Kasia z Banku Millennium
Rozumiemy franczyzę i doceniamy jej potencjał, dlatego chcemy i możemy się rozwijać – mówi Tomasz Pawłowski z Departamentu Bankowości Detalicznej – Franczyza i Sprzedaż Ratalna w Banku Millennium
Peter Drucker powiedział: „pierwsza noc, którą prześpisz spokojnie, bo twój biznes zaczął się rozwijać, powinna być tą, w której pomyślisz o sukcesji”.
Nikt nie umie wysadzić w powietrze biznesu tak jak pracownik. Rzecz w tym, że żadna firma nigdy nie osiągnęła sukcesu bez rzetelnych pracowników.
Zarządzanie zespołem nie jest łatwą sprawą. Może w tym jednak pomóc przestrzeganie kilku zasad.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Kredigo otwiera więcej biur niż planował. Partnerzy, żeby zarobić, muszą nauczyć się dobrze weryfikować klientów.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Wiele osób wciąż myli franczyzę z franszyzą, która jest pojęciem z rynku ubezpieczeń. Niepoprawna jest również franczyzna czy też franszczyzna.
Paweł Marynowski z ZapieCKanek startuje z franczyzą. Czym zapiekanki jego marki wyróżniają się od konkurencji?
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...