Kiedy zyski wychodzą uszami
To nie są przypadki odosobnione. Znam przedsiębiorców, którzy fantastycznie obsługują klientów, którzy produkują rzadkie, pomysłowe rzeczy, którzy w końcu potrafią godziny poświęcać dla firmy. Ci sami przedsiębiorcy nienawidzą momentu, w którym zarobili i muszą skonstruować portfel inwestycji, a pieniądze w założeniu mają tam same dalej na niego pracować. Nie znają się na tym, nie lubią, w dodatku wciąż wątpią w podjęte wybory: a czy dobrze wybrali bank, czy powinni kupić akcje czy obligacje, a może nie te, a może za dużo, a znajomy kupił złoto, bo wojna itd., itp.
Dlatego co pewien czas w naszym miesięczniku o franczyzie pojawia się tekst o inwestycjach; zakładamy bowiem, że franczyzobiorcy zarabiają i powinni umieć skonstruować swój portfel inwestycyjny.
Obligacje korporacyjne dla wszystkich
Teraz przychodzi czas na omówienie obligacji korporacyjnych. To nie tak prosty instrument jak lokata bankowa, ale nie też jakiś skomplikowany. Na drabinie ryzyka obligacje korpo są na pewno poniżej akcji. Łatwo tego dowieść. Załóżmy, że jakaś firma w III kwartale zamiast 100 milionów miała 50 milionów dochodu. Prawdopodobnie akcje tej firmy zostały przecenione o kilkanaście, kilkadziesiąt procent. Akcjonariusze stracili. Obligatariusza ten spadek dochodów nie interesuje, bo wypłacalność takiej firmy raczej na pewno nie została naruszona i swoje odsetki dostanie. I spłatę całości obligacji też. Z drugiej strony, obligacje mają swój sufit i wyżej pewnego progu oprocentowania nie podskoczą. Za to zarabiasz pasywnie i stosunkowo bezpiecznie.
Czy rzeczywiście zawsze bezpiecznie? Nie zawsze, ale ryzyko jest stosunkowo małe i powinno być świadome, bowiem informacje o firmach notowanych na rynku Catalyst są łatwo dostępne. I tak ostatnio za ryzykowne obligacje są uważane obligacje spółki CCC, której zobowiązania dłużne przekroczyły poziomy ryzyka akceptowalnego na rynku finansowym. Informacje o tym pojawiły się w gazetach i na portalach poświęconych obligacjom. Wycena obligacji CCC spadła do poziomu, gdzie ciułacz i inwestor nie powinien jej tykać, jednak poławiacz ryzykownych okazji może uzna, że to okazja. Czasem jednak lepiej przepuścić okazję na zarobienie, niż stracić.
Pościg za inflacją
Żeby jednak wiedzieć, kiedy mamy do czynienia z okazją, musimy umieć analizować stan firm, które emitują obligacje. Potrzeba nam więc ciut teorii.
Obligacje korporacyjne są to papiery wartościowe emitowane przez przedsiębiorstwa w celu pozyskania kapitału do prowadzenia działalności. Firmy dają zarobić inwestorom, bo same potrzebują pieniędzy na przykład na nowe inwestycje. Pożyczają od ciebie pieniądze i zwracają kapitał z odsetkami. Obligacja to dokument stwierdzający, że emitent (przedsiębiorca) ma wobec nabywcy (inwestora, obligatariusza) dług.
Obligacja nie daje prawa własności do części spółki, jak to jest w przypadku akcji. Obligacje korporacyjne można kupić przez konto w biurze maklerskim, zarówno w trakcie emisji, jak i już po emisji, handlując na rynku wtórnym na giełdzie Catalyst. 95 proc. obligacji notowanych na rynku ma następującą konstrukcję wyceny: kilkuprocentowa marża + Wibor, np. sześciomiesięczny. Niektóre obligacje mogą być więc oprocentowane atrakcyjniej niż lokaty bankowe, ale z 17-procentową inflacją raczej nie wygrają. Chyba że inwestujemy w obligacje w perspektywie kilkuletniej, wtedy jest szansa. Jednak pod warunkiem że wyskok inflacji jest maksymalnie czasowym incydentem.
Kup pan dług
Zakładam, że przedsiębiorcy będą w stanie ocenić sensowność inwestycji w obligacje korpo: skoro na co dzień oceniają standing finansowy własnej firmy, łatwiej będzie im ocenić cudzą i nie pomylić się w tej ocenie. Inwestowanie w obligacje korporacyjne polega bowiem na wykonaniu oceny wiarygodności kredytowej firmy emitującej akcje. Inwestor niejako wchodzi w buty banku, który ocenia wniosek kredytowy. Firma, która emituje obligacje, de facto sprzedaje nam swój dług i obiecuje wykup tego długu po określonej cenie. Im bardziej wiarygodna firma, tym mniej zarobimy na obligacjach. Ryzyko zawsze jest premiowane, pytanie, czy warto je podjąć w przypadku instrumentu, który z definicji ma być bezpieczny i pasywny.
Oczywiście, konstruując każdy portfel z inwestycjami, musimy go zdywersyfikować. Nie może w nim być samych akcji ani samych obligacji ani tylko złota. W zależności od naszego wieku, perspektywy inwestycyjnej, skłonności do ryzyka będziemy mieli albo więcej bezpiecznych instrumentów takich jak lokaty bankowe czy fundusze obligacyjne, albo więcej ryzykownych jak akcje.
Portfel obligacji
Osoby zainteresowane większą liczbą szczegółów inwestycji w obligacje zapraszam na blog Remigiusza Iwana na portalu Obligacje.pl.
Według niego, nie ma się co zachwycać dobrymi wynikami roku, dwóch czy pięciu, dopóki portfelem obligacji korporacyjnych nie przejdzie się przez kryzys gospodarczy. W 2022 roku jego główny portfel obligacji zanotował wynik 1,95 proc., rok więc skończył na plusie, ale tylko dzięki ostatnim dwóm miesiącom roku. W czasie pokoju chyba gorzej być już nie może, ale wybór na koniec zawsze należy do Was – czytelników.
Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING".
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Fiskus walczy z tzw. fikcyjnym samozatrudnieniem, traktując umowy B2B jako unikanie opodatkowania.
Przedsiębiorcy zbyt nisko wyceniają produkty i usługi ze strachu przed utratą klienta. Tymczasem mądrze skalkulowana cena nie tylko przynosi zyski, lecz także pomaga w budowaniu prestiżu marki.
Franczyza to sprawdzona metoda współpracy, z której korzystają tysiące przedsiębiorców na całym świecie. Na czym polega ten model biznesowy?
Warto zacząć od prewencji, aby nie wpaść w spiralę zadłużenia. Co robić, jeśli pomimo tego problemy się pojawią?
Ile można zarobić na wynajmie mieszkań? I jak się do tego zabrać, żeby maksymalizować korzyści i minimalizować ryzyka?
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Kredigo otwiera więcej biur niż planował. Partnerzy, żeby zarobić, muszą nauczyć się dobrze weryfikować klientów.
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Pieczarkarnia to opłacalny biznes nawet na niedużą skalę. Właściciel jednej hali zbiera plony co sześć tygodni. Gdy ma się więcej pomieszczeń – wtedy na zyski można liczyć co tydzień.
Wiele osób wciąż myli franczyzę z franszyzą, która jest pojęciem z rynku ubezpieczeń. Niepoprawna jest również franczyzna czy też franszczyzna.
Paweł Marynowski z ZapieCKanek startuje z franczyzą. Czym zapiekanki jego marki wyróżniają się od konkurencji?
POPULARNE NA FORUM
Co sądzicie o Oskrobie?
Witam, Z calego serca odradzam jakąkolwiek wspolprace z ta firma. Okolo 2 miesiące temu zglosilam sie do Oscroby bedac zainteresowana franczyza ich sieci. Wyslalam do nich...
Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?
Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...
Oszukani przez franczyzodawcę
Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?
Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...
piszę pracę na temat franchisingu :)
hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché
przeciez to złodzieje
piszę pracę na temat franchisingu :)
Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu
Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...