Otwieramy małą gastronomię

Całoroczny biznes / W każdym formacie – czy to stacjonarnym, czy mobilnym - punkty Cukrem i Solą mogą działać przez cały rok.
Wtorek
23.02.2021
Franczyzodawca Cukrem i Solą zapewnia, że jego koncept od pierwszego miesiąca przynosi zyski. Na czym polega ten biznes?
 

W menu Cukrem i Solą są robione na miejscu zapiekanki, kanapki na ciepło, frytki belgijskie, kręcone ziemniaki, churrosy.

– Oferta jest nieco modyfikowana, w zależności od pory roku – wyjaśnia Kamil Woźniak, franczyzodawca Cukrem i Solą. – Zimą wprowadzamy np. gorącą czekoladę, latem koktajle.

Dwa formaty

Pierwszy punkt pod szyldem Cukrem i Solą powstał w 2019 roku. Dziś funkcjonują cztery własne w Warszawie, właśnie otwiera się też pierwszy franczyzowy w Legionowie. Działają w formie przyczep gastronomicznych, choć koncept umożliwia też otwarcie lokalu stacjonarnego.

– Od grudnia, ze względu na pandemię i mniej sprzyjający zimowy sezon punkty są zamknięte. Jednak otwieramy ponownie 1 marca – zapowiada Kamil Woźniak. – Pogoda się poprawia, ludzie chętniej wychodzą na spacery.

Marka chce otwierać placówki zarówno w dużych, jak i w mniejszych miastach. W każdym formacie – czy to stacjonarnym, czy mobilnym - punkty mogą działać przez cały rok.

– Najlepszy sezon sprzedażowy trwa jednak od marca do końca listopada – przyznaje franczyzodawca.

Jeśli franczyzobiorca zdecyduje się na przyczepę gastronomiczną, licencjodawca przygotuje ją dla niego obrandowaną i w pełni wyposażoną. W środku znajduje się m.in. piec konwekcyjny, frytownice, grill, lodówki. Przyczepy są też wyposażone w monitoring i klimatyzację. Potrzebują przyłącza prądu, więc licencjobiorca powinien wziąć to pod uwagę, wybierając lokalizację.

Przyczepa kosztuje ok. 77 tys. zł netto. Do tego trzeba doliczyć zatowarowanie i zakup kasy fiskalnej.

– Jeśli jednak franczyzobiorca zdecyduje się na leasing lub kredytowanie, na start wystarczy już 30 tys. zł – zapewnia Kamil Woźniak. – W tej kwocie zawiera się też zatowarowanie i kasa fiskalna.

Na lokal stacjonarny wystarczy już 20 m2. Wydatki na inwestycję powinny zamknąć się w widełkach 30-50 tys. zł. Pod warunkiem, że mamy do czynienia z pomieszczeniami po działającej wcześniej gastronomii. W przeciwnym wypadku trzeba doliczyć koszty adaptacji.

Opłaty i wsparcie

Nie ma opłaty za przystąpienie do sieci. Miesięczna opłata franczyzowa w przypadku przyczepy zaczyna się od 500 zł netto, a przy lokalu stacjonarnym od 850 zł netto.

Franczyzodawca nie wymaga od kandydatów na licencjobiorców doświadczenia w gastronomii.

– Zapewniamy szkolenia, które wprowadzą naszych partnerów w ten biznes. To nie jest skomplikowane – zapewnia Kamil Woźniak. – Szkolimy też personel.

Franczyzodawca udziela również wsparcia w poszukiwaniu lokalizacji, przygotowuje projekt technologiczny, pomaga przy uruchomieniu punktu, dba o marketing marki.

– Nasze punkty własne zaczęły przynosić zyski już od pierwszego miesiąca działalności – podkreśla Kamil Woźniak.

 

WIZYTÓWKA CUKREM I SOLĄ

Sieć mobilnych i stacjonarnych punktów z jedzneiem typu fast food.

  • 4 lokale własne, 1 franczyzowy
  • minimalny koszt inwestycji 30 tys. zł
  • 2 formaty lokali

Szybkie jedzenie / W menu Cukrem i Solą są robione na miejscu zapiekanki, kanapki na ciepło, frytki belgijskie, kręcone ziemniaki, churrosy.