Raport z handlowego frontu

W ubiegłym tygodniu otwarto jubileuszowy, sześciotysięczny sklep sieci abc. Czy można to odczytać jako symbol, że małe sklepy nie zamierzają składać broni w walce z hipermarketami i dyskontami?
Jeszcze kilka lat temu wiele osób kwestionowało przyszłość mniejszych sklepów w Polsce. Dziś jest już inaczej – wszyscy zastanawiają się, w jakim kierunku będą one ewoluować, a nie czy będą funkcjonować. Choć ogólna liczba małych i średnich sklepów maleje, pozostają one głównym graczem na rynku FMCG (dóbr szybko zbywalnych - przyp. red.), m.in. dzięki takim systemom franczyzowym, jak nasze. Obecnie niezależny handel tradycyjny rośnie szybciej niż hipermarkety czy supermarkety, ustępując jedynie dyskontom. Uważam, że w dużym stopniu to zasługa ciężkiej pracy wykonanej przez Eurocash w ciągu ostatnich 10 lat, podczas których zainwestowaliśmy ponad 2 miliardy złotych w celu poprawy konkurencyjności naszych klientów.

W jaki sposób małe sklepy mogą skutecznie konkurować na rynku spożywczym?
Aby konkurować z wielkimi detalistami, niezbędna jest nie tylko doskonała obsługa klienta, lecz również efektywność w zakresie łańcucha dostaw i działań marketingowych. To właśnie można uzyskać w ramach systemów franczyzowych, współpracując z profesjonalnym hurtownikiem. W Grupie Eurocash oferujemy różne rodzaje współpracy. Sieć Sklepów abc funkcjonuje na zasadzie tzw. miękkiej franczyzy. Jej wyróżnikiem jest to, że nasi partnerzy zachowują pełną swobodę i niezależność, choć funkcjonują pod jedną marką. Wierzymy w przedsiębiorczość naszych klientów. Każdy z nich wie lepiej od nas, jak konkurować na ich lokalnym rynku, a my jesteśmy po to, by im to ułatwić.

Rozmawiał (gum)