Biuro podróży: Pieniądze w podróży
Damian Ozga, prezes My Travel
W branży turystycznej jest wiele zmiennych, które mają wpływ na biznes: sytuacja międzynarodowa, żywioły, pogoda czy kurs walut. Pewnik jest tylko jeden, ale ważny: ludzie zawsze będą chcieli dokądś wyjechać, żeby odpocząć. W roku 2015 ponad połowa dorosłych Polaków (53 proc.) wypoczywała poza miejscem zamieszkania przynajmniej raz przez co najmniej dwa dni. W porównaniu z 2013 rokiem to wzrost o ok. 7 proc. Nie brakuje również chętnych na zagraniczne wyjazdy i z roku na rok liczba wypoczywających za granicą systematycznie rośnie. W 2015 roku za granicą wypoczywało 18 proc. ogółu Polaków, co stanowi jedną trzecią wyjeżdżających w celach wypoczynkowych na co najmniej dwa dni. Obecnie polski rynek usług turystycznych wart jest obecnie mniej więcej 5 mld zł, a eksperci przewidują dalsze wzrosty. Według danych rynkowych w tym sezonie najbardziej popularnym kierunkiem jest Grecja (branża spodziewa się rekordu). Powodzeniem cieszą się również: Hiszpania, Chorwacja, Bułgaria, Włochy oraz Turcja. Średni koszt zakupu wycieczki to kwota 5,5 tys. zł/os.
Kiedyś biuro turystyczne uchodziło za biznes sezonowy – zbliżały się wakacje, więc ludzie szukali ofert. Branża jednak wykonała niemały wysiłek, aby wakacje sprzedawały się przez cały rok. Kamieniem milowym były oferty first minute sprzedawane na ok. pół roku wcześniej oraz wzrost zainteresowania ofertami zimowymi – głównie egzotyką. Miłą niespodzianką i pokaźnym wsparciem dla branży turystycznej okazała się strategiczna decyzja LOTu o zakupie samolotów Boeing 787 (Dreamliner), a wraz z nimi zainteresowanie przewoźnika lotami bezpośrednimi w bardziej odległe i egzotyczne miejsca. Ruch ten przełożył się bowiem na znaczący wzrost zainteresowania ofertami egzotycznymi.
W sieci łatwiej
Biuro podróży to nie jest biznes, w którym łatwo wystartować o własnych siłach. Obecnie około 600 z ponad 2 tys. aktywnych agentów turystycznych jest zrzeszonych w jakiejś sieci franczyzowej – multiagencyjnej lub należącej do touroperatora.
Jednym z największych multiagentów na rynku jest MyTravel.pl. Firma powstała w 2010 roku i była jedną z pierwszych sieci biur podróży prowadzących zintegrowaną sprzedaż oferty turystycznej. W marcu 2011 roku ruszyło pierwsze biuro franczyzowe. Obecnie sieć liczy 100 punktów, w tym jedynie cztery własne. Według franczyzodawcy pod logo My Travel działa obecnie ponad 80 franczyzobiorców, a 10 z nich posiada więcej niż jedną placówkę.
My Travel posiada trzy typy lokalizacji: biura w galeriach handlowych, punkty w pasażach oraz wolnostojące biura w małych miejscowościach. Większość klientów biur podróży mieszczących się przy ulicy to osoby, które przyszły w konkretnym celu – kupienia wycieczki. W galeriach handlowych nawet 50 proc. kupujących to klienci spontaniczni. Przez internet kupują najczęściej klienci z największych miast oraz najmniejszych miejscowości, w których nie ma żadnego biura podróży. Najczęstszą praktyką jest jednak model ROPO (research online, purchase offline, czyli szukaj w sieci, kupuj w biurze), w którym klient przegląda oferty w internecie, ale po zakup przychodzi do biura, sprawdzonego osobiście lub poleconego przez znajomych.
– Nie bez powodu budowanie naszego biznesu rozpoczęliśmy od dobrego serwisu internetowego – mówi Damian Ozga, prezes zarządu MyTravel.pl. – Jest tak skonstruowany, żeby klient swobodnie przeglądał oferty, porównywał je, a do biura przyszedł z kilkoma wydrukowanymi ofertami. Rolą sprzedawcy jest wówczas szybka ocena, z jakim klientem ma do czynienia, i zaproponowanie mu możliwie najlepiej pasującej oferty.
Pochwal się wakacjami
Według Damiana Ozgi turystyka to biznes wysokiego zaufania. Przedmiotem tego zaufania jest wolny czas, jaki klient powierza firmie turystycznej.
– Ludzie inwestują u nas nie tylko zaoszczędzone pieniądze, ale też często jedyny urlop w ciągu całego roku. My musimy zrobić wszystko, żeby był udany. Czas jest bowiem dobrem luksusowym i należy go dobrze wykorzystywać, a pomyłki w wakacje kosztują więcej, niż można by przypuszczać.
Jako multiagent My Travel bardzo dokładnie sprawdza produkt przed wprowadzeniem go do oferty. W tym celu firma wysyła pracowników (swoich i franczyzobiorców) na turystyczny rekonesans.
– Nie możemy opierać się wyłącznie na zdjęciach z katalogu, dlatego przez kilka tygodni w roku nasi ludzie odwiedzają mniejsze i większe kurorty turystyczne i dokumentują standard hoteli, jakość wyżywienia, poziom wycieczek fakultatywnych oraz bezpieczeństwo – wyjaśnia Damian Ozga.
To dość kosztowna metoda, ale według centrali My Travel bardzo opłacalna, bo zadowolenie klienta szybko się zwraca. W branży turystycznej to zadowolony klient jest bowiem najlepszym nośnikiem reklamowym. Nie dość, że najpóźniej za rok powróci, to jeszcze udanym urlopem ochoczo pochwali się znajomym.
– Szansa, że w takiej rozmowie padnie nazwa biura, jest bardzo duża, a to dla nas najlepsza reklama – stwierdza Ozga.
Franczyza lub partnerstwo
Minimalna wielkość sali sprzedaży franczyzowego biura My Travel to 25-40 m2. W przypadku lokali przy ulicy, musi to być miejsce o dużym natężeniu ruchu, z miejscami parkingowymi niedaleko biura. Koszt uruchomienia biura wynosi około 30 tys. zł netto. W kwocie tej zawarta są: opłata licencyjna (10 tys. zł), wizualizacja i elementy dekoracyjne (11 tys. zł), zakup mebli (8,8 tys. zł) oraz sprzętu komputerowego i biurowego
(5 tys. zł).
Średnie miesięczne koszty funkcjonowania biura My Travel nieznacznie przekraczają 10 tys. zł. Blisko połowę tej kwoty stanowi wynajem lokalu
(5 tys. zł). Kolejne 5 tys. zł pochłaniają wynagrodzenia pracowników. Stała opłata franczyzowa w wysokości 300 zł netto pokrywa koszty utrzymania systemów informatycznych i serwerów, koszty kampanii marketingowych, nagród w konkursach etc.
Według informacji centrali, największe biura zlokalizowane w galeriach handlowych osiągają nawet
5 mln zł rocznego obrotu. Te najmniejsze, zlokalizowane w małych miejscowościach, generują od 500 tys. zł do 1,5 mln zł rocznie. Średni obrót na biuro to ok. 2,5 mln zł rocznie. Franczyzobiorca może liczyć na prowizję w wysokości od 10 do 14 proc. – To najwyższe stawki na rynku – deklaruje Damian Ozga. Od tego wynagrodzenia pobierana jest jednak 10-procentowa opłata na rzecz franczyzodawcy (od wycieczki za 10 tys. zł centrala pobiera prowizję 100-140 zł). Po odjęciu miesięcznych kosztów przeciętne biuro pod szyldem My Travel ma szansę wygenerować zysk przekraczający 10 tys. zł.
Głównym modelem biznesowym w My Travel jest twarda franczyza, jednak firma oferuje też model partnerski. Powstał on z myślą o samodzielnych biurach turystycznych, które mogą współpracować z My Travel i nie muszą rezygnować z własnej marki. Mają szansę wejść w system sprzedaży firmy, dzięki któremu uzyskują wyższe prowizje. Obecnie z tego rozwiązania korzysta osiem biur partnerskich, wcześniej kilka z nich zdecydowało się na pełną franczyzę My Travel.
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY
Franczyzodawca Travelplanet.pl zapewnia, że najlepsze salony sieci generują sprzedaż na poziomie 10 mln zł rocznie.
Paulina Młynarska mieszka na stałe w Grecji, prowadzi autorskie warsztaty „Miejsce Mocy”, na których łączy jogę ze zwiedzaniem. W tym roku rusza z nowym projektem – Villą Tatrą na Krecie, która już niedługo przywita pierwszych turystów.
Do sieci Wakacje.pl mogą przystąpić zarówno właściciele nowo otwieranych salonów, jak i agenci działający już pod innym szyldem.
Sytuację branży nieco poprawiły wakacje, ale mimo to nadal panuje w niej duża niepewność. Właściciele hoteli obawiają się ponownego zamknięcia.
Chętnych na glamping, czyli luksusowy kemping, nie brakuje. Wciąż niewiele osób decyduje się jednak otworzyć taką działalność.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE
Kredigo otwiera więcej biur niż planował. Partnerzy, żeby zarobić, muszą nauczyć się dobrze weryfikować klientów.
Fabryka Pizzy zamieniła się we włoską restaurację, która serwuje różnorodne dania. Czy ten ruch się opłacał?
Żeby myśleć o otwarciu własnego McDonalda nie wystarczą tysiące ani setki tysięcy złotych . Potrzeba więcej. Ile? I co franczyzobiorca Złotych Łuków dostanie w zamian?
Paweł Marynowski z ZapieCKanek startuje z franczyzą. Czym zapiekanki jego marki wyróżniają się od konkurencji?
Wiele osób wciąż myli franczyzę z franszyzą, która jest pojęciem z rynku ubezpieczeń. Niepoprawna jest również franczyzna czy też franszczyzna.
POPULARNE NA FORUM
Wakacje.pl czy się opłaca
Zastanawiam się nad franczyzą z wakacji.pl Byłby to drugi punkt tej sieci w moim mieście (200 tys. mieszkańców), lokal zwykły (nie w galerii handlowej) ale przy kilku...
Własny ośrodek wypoczynkowy nad morzem :)
ej Forumowicze! Od paru lat z mężem zastanawialiśmy się nad zakupem bądź wybudowaniem własnego ośrodka wypoczynkowego nad morzem, nic wielkie taki mini pensjonat 20-30...
Czy warto zainwestować w pensjonat, apartamenty?
Pewnie, że tak. Własny apartament to bardzo fajna sprawa, gdyż o każdej porze roku pojechać sobie możemy do niego i odpocząć od codziennych obowiązków. Z drugiej...
Global CFM Rent a Car - jakie są wasze opinie?
Wynająłem samochód na kilka dni za 360 zł przez internet. Na drugi dzień pojechałem po odbiór na drugi koniec miasta i dowiedziałem się, że rezerwacja została...
Kajaki, tratwy, namioty - podróżowanie
Możecie pochwalić się miejscami do których udajecie się na wypoczynek ?
Global CFM Rent a Car - jakie są wasze opinie?
Witam, jestem kolejnym klientem oszukanym przez Global. Mechanizm juz opisany wczesniej przez innych na forum. Chetnie przystapie do pozwu zbiorowego lub zawiadomienia o...
Pensjonat - warto czy nie?
Największą rolę odgrywa miejsce. Jak jest miejsce turystyczne to zawsze ma sens.
Global CFM Rent a Car - jakie są wasze opinie?
Firma Global Rent a Car to najwieksze oszustwo z jakim sie spotkalam w moim 34 letnium zycziu. Wypozyczam z mezem samochody pare razy jesli nie wiecej w roku w roznych krajach...