Optymalny salon powinien mieć 400 m2 powierzchni ekspozycyjnej, plus mały magazyn. Licencjodawca zawsze bada potencjał danej lokalizacji.
Środa
21.06.2017
Polak remontuje łazienkę zazwyczaj 3-4 razy w życiu. Czy w takim razie sklep z artykułami łazienkowymi to dobry pomysł na biznes?
 

Rodzinna firma Jeta działa na rynku od 1990 roku. Zajmuje się sprzedażą artykułów związanych z wyposażeniem i remontem łazienek. Ma 13 salonów własnych, cztery franczyzowe, a oprócz tego 60 sklepów partnerskich. W lipcu otwiera kolejną placówkę w Kłodzku, a w planach do końca roku jest jeszcze jedno otwarcie.
Nie mamy sprecyzowanych długofalowych planów co do nowych salonów franczyzowych. To bardziej rynek kształtuje zapotrzebowanie – mówi Maciej Świątek, prezes zarządu Jeta. – Na pewno duże miasta to też duży potencjał rynku. Możliwości takiego nowego salonu i tym samym rentowność jest niewspółmierna, w porównaniu z mniejszymi miastami. Nie oznacza to jednak, że nie jesteśmy zainteresowani małymi miejscowościami, choć rzeczywiście preferujemy miasta powyżej 50 tys. mieszkańców. Z uwagi na zobowiązania umowne z obecnymi franczyzobiorcami nie otwieramy naszych kolejnych salonów łazienkowych w miastach, gdzie takie już działają.

Optymalny salon powinien mieć 400 m2 powierzchni ekspozycyjnej, plus mały magazyn. Licencjodawca zawsze bada potencjał danej lokalizacji. On też zajmuje się aranżacją i przygotowaniem ekspozycji w nowym salonie. Według wyliczeń firmy, wydatki na przygotowanie salonu ponoszone przez partnera to ok. 25 tys. zł, plus ewentualne koszty zakupu urządzeń magazynowych czy środka transportu. Kolejne 60 tys. zł należy przeznaczyć na kupno towaru. Opłata za przystąpienie do sieci wynosi 35 tys. zł. Franczyzodawca zapewnia, że te pieniądze także przeznacza na wydatki związane z otwarciem salonu. Miesięczna opłata marketingowa to 1,2 tys. zł.
Mamy przykład, kiedy salon stał się rentowny już po trzech miesiącach od otwarcia. Jednak optymalny czas, to okres do 1 roku. Z naszego własnego doświadczenia wynika, że szczególnie w okresie początkowym duże koszty pochłania reklama, bez której trudno się dziś obejść – wyjaśnia Maciej Świątek.
Według licencjodawcy pomiędzy 2 a 3 rokiem powinien zacząć zwracać się kapitał zaangażowany w otwarcie punktu.
Branża prężnie się rozwija i jeśli nic nie stanie na przeszkodzie, to w najbliższych 2-3 latach powinniśmy obserwować stabilny i ciągły wzrost zainteresowania remontem łazienki – uważa Maciej Świątek. – Pamiętajmy, że Polak średnio wykonuje remont raz na 15 lat, czyli przeciętnie w ciągu całego naszego życia łazienkę zmieniamy 3-4 razy. W dalszym ciągu też gonimy Zachód i czeka nas ciągły wzrost inwestycji, co pewnie będzie miało przełożenie na ilość remontowanych łazienek hotelowych, hosteli, agroturystyk, czy innego rodzaju miejsc wypoczynku.