Pieniądze na start / Koszt inwestycji w przyczepę Lodolandii wynosi 139 tys. zł.
Wtorek
30.04.2019
Franczyzodawca Lodolandii, Kołacza na Okrągło i Bafry Kebab rozwija swoje sieci w siedmiu krajach Europy. W Polsce planuje podpisać kolejne 100 umów franczyzowych do połowy roku.
 

Firma rozwija trzy koncepty franczyzowe – Lodolandię, Kołacz na Okrągło i Bafra Kebab. Wśród nich prym wiedzie Lodolandia. Od początku ubiegłego roku można łączyć sprzedaż lodów i kołaczy w jednej przyczepie Lodolandia & Kołacz na Okrągło. Od wiosny do jesieni w ofercie są lodowe przysmaki i gofry, a od jesieni do końca zimy ciepłe kołacze. – Placówka jest ta sama. Przechodzi tylko rebranding, który polega m.in. na wymianie wyposażenia. Maszynę do lodów zastępuje sprzęt do wypieku kołaczy. Cały proces trwa zaledwie kilka godzin – opowiada Marcin Olesiak. W ten sposób firmie udało się zerwać z sezonowością, dzięki czemu jej franczyzobiorcy zarabiają przez 12 miesięcy. Koszt inwestycji w tego typu punkt wynosi 139 tys. zł. Pojedyncza placówka może generować nawet do kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie, co oznacza szybki zwrot inwestycji. 

Rozwój w Polsce jest już na tyle dynamiczny, że firma od 2018 roku coraz odważniej wkracza na rynki zagraniczne. Koncept bardzo dobrze przyjął się już w Niemczech, na Słowacji i w Wielkiej Brytanii. Punkty sprzedaży działają pod międzynarodową marką Ice and Roll (Lodolandia) i Cake and Roll (Kołacz na Okrągło). – Właśnie zaczęliśmy działalność we Francji w Nicei, na hiszpańskiej Majorce, w Irlandii i w Austrii. W sumie za granicą mamy już ponad 40 punktów sprzedaży. Lokujemy je m.in. przy centrach handlowych, tak samo jak w Polsce – mówi Marcin Olesiak, prezes Sweet Gallery.

Jeszcze w tym roku firma zamierza wystartować w Czechach, Szwecji, na Ukrainie i na Litwie. Spółka prowadzi rozmowy z potencjalnymi partnerami z tych właśnie krajów. W sezonie wiosenno-letnim spółka szacuje, że uruchomi za granicą 50 przyczep. Jak zapewnia prezes Sweet Gallery, do firmy spływają zapytania dotyczące współpracy z coraz to nowych krajów, nawet spoza Europy. – Potencjalni partnerzy pojawiają się z tak dalekich stron jak Bahrajn czy nawet Australia. Na razie jednak skupiamy się na bliższych kierunkach, ale jeśli nasz koncept sprawdzi się w Europie, prawdopodobnie skusimy się na rozwój na innych kontynentach – mówi Marcin Olesiak.

Sweet Gallery ma na swoim koncie już ponad 600 punktów sprzedaży. – Rozwój za granicą na pewno wzmocni naszą pozycję w Polsce. Jeszcze trudno to oszacować, natomiast liczymy, że w ciągu dwóch lat urośniemy do 1 000 placówek – mówi Marcin Olesiak.


Doświadczony franczyzodawca / Sweet Gallery ma na swoim koncie już ponad 600 punktów sprzedaży.
doradca we franczyzie