Zyski ze zdrowych słodyczy

Zdrowe słodycze / Fit Cake to koncept oparty na sprzedaży słodyczy bez cukru, glutenu, laktozy i tzw. złych kalorii.
Czwartek
30.09.2021
Sieci Fit Cake przybywa multifranczyzobiorców. Niektórzy rezerwują sobie wyłączność na konkretne miasto czy rejon już w momencie podpisywania pierwszej umowy.
 

Franczyzodawca Fit Cake ma w tym roku powody do zadowolenia. Od połowy czerwca otworzył 16 nowych lokali. Z planowanych na ten rok 50 kawiarni ma już 49.

– Za chwilę mamy kolejne otwarcia, więc sadzę, że w ten rok uda nam się zakończyć liczbą ponad 60 kawiarni Fit Cake – mówi Rafał Kościuk, twórca marki Fit Cake.

Chętni na kawiarnię

Fit Cake to koncept oparty na sprzedaży słodyczy bez cukru, glutenu, laktozy i tzw. złych kalorii. Sieć rozrasta się obecnie dwutorowo.

– Z jednej strony dzięki multifranczyzobiorcom, których systematycznie przybywa – wyjaśnia Rafał Kościuk. – Np. ostatnio nasz franczyzobiorca z Gdańska po roku od uruchomienia pierwszego lokalu otworzył kolejny i już planuje trzeci. Są też licencjobiorcy, którzy od razu podpisują umowę na wyłączność na danym terenie czy w konkretnym mieście. Popularne jest to zwłaszcza w Warszawie, gdzie franczyzobiorcy wybierają sobie dzielnice i zobowiązują się do otwarcia konkretnej liczby kawiarni w określonym czasie.

Druga ścieżka rozwoju sieci to oczywiście nowi partnerzy.

– Zachęca ich przykład multifranczyzobiorców – nie ukrywa właściciel marki Fit Cake. – Rozwiewa to np. ich ewentualne obawy dotyczące rentowności biznesu. Kontaktują się z nami też deweloperzy, którzy budują galerie handlowe i chcą w nich mieć kawiarnię naszej marki. W oparciu o nasze projekty przygotowują od razu lokal na potrzeby Fit Cake.

Model do wyboru

Duże zainteresowanie konceptem właściciel marki tłumaczy m.in. wprowadzeniem modułów biznesowych. Dzięki nim progi wejścia w ten biznes są bardzo zróżnicowane, a franczyzobiorca może dobrać model najlepiej pasujący do swoich aktualnych możliwości. Najtańszym wariant, bez sali konsumpcyjnej ( Mini) kosztuje 19 tys. zł, plus wydatki na remont. W tym przypadku nie potrzeba dużego lokalu, wystarczy już 26 m2. Sprzedaż prowadzona jest wyłącznie na dowóz i z odbiorem własnym. Drugi wariant to Fit Cake Standard – klasyczna kawiarnia, w której poza pomieszczeniami roboczymi znajduje się też sala konsumpcyjna. Minimalna wielkość takiego lokalu to 70 m2. Koszt inwestycji wynosi 30 tys. zł, plus remont. Według szacunków franczyzodawcy, całość powinna zamknąć się w kwocie ok. 100 tys. zł. Najdroższy wariant (Fit Cake Premium) również zmieści się w lokalu o powierzchni 70 m2, posiada jednak dodatkowe atuty, m.in. w postaci oferty lodowej i śniadaniowej. Na inwestycję trzeba mieć mniej więcej 110 tys. zł.

W każdym z modeli produkcja odbywa się na miejscu. Standardową ofertę kawiarni można poszerzyć o markę Keto Cake, czyli produkty oparte na modnej ostatnio diecie wysokotłuszczowej. Koszt dokupienia tej marki to 7 tys. zł.

Krok za granicę

W ramach pakietu franczyzowego licencjodawca zapewnia m.in. analizę potencjału lokalizacji, projekt aranżacji wnętrza, kompleksowe szkolenia produktowe, operacyjne i techniczne oraz warsztaty z zakresu produkcji menu Fit Cake. Pomaga również przejść przez całą procedurę uzyskania koniecznych zgód Sanepidu.

Oprócz rozwoju na polskim rynku, Fit Cake planuje też ekspansję zagraniczną.

– Negocjujemy właśnie warunki umowy z multifranczyzobiorcą, który chce otworzyć osiem lokali w Berlinie – zdradza Rafał Kościuk. - Generalnie na zagraniczne rynki szukamy masterfranczyzobiorców. Idealnie byłoby, gdyby byli to Polacy, którzy znają tamtejsze realia. Jest już pierwsza umowa w niemieckim mieście Luneburg, angielskim Manchesterze oraz pierwsze działające lokale na Malcie. Na przełomie października i listopada lecimy do Stanów Zjednoczonych, na rozmowy dotyczące możliwości otwarcia Fit Cake w Chicago.

 

WIZYTÓWKA FIT CAKE

Sieć nie-cukierni ze zdrowymi słodyczami.

  • 49 lokalizacji
  • min. kwota inwestycji 19 tys.
  • pow. lokalu min. 26 m2

Rafał Kościuk, franczyzodawca Fit Cake: / "Na zagraniczne rynki szukamy masterfranczyzobiorców. Idealnie byłoby, gdyby byli to Polacy, którzy znają tamtejsze realia."