Branża nieruchomości na Targach Franczyza

Tłuste lata
Tłuste lata / Branża nieruchomości w ostatnich latach miała dobrą passę.
Piątek
01.03.2024
W czasach boomu mieszkaniowego biura nieruchomości mają co robić. Na Targach Franczyza 15 i 16 marca będzie okazja zapoznać się z ofertą franczyzodawców z tej branży.
 

Biura nieruchomości w ostatnim czasie miały prawdziwe żniwa. Wszystko za sprawą programu Kredyt 2 proc. i związanych z nim szalonych wzrostów cen. Popyt na mieszkania wciąż jest duży, więc agenci nieruchomości mają co robić i na czym zarobić. Na PGE Narodowym podczas Targów Franczyza będzie okazja dowiedzieć się, jak poprowadzić biuro nieruchomości na licencji.

Freedom chce urosnąć

W ubiegłym roku firma Freedom Nieruchomości weszła w strategiczne partnerstwo z Otthon Centrum, liderem węgierskiego rynku nieruchomości i pośrednictwa kredytowego.

– Pozyskaliśmy kapitał na technologię, rozwój struktur sieciowych i inwestycje na rynku polskim – mówi Agnieszka Dąbrowska, dyrektor franczyzy Freedom Nieruchomości. – Wspólna strategia zakłada osiągnięcie pozycji lidera rynku w zakresie udziału transakcji, liczby oddziałów i agentów poprzez rozwój marki Freedom Nieruchomości.

We wrześniu Freedom Nieruchomości nabyło też większościowy pakiet akcji sieci biur Investor Nieruchomości. Teraz Freedom ma 74 biura franczyzowe i trzy oddziały własne.

– W tym roku chcemy się skupić na wdrożeniu narzędzi technologicznych, wspomagających obsługę klientów oraz na rozwoju sieci franczyzowej – zapowiada Agnieszka Dąbrowska.

W tym biznesie dobrze radzą sobie osoby posiadające umiejętności i doświadczenie w zarządzaniu zespołem handlowym, menedżerowie z branż finansowych i ubezpieczeniowych i oczywiście aktywni pośrednicy nieruchomości.

– Franczyzobiorca nie może postrzegać franczyzy jako inwestycji kapitałowej, ponieważ powodzenie biznesu wymaga zaangażowania w prowadzenie oddziału – dodaje Agnieszka Dąbrowska.

Franczyzobiorca powinien otworzyć biuro stacjonarne i zbudować zespół sprzedażowy. Koszty inwestycji są uzależnione m.in. od lokalizacji, lokalnego rynku oraz wielkości zespołu. Dla każdego biura centrala przygotowuje szczegółowy biznesplan, przedstawia także symulację, na podstawie której można określić kiedy pojawią się pierwsze przychody i zaplanować dochody, w zależności od stopnia rozbudowania biura.

Jak informuje franczyzodawca, biura zazwyczaj osiągają pierwsze przychody w 4-5 miesiącu działalności.

– Biuro uzyskuje przychody z wynagrodzenia za pośrednictwo w obrocie nieruchomościami, dlatego są one mocno skorelowane z bazą ofert (ich ilością i segmentem – domy, działki, mieszkania), liczbą agentów pracujących w oddziale oraz cenami nieruchomości – wyjaśnia Agnieszka Dąbrowska. – Średnie przychody to 80-100 tys. zł miesięcznie.

Franczyzobiorcy przechodzą szkolenia sprzedażowe i menedżerskie. Centrala wspiera ich merytorycznie, marketingowo, udostępnia pełną dokumentację biura, narzędzia do wyceny nieruchomości, wyszukiwarkę ofert prywatnych oraz zestaw narzędzi wewnętrznych, pozwalających pozyskiwać oraz sprzedaż nieruchomości.

– Jako sieć stanowimy też dużą grupę zakupową. Uzyskujemy np. specjalne warunki rabatowe, sięgające 40 proc. ceny standardowej za promowanie ofert nieruchomości, CRM czy materiały marketingowe. Franczyzobiorcy otrzymują korzyści w postaci tańszych zakupów oraz dostęp do produktów niemożliwych do osiągnięcia dla pojedynczego biura – wylicza Agnieszka Dąbrowska.

Metrohouse gotowe do ekspansji

Sieć biur nieruchomości Metrohouse, licząca obecnie 110 biur i 800 agentów nieruchomości planuje ekspansję w całym kraju, tak aby we wszystkich miastach powyżej 20-30 tys. mieszkańców funkcjonowała przynajmniej jedna placówka marki.

– Jest jeszcze sporo miast, w których klienci nie mają dostępu do usługi pośrednictwa w sprzedaży nieruchomości na wysokim poziomie, i to z możliwością dokonywania transakcji również poza miejscowością, w której mieszkają – zauważa Agata Korzeniewska, dyrektor sieci franczyzowej Metrohouse. – Taką kompleksową usługę obejmującą nie tylko obrót nieruchomością, ale też zorganizowanie finansowania zakupu nieruchomości, jej ubezpieczenie, zarządzanie najmem czy przygotowanie świadectwa energetycznego Metrohouse chce dostarczyć klientom praktycznie w każdym mieście w Polsce.

Franczyzobiorca Metrohouse musi być świadomy konieczności osobistego zaangażowania w prowadzenie biura.

– Sprzedaż nieruchomości to dziś praca z klientami zespołu agentów, których pracę musi organizować i nadzorować przygotowany do tej funkcji menedżer – podkreśla Agata Korzeniewska. – Metrohouse zapewnia franczyzobiorcy przygotowanie nie tylko do roli agenta, ale też szefa zespołu.

Całkowity koszt inwestycji w uruchomienie biura oscyluje w okolicy 50 tys. zł. W tej kwocie mieści się wstępna opłata franczyzowa (15 tys. zł), koszt przygotowania biura oraz poduszka finansowa na pierwsze miesiące działalności. Według centrali inwestycja zwraca się po około roku funkcjonowania, kiedy przeciętne przychody biura z ośmioma agentami na pokładzie sięgają ok. 100 tys. zł miesięcznie.

– Na ustabilizowanie sytuacji finansowej nowego biura nieruchomości potrzeba około 12 miesięcy. W tym czasie, z dużym wsparciem Metrohouse, franczyzobiorca rekrutuje agentów, zdobywa wiedzę merytoryczną niezbędną do przeprowadzania transakcji sprzedaży nieruchomości oraz poszerza bazę ofert i klientów – mówi Agata Korzeniewska. – Co bardzo istotne, partner od razu otrzymuje od nas dostęp do bazy 30 tys. ofert, z rynku wtórnego i pierwotnego, nowoczesne narzędzia IT, marketing marki i ofert, wsparcie szkoleniowców i dedykowanego opiekuna franczyzy, a także pakiet startowy z materiałami marketingowymi. Merytoryczna wiedza z zakresu sprzedaży nieruchomości i kredytów, monitoring zmieniających się przepisów prawa, dostarczenie partnerowi poprawnej dokumentacji niezbędnej w codziennej pracy agenta to także obowiązki Metrohouse jako franczyzodawcy.

Przychody biur Metrohouse to prowizje pobierane od klientów przy transakcjach kupna-sprzedaży czy wynajmu nieruchomości, ale też dodatkowe prowizje za sprzedaż kredytów hipotecznych/gotówkowych czy ubezpieczeń, generowane pod marką Credipass.

– Prowizje za sprzedaż liczone od ceny nieruchomości oraz prowizje za sprzedaż kredytów liczone od ich wartości dają w obecnym czasie średnie przychody ok. 100 tys.zł, a największe biura, z liczbą ok. 10 agentów osiągają nawet 300 tys. zł przychodu miesięcznie – informuje Agata Korzeniewska.

Miesięcznie franczyzobiorca płaci na rzecz centrali 10 proc. od przychodów uzyskiwanych z transakcji kupna-sprzedaży nieruchomości.

Greathouse w każdym województwie

Firma Greathouse działa na rynku ponad pięciu lat. O rozwoju we franczyzie zaczęła myśleć w 2020 r. Dzisiaj ma trzy placówki własne i sześć partnerskich. - Opcję otwierania partnerskich oddziałów uruchomiliśmy w rzeczywistości niedawno, a od połowy marca tego roku chcemy się poważnie zająć tym tematem – mówi Mariusz Gaik, właściciel sieci Greathouse.

Docelowo w sieci Greathouse ma działać 50 placówek w Polsce. Firma chce mieć oddział  w każdym województwie.

– Obliczyliśmy, że 50 biur to dla nas optymalna sieć, nad którą będziemy w stanie zapanować. Chcemy zapewnić każdemu partnerowi odpowiednią opiekę i zaangażowanie. Stronimy od sztywnych, korporacyjnych procedur. Najważniejsza jest dla nas elastyczność działań i umowy – zapewnia Mariusz Gaik.

Jego zdaniem wyróżnikiem Greathouse na rynku jest to, że firma stawia na partnerskie relacje.

– Staramy się pomóc każdemu na każdym etapie. Nasi partnerzy dostają wsparcie dedykowanego mentora, z którym mogą się kontaktować w każdej sprawie, z wielu dziedzin. Dzięki temu nawet ci, którzy nie mają doświadczenia w zawodzie pośrednika, mogą się poczuć pewnie – mówi Mariusz Gaik.

Dodaje, że umowa jest elastyczna, a jej warunki podlegają negocjacjom. Właściciele Greathouse starannie wybierają osoby, które chcą otworzyć biuro pod ich szyldem. Muszą one spełnić szereg wymagań w zakresie etyki zawodowej, systemu promowania ofert i opłacania nieruchomości. Greathouse ma też opracowany własny system szkoleniowy. Osoba, która się zdecyduje na franczyzę, przechodzi trzydniowe szkolenie, podczas którego poznaje wszystkie zasady funkcjonowania biura, pozyskiwania przychodów oraz podstaw prawa.

– Staramy się tak przystosować danego franczyzobiorcę, żeby po tym szkoleniu mógł osiągać pierwsze przychody i miał ogólny ogląd informacji, jeśli chodzi o nieruchomości. Potem ma dodatkowe szkolenia uzupełniające, ale są one już indywidualnie dopasowane. Po starcie danego biura  jego kontakcie z mentorem jesteśmy w stanie powiedzieć, z czym ma największe trudności i uzupełniamy jego luki tak, żeby łatwiej mu było prowadzić  biuro i zarabiać – tłumaczy Mariusz Gaik.

Przy tym Greathouse nie pobiera żadnych opłat za wejście do sieci. W pierwszym miesiącu działania nie ma też żadnych miesięcznych opłat. W kolejnych miesiącach system działa tak, że w przypadku braku przychodów i sprzedaży obowiązuje jedynie opłata utrzymaniowa rzędu 1,1 tys. zł netto.

– To nie jest dużo, biorąc pod uwagę fakt, że gdyby taka osoba chciała działać na własną rękę, to ponosiłaby koszty ok. 5 tys. zł za dostęp do portali, CRM, grafika itp. – mówi Mariusz Gaik.

Jak partner przeprowadzi jakąś transakcje, to nie ma już opłaty utrzymaniowej, tylko procent od przychodu. Średnio jest to 15 proc.

WIĘCEJ INFORMACJI O TARGACH FRANCZYZA