Franczyza dla prawdziwych mężczyzn

Firma Pawo zajmuje się produkcją i sprzedażą formalnej odzieży męskiej. Firma powstała ponad 20 lat temu. Przez ten czas udało jej się stworzyć sieć 28 salonów własnych, w których sprzedawane są m.in. garnitury, koszule, krawaty i inne elementy męskiej garderoby. W tym roku sieć powiększyła się o trzy nowe placówki, na przyszły zaplanowane jest otwarcie czterech nowych salonów. Żeby zdynamizować rozbudowę swojej sieci, firma zdecydowała się na rozwój poprzez franczyzę.

- Poszukujemy partnerów, którzy będą gotowi poprowadzić salony Pawo w miejscowościach liczących powyżej 100 tys. mieszkańców. Zdecydowanie najlepszym okresem na rozpoczęcie inwestycji są krótkie okresy zmniejszonych obrotów pod koniec lutego i sierpnia, czyli tuż przed rozpoczęciem nowego sezonu sprzedaży - mówi Paweł Wolski, dyrektor zarządzający firmy Pawo.

Branża odzieżowa została bardzo boleśnie dotknięta skutkami spowolnienia gospodarczego, jednak firma Pawo na kryzys nie może narzekać.
- Paradoksalnie, kryzys był i nadal jest dla naszej firmy zjawiskiem bardzo korzystnym. Zmusił on polskich mężczyzn do szczegółowej analizy stosunku jakości produktów do ich ceny, a w tym kontekście nasza firma wypada bardzo korzystnie - mówi Wolski. - Dzięki temu udało się nam pozyskać wielu nowych klientów, których teraz będziemy chcieli utrzymać wysoką jakością produktów i szerokim asortymentem. Podejmujemy też działania marketingowe poprawiające naszą komunikację z rynkiem.

Franczyzobiorca otrzymuje know-how przygotowania i prowadzenia salonu. Zostanie również przeszkolony ze znajomości produktów i technik sprzedaży. Salony prowadzone są w systemie depozytowym, franczyzobiorca nie musi też płacić za przystąpienie do sieci. Opłata marketingowa wynosi 3 tys. zł miesięcznie. Salon Pawo powinien być rentowny już od pierwszego miesiąca, zaś zwrotu z inwestycji można oczekiwać po 1,5 roku działalności.

(mak)