Modny franczyzobiorca

Marka Lulu Couture powstała z inspiracji odzieżą z różnych stron świata. Jej właściciel, firma Trend, importuje eleganckie ubrania dla kobiet od przeszło 15 lat. W Polsce marka zadebiutowała w Mrągowie, gdzie powstał jej flagowy butik i od razu rozpoczęła poszukiwania franczyzobiorców. Firma dokładnie weryfikuje wszystkich kandydatów.

– Osoba, która chce prowadzić nasz salon musi być bardzo kreatywna oraz interesować się modą – mówi Hubert Łusiak, przedstawiciel Lulu Couture na Polskę. – Poszukujemy również przedsiębiorców, którzy chcieliby poszerzyć asortyment własnego butiku na zasadzie multibrandu. Wobec takich osób wymagania mamy stosunkowo niższe.

Otwarcie własnego salonu Lulu Couture to inwestycja rzędu ok. 40 tys. zł. Sklep multibrandowy pod logo Boutique Trend można z kolei uruchomić już za 80 tys. zł. Firma przewiduje do końca roku otwarcie maksymalnie 6 salonów obu konceptów, po jednym w Warszawie, Toruniu, Wrocławiu, Poznaniu, Gdańsku i Łodzi. W dwóch pierwszych lokalizacjach umowy są negocjowane.

W ramach opłaty licencyjnej, która wynosi 5 tys. zł, franczyzobiorca otrzymuje podręcznik operacyjny, pomoc przy wyborze lokalizacji, ocenę atrakcyjności lokalu oraz wsparcie w zakresie aranżacji punktu sprzedaży. – Staramy się tak przygotować salon, by partner mógł skupić się tylko na jego prowadzeniu i zawsze miał schłodzonego szampana dla klienta – podsumowuje Łusiak.

Branża odzieżowa to jak na razie jedyna płaszczyzna działalności firmy Trend, choć niebawem może się to zmienić. Trwają bowiem prace nad nowym konceptem gastronomicznym o nazwie Lulu Couture Cafe. W kawiarniach oprócz kawy mają być serwowane przekąski, desery oraz wino.

(boa)