CCC znów stawia na franczyzę

Spółka CCC to największy dystrybutor i producent obuwia w Polsce. Zarządza siecią ponad 700 sklepów pod szyldami CCC, BOTI i Quazi. Choć w Polsce firma odeszła już od franczyzy, w ekspansji na nowych rynkach intensywnie wykorzystuje właśnie ten model rozwoju.
- Realizujemy strategię, w myśl której CCC ma stać się firmą globalną. Franczyzobiorcy w Rumunii, Rosji, Kazachstanie, na Łotwie i Rumunii prowadzą już łącznie 15 sklepów – mówi Dariusz Miłek.
Na nowych rynkach CCC szuka partnerów wśród dużych firm, które znają rynek i mają doświadczenie w swojej branży. Mają oni przetrzeć szlaki, dać zaczątek sieci sprzedaży i zbudować świadomość marki. Słowem, stworzyć podwaliny pod sieć własnych placówek CCC.
W niektórych krajach, np. w Czechach, na Słowacji i Węgrzech, gdzie do 2015 roku CCC chce być rynkowym liderem, otwierane są tylko placówki własne. Podobnie ma być w Austrii, gdzie już została powołana spółka odpowiedzialna za wejście na ten rynek, a także w Słowenii, Chorwacji i Turcji, gdzie jeszcze w tym roku mają się pojawić pilotażowe placówki.
Polski model się sprawdza
Gdy przed ponad dekadą jej twórca i prezes, Dariusz Miłek, rozpoczynał podbój rynku, franczyza stanowiła ważny czynnik również w krajowym rozwoju sieci CCC. Liczba partnerów w pewnym momencie sięgnęła nawet 70. Dziś został już tylko jeden – zarządza ośmioma sklepami, a sam Miłek przyznaje, że nie bardzo wie, na jakich zasadach zakończyć z nim współpracę. Dopóki zarabia, odwleka radykalne rozwiązania. Być może zarząd sieci zaproponuje mu by nadal zarządzał otwartymi przez siebie sklepami, ale nie jako właściciel, tylko agent. Na takie rozwiązanie zgodził się już inny franczyzobiorca.
Dariusz Miłek tłumaczy, że jako właściciel lepiej radzi sobie z zarządzaniem sklepami, niż większość franczyzobiorców. Ostatnie lata upłynęły mu na zamykaniu nierentownych placówek, poszukiwaniu lepszych lokalizacji i kończeniu współpracy z franczyzobiorcami, których wyniki były poniżej oczekiwań właściciela. Ale twórca CCC franczyzy nie lekceważy. Spełniła swoją rolę na rynku polskim, bo dała zaczyn sieci największego obecnie gracza na polskim rynku obuwniczym. Teraz Miłek powierza partnerom taką misję za granicą.
Podczas gdy Dariusz Miłek snuje plany ekspansji europejskiej, jego spółka notuje wzrosty przychodów. W 2012 roku powiększyły się one o 1/5, jednak nie przełożyło się to na podobną dynamikę czystego zysku. Firma zarobiła bowiem netto o 3,8 proc. mniej niż przed rokiem.
- Można mieć mieszane uczucia. Z jednej strony dynamiczny wzrost przychodów i wysoki poziom sprzedaży w sklepach porównywalnych, z drugiej – niższa o 4,5 pkt proc. marża handlowa i wyniki finansowe niższe od oczekiwanych – podsumowuje Dariusz Miłek. – Jesteśmy za to bardzo zadowoleni z wyników nszych pierwszych placówek na Słowacji, w Rumunii i na Węgrzech. Liczymy, że już w roku 2015 podwoimy przychody zachowując jednocześnie wysokie parametry rentowności.
(gum)
PRZECZYTAJ ARTYKUŁY

Iwona Korneluk 15 lat temu otworzyła swój pierwszy sklep pod szyldem Moodo. Jak jej się współpracuje z marką?
Kobiecość, komfort, klasyczna elegancja – to hasło przewodnie Greenpoint. Firma ubiera polskie kobiety od blisko 30 lat. Do szaf Polek rocznie trafiają ponad 3 miliony produktów marki.
Sklep odzieżowy może mieć różne oblicza: sportowe, kobiece, młodzieżowe albo typowo męskie. Ten biznes dobrze rozwijać z licencją franczyzową.
W czasie kilkuletniej restrukturyzacji Gatta zamknęła kilkanaście sklepów. Jak marka radzi sobie teraz?
Jak wejść w branżę modową i otworzyć własną firmę odzieżową? O swojej biznesowej drodze opowiada Katarzyna Milczarkiewicz, właścicielka firmy pg clothes.
NAJCZEŚCIEJ CZYTANE

Najlepsze rozwiązania rodzą się z potrzeby. Nie inaczej było w przypadku robota Fidi. Polskie rozwiązanie ma szansę podbić międzynarodowy rynek medyczny.
– Większość podłóg i drzwi sprzedaje się wraz z usługą montażu, dlatego ekipy montażowe to bardzo ważna część mojego biznesu – mówi Radosław Chabowski, franczyzobiorca DDD Dobre Dla Domu.
Northgate Logistics notuje szybki przyrost sieci i nie zamierza tego zmieniać. W ubiegłym roku otworzyła siedem placówek.
Franczyzę i4-Mobile można połączyć z innym biznesem. A franczyzodawca może nawet pokryć część kosztów inwestycji.
Przedsiębiorcy zbyt nisko wyceniają produkty i usługi ze strachu przed utratą klienta. Tymczasem mądrze skalkulowana cena nie tylko przynosi zyski, lecz także pomaga w budowaniu prestiżu marki.
POPULARNE NA FORUM
Moodo- czy warto ?
hej, Warto wziąć pod uwagę współpracę z Moodo! Choćby dlatego, że to firma, która szybko się rozwija i ma dość ciekawy koncept. Często franczyzodawcy oferują...
Moodo- czy warto ?
hej, Warto wziąć pod uwagę współpracę z Moodo! Choćby dlatego, że to firma, która szybko się rozwija i ma dość ciekawy koncept. Często franczyzodawcy oferują...
Moodo- czy warto ?
hej, Warto wziąć pod uwagę współpracę z Moodo! Choćby dlatego, że to firma, która szybko się rozwija i ma dość ciekawy koncept. Często franczyzodawcy oferują...
Klienci patrzą na metkę
dzieki za info za ostrzeżenie. Teraz zwróce uwagę na typa na przyszłośc by sie nie dać nabrać. Fajnie ze ostrzegasz ludzi. Na pewno pomożesz wielu ludziom. Szacunek
Czy warto otworzyć sklep odżieżowy??
ja bym obstawiał dla niemowlaków to zawsze schodi a młode mamusie mają swira na punkcie wyglądu dziecka
Jak założyć stronę Online z luksusową odzieżą?
Sama strona z takimi rzeczami, to koszt od3 do 10 tys, ale drugie to koszt pozycjonowania i reklamy to juz worek bez dna
Kto prowadził / prowadzi salon Esotiq
Chciałabym się dowiedzieć coś więcej na temat współpracy z frmą Esotiq, Bardzo proszę o kontakt osób które prowadziły , bądź prowadzą franczyzę...
Klienci patrzą na metkę
Ten człowiek to zwykły oszust. Prowadząc firmę wyłudził duże środki od wielu osób. Przegrał sprawy Sądowe, komornik siedzi mu na głowie od wielu lat. Na hipotece...