Apetyt pośredników rośnie

W branży nieruchomości w Polsce działa ok. 30 sieci franczyzowych. Średnia kwota, jaką trzeba zainwestować w licencyjne biuro nieruchomości sięga 45 tys. zł netto.
Poniedziałek
02.01.2017
Od 2017 roku o kredyt hipoteczny będzie trudniej. Mimo to franczyzobiorcy z branży nieruchomości wciąż mają więcej powodów do zadowolenia niż do zmartwień.
 

20 proc. wkładu własnego – tyle będzie musiał wnieść do kredytu hipotecznego kredytobiorca od 2017 roku. To efekt wchodzących w życie zasad Rekomendacji S. Obostrzenia mogłyby spowodować znaczące zahamowanie akcji kredytowej i jednoczesny spadek popytu na mieszkania. Jednak według analityków Metrofinance, firmy doradczej wchodzącej w skład agencji nieruchomości Metrohouse, skutki wprowadzenia regulacji nie będą aż tak dotkliwe. Wiele banków pozostanie bowiem przy dotychczasowym, akceptowanym przez Komisję Nadzoru Finansowego wariancie, w którym obligatoryjna wpłata wynosi 10 proc. wkładu własnego, a brakująca kwota będzie objęta ubezpieczeniem. Nowe regulacje związane z Rekomendacją S nie powinny więc ograniczać dostępu do kredytów.

Można zaryzykować stwierdzenie, że zarówno kupujący, jak i pośrednicy na rynku nieruchomości mają więcej powodów do zadowolenia niż do zmartwień. Rząd kończy prace nad projektem Mieszkanie+, który ma zmniejszyć niedobór mieszkań na rynku. Beneficjentami programu mają być osoby, które nie mogą liczyć na kredyt mieszkaniowy z uwagi na niewystarczające dochody, a których dochody są na tyle wysokie, że wyklucza ich to z możliwości ubiegania się o mieszkanie komunalne. Są to więc raczej osoby, które i tak nie kupiłyby mieszkania na wolnym rynku. Objęcie ich programem Mieszkanie + nie ograniczy więc popytu na mieszkania.

W dalszym ciągu pierwotny rynek nieruchomości nakręcany będzie przez środki z programu Mieszkanie dla Młodych. Już w 2016 r. wykorzystano połowę z przygotowanych środków na dopłaty w 2017 r. O drugą część z całej kwoty 730 mln zł batalia rozpocznie się już na początku 2017 r. W najśmielszych scenariuszach środków na dopłaty starczy na kilka tygodni. Pozostaną więc tylko starania o dopłaty na 2018 r., które z pewnością skończą się także po kilku miesiącach (BGK będzie miał prawo wstrzymać przyjmowanie wniosków, jeśli limit na 2018 r. zostanie wykorzystany w tym roku w 50 proc.).
– Dopiero brak wsparcia państwa przy zakupie mieszkania może pokazać prawdziwe oblicze rynku, ale o tym przekonamy się po zakończeniu MdM – prognozują analitycy Metrofinance.

Własna firma w nieruchomościach

Wiele wskazuje na to, że pośrednicy w obrocie nieruchomościami mogą liczyć, że w 2017 roku będą wstanie prowadzić działalności w stabilnych warunkach rynkowych. Osoby spoza branży, które rozważają otwarcie własnego biznesu w tej branży, powinny pomyśleć o uruchomieniu biura na licencji franczyzowej.
– Franczyza na rynku nieruchomości zwiększa potencjał rynkowy partnera franczyzowego. Jako operator franczyzy możemy wyposażyć franczyzobiocę w niezbędne know-how, szkolenia, narzędzia i technologie – mówi Agata Korzeniewska, dyrektor sieci franczyzowej Metrohouse. – Franczyza nie zastąpi jednak codziennej pracy, potrzeby zarządzania zespołem i stałego podnoszenia wiedzy o rynku. Aby osiągnąć sukces, nie wystarczy działać tylko pod znanym brandem. Potrzebna jest ustawiczna praca z zespołem, dbałość o rozwój swojego biura i wysoka kultura zarządzania zespołem. Franczyzodawca zapewniający sukces swoim przyszłym partnerom jedynie na podstawie przyłączenia do znanego brandu wprowadzałby ich w błąd.

Przystąpienie do sieci Metrohouse wymaga inwestycji na poziomie min. 50 tys. zł. Kwota obejmuje opłatę wstępną, koszt przystosowania i wyposażenia lokalu zgodnie ze standardami firmy. Szczegółowe koszty kalkulowane są z partnerem franczyzowym na etapie przygotowawczym przed podpisaniem umowy franczyzowej. Sporządzany jest wtedy plan finansowy oddziału, obrazujący spodziewane przychody oraz koszty inwestycyjne oraz bieżące.
– Czas zwrotu zainwestowanego kapitału zależy od wielkości inwestycji, jaką poczynił partner uruchamiając biuro. Inaczej wygląda sytuacja startu oddziału w 60-metrowym lokalu wymagającym jedynie przystosowania kolorystyki ścian do standardu Metrohouse, a inaczej kiedy partner decyduje się na kapitalny remont ponad 100-metrowego biura w zabytkowej kamienicy. Osiągnięcie progu rentowności zależy w głównej mierze od czasu, w jakim partner z naszym wsparciem zbuduje stabilny zespół agentów, regularnie zamykających transakcje sprzedaży lub wynajmu. Z naszych obserwacji i doświadczeń wynika, że przeciętny czas osiągnięcia break event point to ok. 8 miesięcy od uruchomienia oddziału – mówi Agata Korzeniewska.

Franczyzobiorcy Metronouse odprowadzają do centrali opłatę miesięczną w wysokości 8 proc. miesięcznego przychodu. 2 proc. obrotu przeznaczają natomiast wspólny budżet marketingowy, z którego realizowane są kampanie marketingowe dla franczyzobiorców.


Grzegorz Morawski
dziennikarz