Na zatowarowanie sklepu Granit należy przeznaczyć minimum 250 tys. zł.
Poniedziałek
05.02.2018
Sklepy Granit to pomysł na biznes wart rozważenia na terenach, gdzie jest dużo gospodarstw rolnych. Franczyzobiorcy zarabiają na marży od sprzedaży.
 

Marka Granit oferuje części zamienne do maszyn oraz akcesoria dla rolnictwa, ogrodnictwa, przemysłu, hydrauliki. W Polsce rozwija obecnie sieć sklepów partnerskich, która dziś liczy 25 punktów.
– W tym roku zamierzamy otworzyć 10 kolejnych sklepów. Wkrótce ruszy nasza najnowsza placówka, w Brodnicy – mówi Robert Hęsiak, odpowiedzialny za rozwój sieci partnerskiej w firmie Granit Parts.

Sklepy z logo Granit powstają tam, gdzie są większe skupiska terenów rolnych. Właściwszą lokalizacją będzie więc miasto powiatowe, czy nawet gminne niż wojewódzkie.
– Oczywiście każdą lokalizację rozpatrujemy indywidualnie – podkreśla Robert Hęsiak. – Możliwe są otwarcia w dużych miastach, ale na pewno nie w centrum, tylko w części przemysłowej.
Partnerzy Granit w większości wywodzą się z grupy przedsiębiorców, związanych już wcześniej z branżą rolnicza lub pokrewną – czyli prowadza np. handel maszynami rolniczymi, sklep zaopatrzenia rolnictwa, punkt nasiennictwa itp. Wprowadzenie do asortymentu produktów z oferty Granit jest niejako naturalnym rozszerzeniem działalności.

Lokal na sklep powinien mieć wielkość od 180 do 350 m2. Można adaptować już gotowe pomieszczenia, a można też wybudować sklep od podstaw – jak to było ostatnio w Brodnicy. W tym drugim przypadku inwestycja jest oczywiście o wiele większa – rzędu 300-400 tys. zł – i w całości spoczywa na partnerze. Jeśli natomiast tylko adaptujemy już gotowy lokal, to wystarczy go odświeżyć i wyposażyć w system komputerowy ladę, odpowiednie oświetlenie. Franczyzodawca szacuje te wydatki na ok. 20 tys. zł. Natomiast na zatowarowanie należy przeznaczyć minimum 250 tys. zł – ostateczna kwota zależy oczywiście od wielkości sklepu. Nie ma opłat wstępnych ani żadnych miesięcznych.
Partnerzy mają dostęp do bazy ponad 8,5 mln produktów. Na wstępie przechodzą szkolenia m.in. ze znajomości asortymentu.
– Przez dwa dni szkolą się w centrali naszej firmy, później także u siebie w sklepie, w obecności naszych przedstawicieli – dodaje Robert Hęsiak. – Mają też dostęp do najlepszych w branży katalogów produktowych oraz doradztwa technicznego na wysokim poziomie.
Partnerzy zarabiają na marży od sprzedaży. Wynosi ona od 25 do 35 proc.