Zjeść ciastko i… mieć biznes

Ewelina Choińska / "Obserwujemy, że niektórzy z naszych franczyzobiorców zmieniają swój sposób odżywiania pod wpływem Fit Cake. Fakt, że na co dzień sprzedają zdrowe jedzenie, a ich klientami są ludzie, którzy o siebie dbają, powoduje, że sami zaczynają zwracać uwagę, na to co jedzą".
Piątek
28.02.2020
– Fit Cake to nie tylko pomysł na firmę, to również styl życia – mówi Ewelina Choińska, współwłaścicielka marki Fit Cake.
 

Jak przekuwa się pasję w biznes?

Powstanie Fit Cake to efekt połączenia mojego sportowego trybu życia z zamiłowaniem do słodyczy. Przez wiele lat startowałam w zawodach fitness, a to wymaga rygorów nie tylko treningowych, ale i żywieniowych. Moja dieta była oparta na niskoprzetworzonych produktach, była pozbawiona cukru i wszelkiej chemii. W moim jadłospisie nie było miejsca na puste kalorie. Problem w tym, że uwielbiam słodycze.

Co robi sportowiec, który lubi słodycze?

Zazwyczaj trochę „łasuchuje”, ale ja zaczęłam eksperymentować. Zawsze lubiłam piec. Mówią o mnie „daj mi miskę i łyżkę, a zrobię z tego ciasto”. Moim celem było stworzenie czegoś smacznego z prostych składników i oczywiście bez cukru. Naturalnie ważna była też kontrola kalorii. Tak powstały pierwsze ciasta i batony, które bardzo umiliły mi życie, zwłaszcza w okresie przygotowań do zawodów.

Kiedy pojawiła się perspektywa zarabiania na hobby?

Jakieś pięć lat temu. Z czasem moje produkty zaczęły zyskiwać popularność wśród rodziny i znajomych. Pojawiły się pierwsze zamówienia i moje hobby zaczęło przynosić pierwsze pieniądze. Pocztą pantoflową rozeszło się po Białymstoku, że można u mnie zamówić tort bez cukru. Miałam kontakty w siłowniach, więc zapytałam o możliwość dostarczania batonów. Chwyciło. Z czasem ludzie zaczęli pytać o lokal, co było mi bardzo na rękę, bo zawsze marzyłam o własnej „zdrowej cukierni”. Dlatego wspólnie z partnerem postanowiliśmy otworzyć pierwszego Fit Cake’ka. Ja zajęłam się ofertą, zaś Rafał biznesową stroną naszego przedsięwzięcia.

Skąd wiedzieliście, że wasza grupa docelowa jest wystarczająco duża, żeby biznes był rentowny?

Liczyliśmy na to. Mieliśmy też obserwacje z grona rodziny i znajomych. Po pierwsze coraz więcej ludzi boryka się z alergiami, chorobami i nietolerancjami pokarmowymi. Dla wielu z nich ciasto bez cukru czy glutenu to prawdziwy rarytas. Wiedzieliśmy też, że naszą ofertę skierujemy do ludzi aktywnych sportowo, dbających o sylwetkę i skład posiłków. Ich zainteresowanie takimi produktami nie było dla nas niespodzianką. Wreszcie trzecia z naszych grup docelowych, to świadomi rodzicie, którzy nasz produkt kupują z myślą o zdrowiu dzieci.

Jeśli Fit Cake to styl życia, to czy franczyzobiorca również musi być fit?

Nie oczekujemy, że każdy franczyzobiorca będzie sportowcem. Tak naprawdę to biznes dla każdego. Mamy wśród franczyzobiorców ludzi z korporacji, księgową czy przedsiębiorców, którzy mają też inne biznesy. Z drugiej strony obserwujemy, że niektórzy z naszych franczyzobiorców zmieniają swój sposób odżywiania pod wpływem Fit Cake. Fakt, że na co dzień sprzedają zdrowe jedzenie, a ich klientami są ludzie, którzy o siebie dbają, powoduje, że sami zaczynają zwracać uwagę, na to co jedzą.

Rozmawiał Marcin Kaleta


Smacznie i zdrowo / W lokalach Fit Cake sprzedawane są ciasta i batony, które nie zawierają cukru ani glutenu.