Start w trudnym momencie

Dominika Maciaszek-Rogowska to pierwsza franczyzobiorczyni Studia Synergy EMS. Otworzyła je wspólnie z mężem w Katowicach. Lokal wystartował 18 stycznia tego roku.
– To był sam środek drugiej fali pandemii, ale w niczym nam ona nie przeszkodziła. Wręcz przeciwnie. Już przed otwarciem czekało na nas sporo zgłoszeń od potencjalnych klientów,  a teraz jest ich tyle, że wyzwaniem jest znaleźć dla wszystkich chętnych możliwie nieodległy termin w harmonogramie treningów. Zainteresowanie przerosło nasze najśmielsze oczekiwania – opowiada Dominika Maciaszek-Rogowska. 

Trening personalny

Studio Synergy to sieć kameralnych sal treningowych, gdzie trening opiera się na tzw. metodzie Electrical Muscle Stimulation (EMS). Polega ona na serii krótkich ćwiczeń z trenerem z wykorzystaniem urządzeń, które emitują impulsy elektryczne, wspomagające pracę mięśni. Osoba ćwicząca jest podłączona do specjalnie skonstruowanego stroju wyposażonego w elektrody, które pomagają mózgowi wysyłać impulsy do mięśni. Takie ćwiczenia wystarczy robić raz w tygodniu, przez 20 minut. 
– To idealny trening dla ludzi zapracowanych, którzy nie mają czasu na siłownię albo nie przepadają za wysiłkiem fizycznym i jednocześnie nie boją się nowości, bo trening EMS to jeszcze w Polsce nisza – mówi Dominika Maciaszek-Rogowska.

Tłumaczy, że lockdown nie objął Studiów Synergy EMS, ponieważ nie są to typowe kluby fitness. Trudno je też nazwać siłowniami. 
– Prowadzimy treningi personalne – mówi Dominika Maciaszek-Rogowska.
Jednocześnie jej zdaniem zamknięcie branży fitness nie ma większego wpływu na zainteresowanie treningami EMS.
– Klient, który chodzi na siłownię czy fitness, nie jest naszą grupą docelową. Takie osoby szukają czegoś innego. Mieliśmy co prawda kilka osób, które do nas przyszły, bo zamknięto im siłownie. Ale nie zostały z nami na stałe – tłumaczy Dominika Maciaszek-Rogowska. 

Szybka decyzja

Właścicielka katowickiego studia pierwszy raz zetknęła się z tym biznesem na początku 2020 roku, kiedy lokalem, który miała do wynajęcia, zainteresowała się firma oferująca treningi EMS. – Najpierw byłam sceptyczna co do samego treningu i jego efektów. Ale spróbowałam i to mocno do mnie przemówiło. Umówiliśmy się na spotkanie i po rozmowie z prezesem, w ciągu jednego dnia podjęliśmy decyzję, że wchodzimy w to – opowiada Dominika Maciaszek-Rogowska.  
Dodaje, że spodobał jej się także design studia i panująca w nim atmosfera. – To wszystko zrobiło na mnie duże wrażenie. Wiedziałam, że chcę mieć takie studio – opowiada Dominika Maciaszek-Rogowska.

Z wykształcenia jest dietetykiem. Oboje z mężem pracują w gastronomii, prowadząc spółkę cateringową. Już wcześniej myśleli, żeby spróbować czegoś innego i w ten sposób zmniejszyć swoje zaangażowanie w gastronomię. – Prowadzenie firmy w gastronomii to jest cudowne zajęcie, które daje dużo satysfakcji, ale jednocześnie wiąże się z dużym wysiłkiem fizycznym i zabiera mnóstwo czasu – mówi Dominika Maciaszek-Rogowska.

Zaraz po spotkaniu z szefem Studia Synergy zaczęła szukać lokalu na własne studio. W międzyczasie wybuchła pandemia koronawirusa. Ale to nie zniechęciło jej do działania. – Nie przestraszyło mnie. Wiedziałam, że chcę współpracować z Synergy EMS i wiedziałam, że z punktu widzenia klienta taki trening jest całkowicie bezpieczny, jeśli chodzi o możliwość transmisji wirusa – mówi Dominika Maciaszek-Rogowska. 
Dodatkowo w tamtym czasie ze współpracy ze spółką cateringową prowadzoną przez Rogowskich zrezygnowała duża korporacja, w efekcie przejścia jej pracowników na pracę zdalną. To tylko utwierdziło właścicielkę katowickiego Studia Synergy EMS, że idzie w dobrym kierunku. 

Duże wsparcie

Poszukiwanie odpowiedniego lokalu, negocjowanie stawek jego zakupu, a potem wykańczanie – tak Dominika Maciaszek-Rogowska spędziła pierwsze miesiące pandemii. Ale nie była pozostawiona sama sobie. Franczyzodawca pomagał w wyborze, wyposażeniu i urządzaniu lokalu. Potem była seria szkoleń. 
– Mam za sobą intensywne, kilkunastodniowe szkolenie, a następnie szkolili się moi trenerzy. Jesteśmy w codziennym kontakcie z franczyzodawcą, w każdej chwili mogę liczyć na cenne wskazówki czy zwrócić się z ewentualnymi pytaniami. Regularnie odbywamy wspólne audyty studia franczyzowego i omawiamy statystyki, analizujemy dane. Oprócz bieżącej komunikacji wszystko jest dopracowane. To bardzo dobra, efektywna współpraca – zapewnia Dominika Maciaszek-Rogowska. 

Jej zdaniem franczyzodawca Studio Synergy EMS bardzo dokładnie określa warunki współpracy. Można liczyć na przykład na szczegółowe wytyczne odnośnie tego, gdzie, co i w jaki sposób zamówić, żeby stworzyć i wyposażyć własne Studio. Ponadto firma mocno dba o to, żeby budować trwałe relacje z klientami. – U nas klienci nie są anonimowi, jak na przykład w klasycznej siłowni. Dobry kontakt z nimi mocno wpływa też na opłacalność inwestycji – mówi Dominika Maciaszek-Rogowska. 

Jej zdaniem niewiele franczyz, nie tylko z branży fitness, ma wszystko tak szczegółowo dopracowane, jak Studio Synergy EMS. Jako doświadczona bizneswoman, docenia także korzyści płynące z samej franczyzy. 
– W porównaniu z taką współpracą tworzenie firmy od zera na własną rękę to nieporównywalnie trudniejsze zadanie. Podążanie za procedurami i sprawdzonym modelem biznesowym oszczędza sporo czasu i na pewno przyspiesza osiąganie korzyści biznesowych. Najlepszym dowodem na to jest fakt, że zainteresowanie treningami u nas jest ogromne już od momentu startu naszego studia. Nie bez znaczenia były tu kompleksowe działania marketingowe, podejmowane przez sieć. Zaoszczędziliśmy mnóstwo czasu i pieniędzy, w porównaniu z tym, ile wysiłku, pomysłów i gotówki wymagało przygotowanie do startu naszej firmy gastronomicznej, a potem zdobywanie klientów – mówi Dominika Maciaszek-Rogowska.

Docenia także fakt, że w przypadku franczyzy odpada cały wysiłek związany z wyposażeniem lokalu. Nie trzeba się zastanawiać, co się spodoba klientom, ponieważ sieć wszystko to wypracowała już wcześniej. 
Dodaje, że nie rezygnuje z gastronomii całkowicie, choć w tym momencie w 100 proc. poświęca się Studiu Synergy EMS. Pracuje tu pięć dni w tygodniu, od momentu otwarcia do zamknięcia lokalu. – To też wymagająca czasu i wysiłku praca. Ale satysfakcjonująca. Ludzie, którzy z nami pracują, mają mnóstwo energii, którą zarażają wszystkich dookoła. Dla nich też aż chce się pracować – mówi Dominika Maciaszek-Rogowska. Zapowiada, że planuje rozwijać współpracę ze Studiem Synergy EMS i w przyszłości otwierać kolejne lokale. Nie chce jednak rezygnować całkowicie z gastronomii. – Na pewno nie zrezygnuję z gotowania dla rodziny czy znajomych. Ale w gastronomii też chciałabym jeszcze otworzyć jakąś perełkę. To moje marzenie. Ale nawet jeśli tak się stanie, to będę łączyła tę pracę z pracą w Synergy – mówi Dominika Maciaszek-Rogowska. 

Inwestycja i warunki

Aby zostać franczyzobiorcą Studia Synergy EMS, trzeba zainwestować ok. 140 tys. zł w lokal i jego wyposażenie oraz leasing związany z finansowaniem maszyn. Oprócz tego jest jeszcze opłata franczyzowa rzędu ok. 15 tys. zł netto. Później franczyzodawca pobiera regularnie 6 proc. od comiesięcznych przychodów i 2 proc. w ramach budżetu reklamowego. Pozostała część zysków zostaje u franczyzobiorcy.  Czas uzyskania rentowności biznesu wynosi 3-4 miesiące, a całkowity zwrot z inwestycji zajmuje maksymalnie 12-18 miesięcy, przy marży rzędu nawet do 40 proc. Studia franczyzowe można otwierać w miastach od około 60 tys. mieszkańców. Kluczowe są chęci, zaangażowanie, podstawowy zmysł biznesowy, otwarty umysł i pasja oraz pozytywna energia.