Otwieramy firmę projektującą ogrody

Sprecyzowana grupa docelowa / City Garden nastawia się na klientów indywidualnych. Firma robi projekty i realizacje ogrodów, tarasów, a nawet balkonów.
Piątek
14.01.2022
Teoretycznie nie trzeba mieć kierunkowego wykształcenia, aby projektować ogrody. Jak się pracuje i zarabia w tej branży?
 

Po ukończeniu architektury krajobrazu na warszawskiej SGGW Małgorzata Strońska-Zielińska zaczęła pracę w centrum ogrodniczym. Ale chciała przejść na swoje, dlatego w 2007 roku razem z kolegą założyła firmę Sungarden, zajmującą się projektowaniem i zakładaniem ogrodów. Po pięciu latach jej mąż, informatyk z wykształcenia, przebranżowił się i od tej pory prowadzą firmę razem.

Aby założyć firm projektującą i wykonującą ogrody, nie trzeba legitymować się konkretnym wykształceniem, posiadać certyfikatów czy pozwoleń. – Potrzebna jest bardzo szeroka wiedza z zakresu ogrodnictwa, ale też planistyki, urbanistyki, elektryki, hydrauliki – mówi Małgorzata Strońska-Zielińska. – Wykształcenie z architektury krajobrazu jest oczywiście bardzo pomocne, ale też wielu rzeczy uczymy się w praktyce. Choć w niektórych przypadkach, np. przy współpracy z instytucjami samorządowymi, administracją publiczną, dyplom wyższej uczelni może być potrzebny. Z drugiej strony, jeżeli ktoś zajmuje się tylko projektowaniem, a nie wykonawstwem, to moim zdaniem nie będzie dobrym projektantem. Papier, jak wiadomo, przyjmie wszystko, a w rzeczywistości nie wszystko da się zrobić. Lub da się, ale bardzo drogo. Teoria i praktyka to jednak dwie różne sprawy. 

Maciej Rzepa, właściciel firmy City Garden, dodaje, że zna jednak osoby, które założyły firmę bez doświadczenia w branży. – Znam historie osób, które rzuciły pracę np. w korporacji i postanowiły zająć się projektowaniem ogrodów. Albo ukończyli odpowiednie kursy, albo po prostu zatrudnili fachowców – wyjaśnia Maciej Rzepa. 

I ogród, i balkon

Maciej Rzepa najpierw zajmował się pielęgnacją ogrodów. – Jestem inżynierem ogrodnictwa. Po studiach pracowałem przez rok w firmie ogrodniczej, a później postanowiłem założyć własną. Dostałem 20 tys. zł dofinansowania z Urzędu Pracy i tak powstał osiem lat temu City Garden – opowiada Maciej Rzepa. – Zaczynałem od pielęgnacji ogrodów, ale z czasem postanowiłem poszerzyć usługi o projektowanie oraz realizację i zatrudniłem architekta krajobrazu. Tak naprawdę nad projektami pracujemy razem. Moje wieloletnie doświadczenie w ogrodnictwie bardzo procentuje. 

Początkowo firma realizowała też cudze projekty lub własne pomysły klientów. Teraz skupia się na tych przygotowanych przez siebie. City Garden nastawia się na klientów indywidualnych. Firma robi projekty i realizacje ogrodów, tarasów, a nawet balkonów. – Zdarzyło nam się aranżować balkon o powierzchni 8 m2, na którym zrobiliśmy oranżerię tropikalnymi roślinami. Wiązała się z tym duża ilość nowoczesnych rozwiązań technologicznych, skomplikowany system nawadniania, oświetlenia, dodatkowe ogrzewanie na zimę – wspomina Maciej Rzepa. – Bywają projekty, które realizujemy w 1-2 dni, ale są też takie, które zajmują kilka tygodni albo dwa miesiące. Zwykle robimy 2-3 realizacje w jednym czasie. 

Czego potrzebuje do pracy architekt krajobrazu? Komputera z odpowiednim oprogramowaniem. Wśród tych najważniejszych programów są ScetchUp (licencja roczna 3,5 tys. zł), Lumion (licencja wieczysta na najnowszą wersję 16,5 tys. zł) czy Autocad (2,6 tys. zł licencja roczna). Komputer też musi mieć odpowiednie parametry, aby projektant mógł na nim pracować. To wydatek rzędu 7-8 tys. zł. Jeśli firma zajmuje się też realizacją, trzeba doliczyć wydatki na odpowiedni sprzęt i samochód do jego przewożenia. Choć część prac można zlecać podwykonawcom. Tak np. robi firma Sungarden. Do niektórych prac, jak np. wszystkie ogrodnicze, nawodnienie, oświetlenie Sungarden ma własnych pracowników. Inne – budowlane, stolarskie, brukarskie – robią dla niej sprawdzeni podwykonawcy.

Inaczej działa City Garden. – Mamy 10 pracowników i zajmujemy się kompleksowo realizacją projektów 
– wyjaśnia Maciej Rzepa. – Oczywiście, do bardzo specjalistycznych prac, jak np. niebezpieczne wycinki czy kopanie studni głębinowej, zatrudniamy fachowe firmy. Ciągle inwestuję w firmę, kupuję nowy sprzęt. Teraz np. kończymy budowę warsztatu. To nam pozwoli nawet zimą pracować nad elementami drewnianymi, jak altany, tarasy. 

Zadowolić klienta

Pierwszy etap prac nad projektem to rozmowa z klientem. Właścicielka Sungarden podkreśla, że w tym fachu trzeba być też po trosze psychologiem. – Pierwszy etap prac nad projektem to rozmowa z klientem. Trzeba umieć dowiedzieć się od niego, w jakim otoczeniu dobrze się czuje, czego oczekuje, a nie zawsze ludzie potrafią to określić – wyjaśnia Małgorzata Strońska- Zielińska. – Trzeba klientom pokazywać różne opcje, możliwości, aby dowiedzieć się, co im się podoba. Im więcej uda się ustalić początku, tym mniej poprawek trzeba później nanosić w projekcie. 

Kolejny krok to inwentaryzacja terenu, na którym powstanie ogród – spisanie tego, co już jest na miejscu (np. drzewostan, rośliny, zbiorniki wodne itd.), sprawdzenie gleby, zrobienie rzutów terenu. Na koncepcję ogrodu składa się wiele elementów: alejki, mała architektura, oświetlenie, nawodnienie, roślinność. – Przygotowujemy szczegółowe plansze, odrębne dla każdego elementu. Do tego jest też zwykle część opisowa – mówi Małgorzata Strońska-Zielińska. – Przygotowujemy kosztorys wykonawczy, z opisem wszystkich materiałów, jakie zostaną użyte przy realizacji projektu, podajemy ich ilości i ceny. 

Maciej Rzepa dodaje, że klienci lubią widzieć wizualizacje w 3D. – Nie każdy umie odczytywać projekty techniczne, dlatego my pracujemy głównie na modelach w 3D. To też wiele ułatwia. Wizualizacje dają bardzo wysoki stopień szczegółowości, łatwo wskazać, co jest do zmiany – wyjaśnia właściciel City Garden. 
Przygotowanie projektu ogrodu trwa z reguły 3-4 tygodnie. Ale – jak mówi właścicielka Sungarden  – często dużo dłużej zajmuje akceptacja lub ewentualne poprawki ze strony klienta. 

Sezon na ogrody

Minimalna cena projektu w Sungarden to 1,5 tys. zł. – Cena zawsze ustalana jest indywidualnie. Na początku wysyłam klientom ankietę, która pomaga określić wkład pracy w przygotowanie projektu i jest podstawą do określenia ceny – wyjaśnia Małgorzata Strońska-Zielińska. Właścicielka Sungarden podkreśla, że klienci często nie mają wyobrażenia, ile kosztuje wykonanie ogrodu. – Jeszcze nigdy nie uzyskałam od klienta informacji, jakim dysponuje budżetem –  Małgorzata Strońska-Zielińska. – Każdemu wydaje się, że przy inwestycji w dom, ogród to już taka „końcówka”. A tymczasem on może kosztować i 50, i nawet 150 tys. zł. 

W pierwszej kolejności wykonuje się ciężkie roboty: ziemne, brukarskie, budowlane. Później przychodzi pora na instalacje elektryczne, nawodnienie. Nasadzanie roślin odbywa się na końcu, poprzedzone takimi pracami jak wykonanie obrzeży, rozłożenie siatki na krety, włókniny. 

Prowadząc firmę zajmującą się zakładaniem ogrodów, trzeba mieć świadomość, że to biznes sezonowy. Projekty – jeśli ma się zlecenia – można robić zimą. Ale już ich realizację w okresie od marca do listopada. – Przez te miesiące trzeba więc zarobić tyle, aby wystarczyło na cały rok – mówi Małgorzata Strońska-Zielińska. 

Choć jak wiadomo zimy bywają różne. Tegoroczna jest mroźna i śnieżna, ale w ubiegłym roku było zupełnie inaczej. – Dlatego rok temu zimą wykonywaliśmy np. tarasy, bo pogoda na to pozwalała – dodaje Maciej Rzepa. Właścicielka Sungarden wspomina, że gdy zakładała firmę, na koncie miała zaledwie kilkaset złotych. – Za to mieliśmy doświadczenie i bazę klientów, bo pracowaliśmy wcześniej w branży. To bardzo pomogło na starcie – podkreśla Małgorzata Strońska-Zielińska. 

Swoją ofertę Sungarden kieruje do klientów indywidualnych, firm, deweloperów. W tej chwili zdobywa ich przede wszystkim z polecenia, a jak wiadomo, to najlepsza forma promocji. – Inwestujemy też w pozycjonowanie naszej strony internetowej, bo z doświadczenia wiemy, że to najbardziej skuteczne – podkreśla właścicielka Sungarden. – W ubiegłym roku wysłałam 80-90 ofert, w odpowiedzi na zapytania klientów. Wykonaliśmy natomiast ok. 20 ogrodów, plus do tego kilka samych projektów bez usługi wykonawstwa. City Garden w ubiegłym roku zrealizował ok. 40 średnich i większych ogrodów (nie licząc małych jednodniowych zleceń). 

Małgorzata Strońska-Zielinska zauważa, że dla Polaków projektowanie ogrodów to nadal usługa luksusowa, nie powszechna. Wielu wystarcza trawnik otoczony tujami. Ale coś się jednak zaczyna zmieniać. – Ostatni rok ożywił ruch w branży. Wiele osób doceniło fakt posiadania ogrodu i dostrzegło potrzebę zaaranżowania tej przestrzeni – ocenia właścicielka Sungarden. 

Maciej Rzepa dodaje, że w tym zawodzie nie można zapominać o rozwoju. – Jak w wielu innych branżach, także w projektowaniu ogrodów są mody, które się zmieniają – podkreśla właściciel City Garden. – Trzeba więc śledzić media branżowe, podglądać to, co robi konkurencja. Klienci też orientują się w najnowszych trendach, więc trzeba za nimi nadążać.

 

Oprogramowanie dla projektanta

ScetchUp 
– licencja roczna: 3,5 tys. zł

Lumion 
– licencja wieczysta: 16,5 tys. zł

Autocad 
– licencja roczna: 2,6 tys. zł 


Maciej Rzepa, właściciel City Garden / "Zaczynałem od pielęgnacji ogrodów, ale z czasem postanowiłem poszerzyć usługi o projektowanie oraz realizację i zatrudniłem architekta krajobrazu".