Czwartek
29.09.2022
Usługowe sieci franczyzowe wciąż się rozwijają i znajdują franczyzobiorców, chociaż czasy mamy niepewne. Które z firm radzą sobie najlepiej?
 

Dzisiaj słowem nadrzędnym w biznesie jest niepewność. Ledwo zdążyliśmy zapomnieć o pandemii, rozszalała się inflacja, a za naszą wschodnią granicą wybuchła wojna. W takich warunkach trudno prowadzić działalność. I chociaż mogłoby się wydawać, że najbardziej o swoją przyszłość powinny drżeć firmy usługowe, to wiele sieci oferujących różne usługi dla konsumentów i firm wciąż prężnie się rozwija. Branża kurierska, rozpędzona w czasie koronawirusa, nadal nie zwalnia tempa. Pewną przeszkodą dla niej są drastycznie rosnące ceny paliw i odpływ pracowników z Ukrainy. Pomimo tego liczba zleceń rośnie. Wygląda na to, że nawyk kupowania przez internet mocno wszedł nam w krew. 

Przede wszystkim jednak żniwa dzisiaj mają sieci, które pomagają konsumentom i przedsiębiorcom w oddłużaniu. Przez wysokie stopy procentowe i szybko rosnące ceny coraz więcej osób i firm ma problem z tym, jak poradzić sobie z zobowiązaniami. W dobie licznych zmian w prawie, jak nigdy wcześniej zainteresowaniem cieszą się także usługi doradztwa prawnego i podatkowego. Przedsiębiorcy chętnie zaglądają też do specjalistów, który podpowiedzą im, jak zoptymalizować koszty. Ale chętnych nie brakuje również na wiele innych usług, także takich, które na rynku są zupełnie nowe. Po pandemii coraz więcej osób chce chociażby organizować imprezy. Dlatego na rynku szybko odnalazł się świeży koncept Salonty, wynajmujący przestrzeń, w której można balować do woli. 

Sieci oferujące usługi nadal się rozwijają i znajdują chętnych do otwierania działalności pod ich szyldem. Ale nie zawsze jest im łatwo o nowych partnerów. Coraz więcej osób wstrzymuje się z inwestycjami, licząc na to, że sytuacja w gospodarce w końcu się unormuje. Powstrzymują ich także wysokie koszty prowadzenia biznesu. 

Lawina klientów

Liczne zmiany podatkowe wprowadzane w ostatnim czasie, a przede wszystkim wejście w życie Polskiego Ładu sprawiły, że biura rachunkowo-księgowe nie mogą się opędzić od klientów. – Od początku tego roku widzimy ogromne zainteresowanie naszymi usługami. Nie jesteśmy w stanie przyjmować nowych klientów, musimy wybierać, kogo obsłużymy, a kogo nie. W tym roku po raz pierwszy odmówiliśmy rozliczenia PIT-ów zewnętrznych, ponieważ nie było komu tego robić – mówi Leszek Orlikowski, franczyzobiorca sieci Tax Safe z Gdańska. 

Na franczyzę zdecydował się pięć lat temu. Był po studiach finansowo-rachunkowych i chciał zainwestować oszczędności w rozwinięcie własnego biura.  – To lepiej rokuje na przyszłość i daje większe możliwości rozwoju niż praca etatowa – mówi Leszek Orlikowski. Ponadto chwali sobie bardzo działanie pod skrzydłami Tax Safe. – Pomimo że jest to franczyza i obowiązują pewne wytyczne, to centrala daje też swoim franczyzobiorcom dużą swobodę w zakresie obsługi klientów, regulowania cen czy też zakresu świadczonych usług. Kierownik oddziału decyduje, czy chce pójść w stronę doradztwa, pełnej księgowości, czy też małej księgowości – mówi Leszek Orlikowski.

Ponadto franczyzodawca zapewnia między innymi oprogramowanie i obowiązkowe ubezpieczenie OC. 
– Dla małego przedsiębiorcy, który działa w pojedynkę, to spore koszty. Ponadto centrala bierze na siebie problematycznych klientów. Firma ma już doświadczenie z różnymi problemami. Działanie w sieci daje też możliwość dotarcia do większych klientów. Żadna duża firma nie zapuka do małej, anonimowej kancelarii. Nasza sieć jest znana w całej Polsce – mówi Leszek Orlikowski. 

Jego zdaniem, aby osiągnąć sukces w tej branży, trzeba rozmawiać z klientami i poznawać ich potrzeby. Muszą oni być zadowoleni i czuć się zaopiekowani. Niezbędna jest także wiedza z zakresu finansów, rachunkowości i księgowości. Jednorazowa opłata za przystąpienie do sieci to 6 tys. zł, a miesięczna 300 zł. Obecnie sieć ma 16 oddziałów franczyzowych i trzy własne.

Konsument bez długów

Upadłości-Ekspert jest marką, w ramach której eksperci reprezentujący współpracujące z sobą podmioty gospodarcze, pomagają głównie w oddłużaniu osób fizycznych poprzez upadłość tzw. konsumencką.

– Jest to najskuteczniejszy sposób na to, aby długi zostały umorzone. Postępowanie takie musi być przeprowadzone na drodze sądowej. Dzięki temu dłużnik uwalnia się od postępowań windykacyjnych i egzekucji komorniczych. Po przeprowadzeniu takiego postępowania wcześniej zadłużona osoba rozpocznie normalne i spokojne życie oraz zacznie wreszcie zarabiać na siebie – mówi Adam Rogalski, ekspert marki Upadłości-Ekspert.

Dodaje, że obecnie zauważalny jest wzrost liczby osób, które szukają pomocy w firmach specjalizujących się w oddłużaniu poprzez upadłość. Ponadto szereg działalności gospodarczych prowadzonych jest od wielu lat na granicy opłacalności czy też z ewidentną stratą. Dlatego współpraca z marką Upadłości-Ekspert cieszy się w ostatnim czasie coraz większym zainteresowaniem. Od października ubiegłego roku umożliwia zainteresowanym podjęcie współpracy poprzez otwieranie placówek partnerskich. 

– Jesteśmy szczególnie zainteresowani osobami i firmami z branż finansowo-majątkowych, które mają wiedzę i doświadczenie związane z pośrednictwem finansowym, pożyczkami, windykacją, restrukturyzacją. Nie jest to jednak konieczny wymóg – mówi Adam Rogalski.

Aby rozpocząć współpracę z Upadłości-Expert, partner musi dysponować kwotą przynajmniej 20 tys. zł na start. Oprócz tego potrzeba około 15 tys. zł na uruchomienie i wyposażenie biura, a przede wszystkim na reklamę i marketing. Opłata miesięczna jest stała i wynosi 2 tys. zł netto. Przy stosowaniu się do wskazań i wymogów franczyzodawcy zwrot z inwestycji następuje szybko. W ramach kompleksowej obsługi jednego klienta, zarówno przed, jak i po ogłoszonej wobec niego upadłości, łączne wynagrodzenie wynosi średnio od 5 do 8 tys. zł. – Jeden z naszych nowych partnerów w ciągu niespełna trzech miesięcy tego roku podpisał prawie 50 umów – mówi Adam Rogalski.
Obecnie pod szyldem marki działa pięć placówek własnych oraz sześć placówek partnerskich.

Przedsiębiorca bez długów

Wsparciem w oddłużaniu, tyle że przedsiębiorców, zajmuje się także Twój Prawnik 24. Firma specjalizuje się generalnie w doradztwie prawno-podatkowym dla przedsiębiorców i też nie narzeka dzisiaj na brak klientów. 
– Wszelkie rozwiązania, które pomagają przedsiębiorcom, takie jak restrukturyzacja czy upadłość, już od pewnego czasu notują znaczne wzrosty. A sytuacja nigdy nie była tak niepewna, jak dzisiaj. Musimy mierzyć się z dostosowaniem naszych usług do potrzeb przedsiębiorców, którzy mają problemy. Nasz biznes jednak w praktycznie każdym parametrze wzrasta i tendencja również jest wzrostowa – mówi Piotr Bijański, prezes i założyciel kancelarii Twój Prawnik 24.

Dodaje, że sektor usług oddłużeniowych jest odporny na kryzys. Twój Prawnik 24 pomaga przedsiębiorcom, którzy ucierpieli przez pandemię, a teraz tracą na wojnie w Ukrainie czy przez szalejącą inflację. Przy tym to branża, która dopiero się rozwija. 

– Zapotrzebowanie na usługi firm takich jak nasza rośnie stale od kilku lat. Wystarczy spojrzeć na liczbę przeprowadzonych postępowań restrukturyzacyjnych czy upadłości, która stale rośnie. Aktualnie jest to najlepszy moment na rozpoczęcie działalności razem z kancelarią Twój Prawnik 24 – zapewnia Piotr Bijański. 

Firma chce otwierać kolejne spółki franczyzowe w największych miastach w Polsce. Koszt inwestycji we współpracę wynosi około 80 tys. zł, z czego większa część przewidziana jest na dostosowanie i wyposażenie lokalu do standardów sieci. Opłata licencyjna to 1,5 tys. zł miesięcznie. W sieci działa placówek franczyzowych, w tym jeden oddział centralny. W 2021 roku otwarto pięć kancelarii. – Chcemy mieć kancelarię w każdym większym mieście w Polsce. Już niedługo otwieramy nowy oddział w Szczecinie i w dalszym ciągu szukamy mocnych kandydatów na franczyzobiorców – mówi Piotr Bijański.

Optymalizacja kosztów

Na brak zainteresowania swoimi usługami nie narzeka Expense Reduction Analysts (ERA), firma, która pomaga przedsiębiorcom w optymalizacji kosztów. – Dzisiaj jest to strategiczny obszar dla wielu przedsiębiorstw. Mogę powiedzieć, że trudny czas gospodarczy nam sprzyja. Inflacja, zerwane łańcuchy dostaw, wojna na Ukrainie spowodowały, że firmy zaczęły poszukiwać oszczędności, dlatego kierują się do nas. Dla całego zespołu w Europie Centralnej i Wschodniej lata 2021 i 2022 to czas wzmożonej pracy, a jednocześnie największej prosperity, ale też dużej liczby wyzwań, które stawia przed nami rynek – mówi Michał Brzemiński, dyrektor ds. spraw rozwoju w Europie Środkowo-Wschodniej w ERA.
Dodaje, że największe wyzwania to praca z obszarami kosztowymi dotkniętymi szokami podażowymi oraz kryzys energetyczny. 

Partnerami ERA zostają wyłącznie osoby z dużym doświadczeniem biznesowym. Muszą mieć co najmniej 15 lat doświadczenia jako menedżerowie wyższego szczebla i wiedzieć, jak funkcjonują firmy, jak im pomagać oraz dysponować swoją ekspertyzą z danego obszaru kosztowego.

– Sam proces wejścia do sieci jest złożony i wielopoziomowy. Wprowadzając nową osobę, przekazujemy jej 30-letnie know-kow 10-etapowej metodologii oraz szkolimy za pomocą doświadczonych praktyków z ERA – mówi Michał Brzemiński.

Kwota inwestycji związana z zakupem licencji franczyzowej ERA wynosi 39,9 tys. euro. Potem partnerzy są zobowiązani do uiszczania 20 proc. miesięcznej opłaty od przychodu oraz 3 proc. opłaty marketingowej. Partnerzy pracują głównie zdalnie, więc lokal nie jest wymagany. W tym roku do ERA powinno dołączyć dwóch nowych partnerów. To, ile można zarobić, zależy od zaangażowania, doświadczenia i pracowitości. 
– Rekordziści potrafią zarobić kilka milionów euro rocznie. Skupiamy się, by przychody naszych partnerów osiągały sumy powyżej miliona euro rocznie – mówi Michał Brzemiński.

Kurierzy wciąż na topie

Od kilku lat rośnie rynek usług kurierskich. Zapotrzebowanie na nie jest coraz większe, szczególnie jeżeli chodzi o nadania w punktach. – Podobnie jak po wybuchu pandemii COVID-19, która naszej branży przyniosła same korzyści, wojna w Ukrainie nie spowodowała spadku zainteresowania ani franczyzą, ani naszymi usługami. Cały czas nasza sprzedaż rośnie.  Moim zdaniem czas na otwieranie jest zawsze dobry, szczególnie dlatego, że nasza oferta jest bardzo szeroka oraz najniższa inwestycyjnie na rynku usług kurierskich – mówi Kamil Janowski, prezes Ship Center Poland.

Wyzwaniem są jednak drastyczne podwyżki paliw, które wpłynęły na składową cenę usług kurierskich w Polsce. – Mam nadzieję, że kolejne miesiące przyniosą bardziej pozytywne informacje, a wysoka inflacja w końcu zacznie spadać – mówi Kamil Janowski. 
Dodaje, że w tym roku sieć intensywnie angażuje się w reklamę i realizuje plan otwarcia 35 nowych placówek. 

– Jesteśmy w połowie roku, a realizacja wyżej opisanych planów jest na bardzo dobrym poziomie. Otwieramy co najmniej 2-3 placówki miesięcznie. W maju dołączyły do sieci cztery nowe placówki, a w czerwcu odbyły się szkolenia kolejnych trzech franczyzobiorców. Do tego sześć nowych umów jest na finalnym etapie rozmów – mówi Kamil Janowski.

Tłumaczy, że Ship Center to koncept dla każdego. Można zostać franczyzobiorcą albo partnerem. W tym pierwszym wypadku kwota inwestycji waha się od 12 do 18 tys. zł. Zawarte w niej jest całe wyposażenie punktu oraz licencja. Franczyzobiorca decyduje o tym, jaki sprzęt kupuje w Ship Center, a jaki na własną rękę. Opłaty miesięcznie wynoszą 199 zł netto, a jeżeli punkt wyśle ustaloną liczbę paczek, to nie płaci nic. Opcja współpracy partnerskiej jest aktualnie w fazie testów i zależy od tego, jak długo dany klient prowadzi aktualną działalność i ile wysyła paczek w miesiącu. Koszt dołączenia do Ship Center jest ustalany indywidualnie. W 2021 roku do sieci dołączyły 22 nowe oddziały. 

Z etatu na swoje

Epaka.pl to sieć punktów nadających i odbierających przesyłki kurierskie oraz platforma wysyłkowa. Anna Kwiecińska punkt pod tym szyldem prowadzi od 2014 roku. Wcześniej pracowała w firmie leasingowej. Stwierdziła jednak, że ma już dosyć pracy na etacie. Chciała prowadzić własny biznes. Razem z mężem zaczęli przeglądać oferty dostępnych konceptów. Wybrali Epakę. Początki nie były łatwe, ale spora pomoc ze strony centrali pozwoliła im wystartować z sukcesem. 

– Bardzo nam pomogły ogólnopolskie kampanie reklamowe zapewniane przez centralę. Do tej pory wspomagamy się marketingiem z centrali, dostajemy wskazówki, jak się reklamować i gdzie uderzyć, a graficy pomagają nam stworzyć odpowiednią oprawę. Ponadto w razie jakichkolwiek problemów z paczkami pomaga nam biuro obsługi klienta – mówi Anna Kwiecińska. 

Dzisiaj prowadzi już dwa punkty w Radomiu. Myśli także o otwarciu trzeciego, ale nie w najbliższej przyszłości. – Stale rozmawiamy z centralą o tym, co można zrobić, żeby jeszcze jeden punkt otworzyć w Radomiu. Czasy jednak nie sprzyjają temu, żeby zainwestować i zaryzykować. Muszę poczekać – mówi Anna Kwiecińska. 

Przyznaje, że w dzisiejszych realiach prowadzenie biznesu nie jest prostą sprawą. – Stale musimy myśleć o tym, jak przyciągnąć do nas klientów. Niby sprzedaż internetowa mocno wystrzeliła, ale zyskały na tym szczególnie duże firmy. Ponadto widać, że wszystkich dotyka inflacja. Ludzie liczą każdą złotówkę – mówi Anna Kwiecińska.

Jej zdaniem przewagą Epaki jest fakt, że firma do każdego klienta podchodzi indywidualnie i jest w stanie wysłać każdą paczkę. – Klienci często nam mówią, że czego nie wyślą nigdzie indziej, to na pewno uda się u nas – mówi Anna Kwiecińska.

Sieć Epaka.pl ma trzy oddziały własne i prawie 300 franczyzowych. W przypadku standardowej franczyzy wkład własny wynosi 16 tys. zł netto z możliwością negocjacji. 

Firma proponuje też model Epaka.pl mini dla przedsiębiorców w miejscowościach do 10 tys. mieszkańców. Wówczas wkład własny wynosi 499 zł netto. 

Wszechobecne podwyżki

Mariusz Koper prowadzi placówkę pod szyldem Mail Boxes Etc. od początku 2018 roku.
– Kiedy skończyłem studia logistyczne, zacząłem szukać dla siebie jakiegoś biznesu. Chciałem, żeby był on związany z branżą transportową i magazynową. Odezwałem się do MBE i pojechałem na rozmowę.  Dowiedziałem się, jak działa firma, jakie możliwości rozwoju daje i wydało mi się to bardzo interesujące. Zdecydowałem się otworzyć placówkę – opowiada Mariusz Koper.

Pierwszy rok nie był dla niego łatwy. Musiał nauczyć się nie tylko rynku, ale i prowadzenia działalności. Dzięki wsparciu sieci przezwyciężył trudności. – Franczyzodawca pomagał zarówno w spotkaniach handlowych, jak i szkoleniach merytorycznych. Odwiedzałem też inne punkty, żeby zobaczyć, jak działają. Odbywałem spotkania sprzedażowe. To wszystko bardzo mi pomogło – mówi Mariusz Koper.

Dzisiaj jego biznes rośnie. Pandemia dotknęła go w niewielkim stopniu. Obecnie problemem są rosnące koszty u dostawców. Zamiar wprowadzania podwyżek zaczęli zgłaszać także kurierzy. Mocno rosną też ceny kartonów. – Na szczęście można liczyć na duże zrozumienie wśród klientów, ponieważ wszyscy wiedzą, jaka jest sytuacja na rynku. Inflacja i rosnące koszty dotykają nas wszystkich – mówi Mariusz Koper.
Dodaje, że Mail Boxes Etc. na tym rynku radzi sobie dobrze. Logistyka i e-commerce mocno rosną, na czym zyskuje także MBE. Mail Boxes Etc. to jedna z największych na świecie sieci centrów franczyzowych specjalizujących się przede wszystkim w wysyłkach kurierskich. Franczyzobiorca zainteresowany przystąpieniem do sieci Mail Boxes Etc. powinien posiadać na inwestycję co najmniej 90-100 tys. zł. Kwota inwestycji waha się w zależności od lokalizacji placówki oraz wybranej metody finansowania jej otwarcia. Opłata licencyjna wynosi 40 tys. zł netto, a opłata za platformę technologiczną 4 tys. zł netto. W trakcie trwania współpracy MBE pobiera opłatę franczyzową w wysokości 10 proc. wartości obrotu placówki.

Odpływ pracowników

Branża kurierska, choć cieszy się dużym zainteresowaniem, ma też problem kadrowy. Wielu kurierów, których zatrudniają poszczególne spółki, pochodzi z Ukrainy. – Po wybuchu wojny wrócili walczyć za swój kraj. Wielu przewoźników do dzisiaj boryka się z brakiem rąk do pracy – mówi Ireneusz Koniecko, prezes BTL Franczyza. 
Dodaje, że ponadto wzrosły koszty pracy przewoźników. W ślad za tym rosną również koszty usługi wysyłek paczek i palet. – Koszt  transportu  uzależniony jest zawsze od ceny paliwa, a te w ostatnim czasie osiągają bardzo wysoki poziom. W efekcie usługi kurierskie też są coraz droższe – mówi Ireneusz Koniecko.

Sieć Kurier BTL Franczyza w takich warunkach rozwija się jednak prężnie. Firma połączyła siły z Grupą LEW, dzięki czemu Kurier BTL Franczyza to już nie tylko wysyłka paczek, palet czy przesyłek, ale  również punkt, w którym można zapłacić rachunek, wypłacić gotówkę czy złożyć wniosek o pożyczkę.
– Grupa LEW zaczęła działać w naszych punktach paczkowych od czerwca 2022 roku. Pomysł, żeby połączyć z nią siły, wynika z chęci ciągłego dążenia do rozwijania i zaspakajania potrzeb naszych klientów 
– mówi Ireneusz Koniecko. 

Otwarcie punktu Kurier BTL nie wymaga dużej inwestycji. Na start wystarczy ok. 3 tys. zł. Franczyzobiorcy zarabiają na wydawaniu, pakowaniu i wysyłaniu kopert, paczek oraz palet. To oni decydują o wysokości swojej marży. Zarobić można także na pozyskiwaniu klientów biznesowych oraz współpracy z nimi, a także prowizji od przyjętych wpłat za rachunki czy spłaty rat kredytowych. 
Obecnie w sieci działa 226 punktów. W tym roku otworzyły się już kolejne 73. 

Spedycja ze wsparciem

Northgate Logistics, firma zajmująca się spedycją międzynarodową i krajową, jest odporna na zawirowania gospodarcze i polityczne. To jedyny system partnerski w branży spedycyjnej w Europie. – Nie odczuwamy większych problemów w związku z tym, co się dzieje w Polsce i na świecie. Zawirowania w obecnej niepewnej sytuacji nie wpływają na stabilność działania w naszej firmie – mówi Ewa Kozłowska, expansion menedżer w Northgate Logistics.

Firma doskonale odnajduje się w zmiennym otoczeniu rynkowym, przede wszystkim dlatego, że nie zawiera długofalowych umów, tylko działa na rynku spotowym, czyli kupuje tu i teraz.
Każde zlecenie to nowa umowa, a klient często otrzymuje ofertę nawet w 15 minut od przesłania zapytania.
– Dzięki takiemu modelowi potrafimy bardzo płynnie dostosowywać się do sytuacji i osiągać zyski mimo zawirowań na rynkach. Nie narzekamy na brak klientów – mówi Ewa Kozłowska.
Tłumaczy, że dzisiaj zdecydowanie lepszym pomysłem niż działanie na własną rękę jest otwarcie firmy spedycyjnej ze wsparciem. Start w tym biznesie pod szyldem Northgate Logistics jest stosunkowo łatwy i niedrogi. Partnerzy firmy nie muszą inwestować we flotę ciężarówek. Po ich stronie leży tylko wyposażenie biura i zatrudnienie pracowników.

Muszą mieć sprzęt komputerowy, dostęp do internetu i telefon. Przy tym ich rolą nie jest samodzielne świadczenie usług spedycyjnych, tylko ich organizacja z pomocą wyselekcjonowanych i sprawdzonych podwykonawców.

Podstawą działalności biura licencyjnego będzie budowanie portfela klientów oraz obsługa zleceń w oparciu o zewnętrznych przewoźników. Współpraca z klientami opiera się głównie na kontaktach telefonicznych i mailowych. W tym biznesie najlepiej sprawdzają się osoby komunikatywne, które mają predyspozycje do pracy w sprzedaży oraz umiejętności w zarządzaniu zespołem. Wiek nie gra roli, płeć również, choć częściej zgłaszają się mężczyźni.

Franczyzobiorców obowiązuje wstępna opłata franczyzowa w wysokości 30 tys. zł. Można ją uregulować od razu po podpisaniu umowy albo rozłożyć spłatę na trzy lata, z sześciomiesięczną karencją. Northgate Logistics zarabia na marży, czyli różnicy pomiędzy ceną, jaką proponuje klient za przewóz towaru, a tym, co firma oferuje przewoźnikowi za realizację zlecenia. Franczyzodawca dzieli się z franczyzobiorcami marżą w proporcji pół na pół. Obecnie w sieci działają trzy placówki franczyzowe w Kielcach, Bydgoszczy i Oławie, a niebawem ruszy kolejna tym razem w Białymstoku.

Jeśli biuro, to elastyczne

O dziwo wojna sprzyja jednak elastycznej przestrzeni do pracy.  IWG, największy na świecie dostawca takiej przestrzeni, w ostatnim czasie notuje duży popyt na swoje usługi. – Od kiedy zostały zniesione lockdowny, widzimy duży ruch w naszym biznesie. Ludzie chcą wychodzić z domu i potrzebują elastycznych biur. Ten trend jest zauważalny zarówno w Polsce, jak i na świecie. Przy tym dodatkowy popyt na nasze usługi wygenerowała sytuacja w Ukrainie. W jej efekcie przedsiębiorcy z Białorusi czy Ukrainy uciekają z tych krajów, ale nie chcą się osiedlać zbyt daleko. Dlatego często wybierają Polskę – mówi Michał Dorszewski, dyrektor ds. franczyzy IWG w regionie CEE.

Dodaje, że w sytuacji, kiedy decyzje o przeprowadzce często są podejmowane z dnia na dzień, IWG jest jedynym, w dodatku wygodnym, rozwiązaniem. – U nas biuro można mieć już kolejnego dnia. Można śmiało powiedzieć, że czasy niepewności na rynku powodują, że nasze rozwiązanie staje się bardziej popularne, ponieważ zdejmuje ono ryzyko z klientów ostatecznych, które polega na utknięciu w długoterminowej umowie. U nas biuro można wynająć na miesiąc i w każdym kolejnym przedłużać ją o następny – tłumaczy Michał Dorszewski. 

To kształtuje też popyt na franczyzę IWG, jednak decyzje inwestycyjne są obecnie znacznie trudniejsze niż jeszcze pół roku temu.  – To dlatego, że pojawiło się nowe ryzyko polityczne, nad którym nie mamy kontroli. Do tego wzrosły koszty budowy i finansowania, a jednocześnie spadła dostępność materiałów  – mówi Michał Dorszewski.

Inwestycja we współpracę z IWG to koszt rzędu 1-2 mln zł. Od przychodów pobierane są regularne opłaty franczyzowe.  Obecnie w Polsce działa jeden aktywny franczyzobiorca, który buduje pierwsze centrum. Na świecie działa ok. 60 partnerów, którzy mają już 500 centrów. IWG planuje wchodzić ze swoją ofertą także do miast regionalnych. Nowością jest to, że od początku tego roku firma oferuje franczyzę także bezpośrednio właścicielom budynków. 

– Już nie szukamy tylko inwestora, który wynajmie jakąś nieruchomość albo piętro w budynku biurowym i tam zorganizuje biuro coworkingowe. Skracamy tę drogę i  proponujemy franczyzę bezpośrednio właścicielowi budynku. Dzięki temu może czerpać zyski z takiej powierzchni, a my mu zapewnimy know-how, licencję, znak towarowy i markę – mówi Michał Dorszewski.

Przestrzeń na imprezy

Nie tylko elastyczne biura są pożądane. Okazuje się, że coraz więcej osób i firm potrzebuje także elastycznej przestrzeni… na imprezy. Olivier Jeske, dzisiaj dyrektor działu franczyz sieci Salonty, pracował nad aplikacją mobilną, której pomysłodawcą był Marcin Świtalski, dzisiaj właściciel Salonty, za pośrednictwem której można dodawać wydarzenia na mapę i zapraszać na nie gości, kiedy zauważył, że największym problemem jest brak odpowiedniego miejsca, w którym można zorganizować imprezę.

– Było bardzo dużo osób chętnych do organizacji różnych wydarzeń, którzy nie mogli znaleźć dobrego miejsca. To nam dało do myślenia – opowiada Olivier Jeske.

Postanowili stworzyć przestrzeń pod wynajem godzinowy. W tym celu zaadaptowali jeden z poznańskich lokali w taki sposób, żeby łudząco przypominał mieszkanie. Nie ma w nim sypialni, ale są toalety, kuchnia, salon i duża część jadalniana, przy której klienci mogą świętować różne okazje.

– Testowo uruchomiliśmy jeden taki lokal na ulicy Mostowej w Poznaniu na początku 2020 roku. Okazało się, że zainteresowanie jest bardzo duże. Osób, które nie chcą organizować imprez ani w lokalu gastronomicznym, ani we własnym domu, jest naprawdę mnóstwo – mówi Olivier Jeske.

Co prawda początki były trudne z powodu pandemii. W 2020 roku lockdowny uniemożliwiły Salonty funkcjonowania przez niemal pół roku. Podobnie było w 2021 roku. Dopiero jesienią ubiegłego roku firma mogła wystartować pełną parą.

– Od 19 listopada 2021 roku do 19 maja tego roku otworzyliśmy w samym Poznaniu sześć placówek własnych. W sumie mamy już dziesięć lokali własnych w tym mieście i rynek wciąż jest nienasycony. Zainteresowanie naszymi usługami jest większe niż nasze moce przerobowe. Dlatego zdecydowaliśmy się na uruchomienie modelu franczyzowego – opowiada Olivier Jeske.

Od 13 maja do sieci Salonty mogą dołączać partnerzy zainteresowani otwarciem lokalu na wynajem. Jest to możliwe w miejscowościach powyżej 10 tys. mieszkańców. Lokal musi mieć od 50 do 150 m2 powierzchni. Kandydaci są zobowiązani do uiszczenia opłaty wstępnej rzędu 5 tys. zł netto za każdy uruchamiany lokal. Po ich stronie jest także adaptacja lokalu.

– My zapewniamy jego projekt z rzutami i wizualizacjami oraz listę zakupową. Współpracujemy z kilkoma sieciami, w których udało nam się wynegocjować atrakcyjne ceny – mówi Olivier Jeske.

Model franczyzowy Salonty jest o tyle prosty, że przyjmowanie rezerwacji oraz zarządzanie nimi odbywa się centralnie. Opłaty franczyzowe wynoszą 25 proc. od przychodów. Dla pierwszych franczyzobiorców Salonty ma promocję w postaci gwarancji czynszu. Posiadając wynajmowany lokal, średni miesięczny zarobek jest na poziomie 4-7 tys. zł netto, a kiedy lokal mamy na własność, może wynosić nawet między 7 a 15 tys. zł.

Promocja w social mediach

Branża social media oraz marketingu internetowego odnajduje się bardzo dobrze na rynku. 
– Firmy chętnie przenoszą swoje biznesy do sieci internetowej, a wraz z tym rośnie zapotrzebowanie na profesjonalne usługi w tym zakresie. Coraz więcej firm decyduje się na outsourcing usług marketingowych, powierzając prowadzenie swoich mediów społecznościowych specjalistom, którzy wiedzą, jak robić to skutecznie – mówi Michał Schnell, właściciel Social Media Group.

Jednak i spółki działające w marketingu internetowym muszą się mierzyć z wysoką inflacją. Ta dotyka aktualnie wszystkie przedsiębiorstwa i niewątpliwie odbija się na ich funkcjonowaniu. – W związku z rosnącą inflacją naturalnie rosną koszty usług oraz koszty pracowników – przyznaje Michał Schnell. 

Pomimo tego biznes internetowy ma stabilną pozycję. – Nie przeszkadza nam nawet wojna w Ukrainie ani sytuacja gospodarki. Podobnie jak w czasach pandemii, gdy wiele działalności upadało, notujemy większe zyski. To dlatego, że  firmom bardziej zależy na rozwoju w social mediach oraz na aktywnym marketingu online. W ten sposób mogą bowiem nie tylko pozyskiwać nowych klientów, ale również umacniać relacje z obecnymi klientami, wzmacniając tym samym pozycję swojej marki. Jest to szczególnie istotne dla tych podmiotów, które w związku z sytuacją na Ukrainie czy sytuacją gospodarczą mają pewne problemy – aktywność w sieci i przemyślane działania marketingowe mogą pomóc im zminimalizować straty, a nawet otwierają nowe pola zysku, co aktualnie jest bardzo pomocne – tłumaczy Michał Schnell.  
Dodaje, że do Social Media Group wciąż zgłaszają się nowe osoby chętne do współpracy. – Planujemy zatem otworzyć kolejne jednostki franczyzowe, a dodatkowo mamy zamiar wprowadzić dla naszych obecnych franczyzobiorców dodatkowe szkolenia, które pomogą im działać jeszcze efektywniej 
– mówi Michał Schnell. 

Jednorazowa opłata licencyjna to 20 tys. zł. Koszty miesięczne wynoszą natomiast 300 zł netto.
Aktualnie w sieci Social Media Group działają dwie placówki własne oraz 33 jednostki franczyzowe. W poprzednim roku otworzyło się ponad 20 placówek. W tym roku powinno dołączyć przynajmniej kolejnych kilkanaście jednostek.

Marketing jak księgowość

Michał Budnik prowadzi własną firmę sprzątającą, która zatrudnia ponad 40 osób. – Nie chciałem jej rozwijać bardziej, żeby nie stała się korporacją. Zastanawiałem się nad innym kierunkiem rozwoju. Chodziło mi o biznes, który stanowiłby dla mnie dodatkowe źródło dochodu i jednocześnie pomógł w prowadzeniu firmy sprzątającej – mówi Michał Budnik.

Ciągnęło go do internetu, ponieważ wszystko dzisiaj idzie w tym kierunku. Był przekonany, że właśnie tam warto znaleźć dla siebie miejsce. Poza tym już od dłuższego czasu szukał agencji marketingowej, która skoncentrowałaby się na jego potrzebach i pomogła mu wypromować firmę w sieci. – Współpracowałem z dużą liczbą agencji i wielokrotnie się sparzyłem. Kiedy pojechałem na rozmowę do Ad Awards, ich przekaz bardzo do mnie przemówił. Zdecydowałem się na działalność pod ich szyldem – opowiada Michał Budnik. 

Własną agencję Ad Awards prowadzi już dwa lata i jest bardzo zadowolony. Przyswojenie wiedzy na temat reklamy i marketingu to żaden problem. W biznesie bardzo pomaga mu natomiast to, że sam jest przedsiębiorcą. – Dzięki temu znam potrzeby i bolączki innych przedsiębiorców. Umiem się postawić w roli różnych firm, zdiagnozować ich problemy i potrzeby oraz przedstawić konkretne rozwiązania – mówi Michał Budnik.

Dodatkowo dzięki prowadzeniu firmy pod szyldem Ad Awards  łatwiej wypromować mu także własną firmę. Zapewnia, że bycie franczyzobiorcą tej sieci to dobry sposób na pozyskiwanie pasywnego dochodu. Franczyzobiorcy dostają z centrali kontakty do firm, które są zainteresowane produktami marketingowymi. Rolą franczyzobiorcy jest pojechać do nich, porozmawiać, zaprezentować ofertę firmy i znaleźć płaszczyzny do współpracy. 

Ad Awards działa na rynku od ponad 10 lat. Ma jedną jednostkę własną i 11 franczyzowych. Na start wystarczy 15 tys. zł netto. Tyle wynosi opłata licencyjna. Nie trzeba posiadać biura. 

Media plus reklama

Arkadiusz Trzebuniak założył stowarzyszenie, które prowadzi portal Rybnik.dlawas.info w czerwcu 2017 roku. Portal działa od stycznia 2018 roku. – Wcześniej w naszym mieście brakowało medium obywatelskiego, które mogłoby konkurować z lokalnymi portalami informacyjnymi – opowiada Arkadiusz Trzebuniak.  
Zdecydował się na współpracę z siecią Dlawas.info, ponieważ dzięki niej nie musiał samodzielnie budować nowej infrastruktury. Łatwiej było skorzystać z doświadczenia sieci.

– Bycie częścią sieci pozwala nie zaczynać całkowicie od zera przygody z mediami, tylko korzystać z pewnych wzorów umów, zachowań czy materiałów promocyjnych – mówi Arkadiusz Trzebuniak.
Jego zdaniem, przystąpienie do sieci nie jest obwarowane trudnymi do spełnienia warunkami ani kosztowne, a pomoc franczyzodawcy bardzo duża. Jego portal zarabia na działalności reklamowej. Lokalni przedsiębiorcy mogą kupować tu banery, teksty sponsorowane czy też organizować konkursy.  

Konkurencja na rynku mediów w Rybniku jest bardzo duża. Pomimo tego portalowi Rybnik.dlawas.info udało się przebić. Dzisiaj jest drugim największym portalem pod względem aktywności i liczby użytkowników. Poradził sobie także w czasie pandemii.

– Kiedy jest kryzys, firmy w pierwszej kolejności tną koszty reklamy. W czasie pandemii to nie było dla nich najważniejsze, więc traciliśmy. Postanowiliśmy stworzyć jednak akcję reklamy darmowej dla firm, żeby zaistnieć w ich świadomości i przekonać do naszej marki, a także wspomóc w czasie pandemii. Teraz dzięki temu mamy stałych kilku klientów – mówi Arkadiusz Trzebuniak.

Dodaje, że z prowadzenia portalu informacyjnego można się utrzymać, choć on sam traktuje to jako zajęcie dodatkowe. Minimalny budżet, jakim trzeba operować, żeby działać w sieci Dlawas.info, to  4 tys. zł. Miesięczna opłata wynosi 299 zł. W tym roku firma otworzyła około 400 portali regionalnych.

Czas na realizację

Bartosz Kędra, który razem z żoną prowadzi firmę Happy Dog by Marta Kędra, uważa, że dzisiaj czas na otwieranie biznesu w branży usługowej jest dobry.

– Powodów jest kilka. Po pierwsze poziom życia w Polsce, zwłaszcza w klasie średniej oraz wyższej, rośnie. To są najczęstsi klienci branży usługowej i to oni mają największe zapotrzebowanie na wysokospecjalistyczne usługi, w tym pielęgnacji psów rasowych. Niezależnie od tego cała branża produktów i usług dla zwierząt przeżywa obecnie rozkwit i notuje wzrost nieprzerwanie od co najmniej kilkunastu lat – mówi Bartosz Kędra. 

Ponadto zawsze jest dobry czas na spełnianie marzeń i odnalezienie własnej drogi życiowej. Dla osób, które lubią psy, te potrzeby może spełnić otwarcie salonu groomerskiego. 
– Znamy już wiele osób posiadających wnuki, które otworzyły własny salon groomerski i nie wyobrażają sobie innego zajęcia – mówi Bartosz Kędra.

Happy Dog nie narzeka też na aktualną sytuację gospodarczą. Firmie sprzyja też masowy napływ obywateli z Ukrainy do naszego kraju. – Spora część z nich ma rasowe psy, które wymagają pielęgnacji. Obywatele Ukrainy posiadający psy ozdobne stali się już nierzadko stałymi klientami salonów groomerskich we wszystkich częściach kraju – od Przemyśla po Szczecin oraz od Białegostoku po Wałbrzych. Jest to na pewno pozytywny bodziec, zwłaszcza ze względu na fakt, iż spora część psów jest czysta rasowo i wymaga wysokospecjalistycznej pielęgnacji, która z kolei jest dużo wyżej wyceniana niż tzw. usługi komercyjne dla psów bezrasowych – mówi Bartosz Kędra. 

Ponadto obywatele Ukrainy zasilają też szeregi pracowników salonów groomerskich. – Tak duży napływ osób poszukujących pracy to dla naszej branży dobra informacja, ponieważ nie zawsze łatwo jest nam znaleźć odpowiedniego kandydata do pracy – mówi Bartosz Kędra. 

Happy Dog to salon specjalizujący się w pielęgnacji ozdobnych psów rasowych. Podstawowym warunkiem współpracy franczyzowej z tą firmą jest posiadanie odpowiedniego podejścia i charakteru, cechującego się chęcią doskonalenia swoich umiejętności i wykonywania usług na najwyższym poziomie. 
Na start potrzeba 79 tys. zł. Na zwrot z inwestycji można liczyć po dwóch latach od momentu otwarcia salonu. Przeciętne miesięczne zarobki są na poziomie 8-11 tys. zł na rękę. Happy Dog ma jedną własną placówkę i trzy franczyzowe. 

Auto dobrze oświetlone

W pierwszym tygodniu wojny Auto Gamma, firma specjalizująca się w oświetleniu samochodowym, odnotowała spadek zainteresowania usługami. – Nasza usługa nie była dobrem nadrzędnym. Natomiast nie stanęliśmy w miejscu i znów powrócił wzmożony ruch i zainteresowanie – mówi Radosław Wanat, doradca techniczny Auto Gamma. 

Wojna spowodowała jednak pewne utrudnienia. Auto Gamma jest  bezpośrednim importerem wszystkiego, co związane z oświetleniem samochodowym: części i elementów typu klosze, obudowy, reflektory. Ponadto inflacja powoduje wzrost cen wszystkiego. – My też zostaliśmy zmuszeni do podniesienia cen. Pomimo tego nasze usługi pozostają ekonomiczne – mówi Radosław Wanat. 

Zachęca on do otwierania biznesu pod szyldem Auto Gamma. – Popyt na usługi warsztatowe nie maleje. W Polsce jest zarejestrowanych ponad 30 mln samochodów i z roku na rok ich przybywa. W dużej mierze są to auta, które wymagają regularnego serwisu. Dodatkowo nasze usługi renowacji reflektorów zwiększają wartość samochodu. Jest to interesujące dla tych, którzy myślą o odsprzedaży – mówi Radosław Wanat.
Firma Auto Gamma została założona w roku 1993 roku. Jej celem było wypełnienie luki na rynku warsztatów samochodowych. 

– W tym czasie kierowcy zmuszani byli do wymiany lamp na bardzo drogie oryginalne reflektory lub kiepskiej jakości tanie zamienniki. My chcieliśmy wskrzesić stare reflektory poprzez renowację oraz ponowne napylanie aluminium na wypalone odblaski. Z czasem poszerzaliśmy zakres usług związanych z lampami, wprowadzając ich modyfikacje na reflektory wykorzystujące technologie LED – mówi Radosław Wanat.
Auto Gamma to dobry pomysł na biznes dla wszystkich, którzy interesują się stylizacją, liftingiem pojazdów lub kosmetyką samochodową, a także dla entuzjastów motoryzacji. Na start potrzeba ok. 120 tys. zł netto. Na zwrot z inwestycji można liczyć właściwie już w pierwszym półroczu. Bieżąca opłata licencyjna wynosi 8,5 proc. od wartości obrotu netto osiąganego w salonie franczyzobiorcy. Jest jeszcze opłata marketingowa rzędu 2 proc. wartości obrotów netto. Przychód netto wynosi pomiędzy 50 a 100 tys. zł w zależności od lokalizacji.

Pralnie w tarapatach

Ostatnie lata odcisnęły silne piętno na pralniach. – Dwa lata pandemii to najtrudniejszy kryzys, jaki dotknął naszą branżę. Wiele pralni uległo likwidacji. My jako duża sieć przetrwaliśmy, ale wciąż czekamy, aż nasi klienci powrócą do prowadzenia normalnego życia, w tym chodzenia do biura i korzystania z naszych usług. Od kwietnia obserwujemy właśnie taki trend, co daje nam nadzieję na ponowny rozwój naszego biznesu – mówi Paweł Skwarczowski, dyrektor ds. operacyjnych w sieci EBS. W 2020 roku sieć EBS liczyła 135 placówek i zatrudniała 500 osób. Dzisiaj placówek jest w sumie 122, z czego 20 działa we franczyzie.

Firmie udało się częściowo w czasie pandemii uzyskać od  właścicieli galerii czasowe obniżki opłat czynszowych ze względu na duże spadki  obrotów spowodowane przede wszystkim zjawiskiem home office, brakiem uroczystości biznesowych i  prywatnych, wyjść do teatru czy opery oraz czasowym zamknięciem centrów  handlowych. Popyt na usługi pralnicze podczas pandemii drastycznie spadł. W minionych dwóch latach nie było żadnych otwarć. Ze względu na kryzys w branży pralniczej nie był to najlepszy czas na otwieranie takiego biznesu.

– Na szczęście, wszystko powoli wraca do normy i znów można myśleć o inwestowaniu w pralnictwo. Jeśli chodzi o sieć własną, EBS będzie konsekwentnie dostosowywał nowe  umowy czynszowe do obecnych realiów i starannie dobierał nowe lokalizacje. Nie wiemy bowiem, w jakim stopniu centra handlowe odzyskają dawną odwiedzalność – mówi Paweł Skwarczowski.

Aby otworzyć pralnię, potrzebna jest inwestycja w lokal w wysokości minimum 450 tys. Koniecznym dla powodzenia biznesu jest  dobre handlowo miejsce: lubiane przez klientów centrum handlowe, duże osiedle lub centrum miasta z dobrym dojazdem oraz przede wszystkim pasja właściciela pralni. Jest to interes, którego trzeba cały czas doglądać, interesować się nim i poszerzać swoją wiedzę.

Siła powerbanków

Fast Energy to sieć franczyzowa z Ukrainy. Jej model do Polski przeniósł Kamil Naskręt, prezes Fast Energy Polska i Daniel Lasko, członek zarządu Fast Energy Polska. Spodobał im się sam biznes, którego założeniem jest rozlokowywanie przenośnych powerbanków w miejscach z dużym zagęszczeniem osób, np. na siłowniach, w restauracjach czy barach, w kinach itd. 

– Widzimy w tym ogromny potencjał, gdyż w naszym codziennym funkcjonowaniu coraz bardziej polegamy na nowoczesnych technologiach. Przykładowo, nikogo nie dziwi już płacenie telefonem lub zegarkiem. Rośnie więc zapotrzebowanie na dostęp do źródeł energii, które pozwolą nam utrzymać nasze sprzęty „żywe”. A my chcemy na tę potrzebę odpowiedzieć, zwłaszcza że w Polsce wciąż jest to niezagospodarowany rynek – mówi Daniel Lasko.

Ponadto, motywujące były wyniki Fast Energy na Ukrainie. Sieć powstała we wrześniu 2020 roku, a pod koniec ubiegłego roku posiadała już ponad 2000 punktów w 28 miastach, aplikację ściągnięto ponad 58 tys. razy, a aktywnie korzysta z niej 38 tys. użytkowników.

W Polsce aktualnie działa już około 200 stacji z powerbankami. – Docelowo w tym roku chcemy posiadać 1000 aktywnych stacji. Na ten moment rozwijamy się w Warszawie, we Wrocławiu i w Monachium i wszystkie z tych miast są naszymi własnymi jednostkami. Do tej pory jednostki franczyzowe firma Fast Energy posiadała w Ukrainie, a pierwsi zainteresowani franczyzą na rynek Polski i Niemiecki już się pojawili – mówi Daniel Lasko. 

Aby działać pod szyldem Fast Energy, potrzeba ok. 100 tys. zł na start. Miesięczne przychody franczyzobiorcy to 70 proc. obrotu z jego stacji, pomniejszone o koszt bramki płatniczej. Biznes spłaca się w okolicach od 12 do 24 miesięcy od momentu rozstawienia stacji w danym mieście. Wiele zależy jednak od miejsc, w których franczyzobiorca postawi swoje stacje. 

Inwestycja w energię odnawialną

4-ECO to firma z branży odnawialnych źródeł energii. Proponuje instalacje fotowoltaiczne i pompy ciepła dla każdego profilu klienta, elektromobilność, klimatyzację, rekuperacje i wszystko, co związane jest z termomodernizacją budynków. Firma właśnie uruchamia sieć salonów franczyzowych. Oferuje dwa modele współpracy – stacjonarny i modułowy. Pierwszy zakłada otwarcie salonu sprzedaży w lokalu stacjonarnym. Natomiast format modułowy to zwykle kontener biurowy, który można ustawić w dowolnym miejscu – np. przy galerii handlowej czy powstającym dużym osiedlu domów jednorodzinnych i w razie potrzeby można go przenieść w inne atrakcyjniejsze miejsce. – Doskonale sprawdzi się w miejscach, gdzie nie ma możliwości otwarcia salonu stacjonarnego – mówi Tomasz Słowik, supervisor ds. sprzedaży i rozwoju salonów 4-ECO

Salony 4-ECO brandowane są według standardów wytyczonych przez firmę i tak też wyposażane. Inwestycja początkowa dla franczyzobiorcy to koszt od 9 do 45 tys. zł, w zależności od wybranego modelu współpracy. 
– Od kandydatów na franczyzobiorców nie oczekujemy doświadczenia w branży OZE. Powinni mieć jednak doświadczenie sprzedażowe oraz handlowe i posiadać umiejętności budowania relacji z klientem – informuje Tomasz Słowik. 

Ważne są również umiejętności komunikacyjne i kierownicze, ponieważ franczyzobiorcy będą tworzyć i poszerzać własny zespół handlowców oraz menedżerów. Każdy franczyzobiorca jest supermenedżerem, który zajmuje się zarówno sprzedażą, jak i zarządzaniem.

Franczyzodawca podkreśla, że tego biznesu nie da się prowadzić w pojedynkę. – Każdy salon na początek potrzebuje minimum dwie działające aktywnie osoby – zauważa Tomasz Słowik. 
Jeśli chodzi o franczyzowe sieci dla konsumentów i przedsiębiorców, potencjalni franczyzobiorcy mają w czym wybierać. I wciąż wybierają działalność pod skrzydłami doświadczonych usługodawców, choć czasy mamy wyjątkowo niepewne. 

Artykuł pochodzi z archiwalnego numeru miesięcznika "Własny Biznes FRANCHISING".


Dominika Pronarska
dziennikarz

POPULARNE NA FORUM

Planuję założyć własną działalność - od czego zacząć?

Najlepiej zacząć od kupna gotowej spółki . Zakup gotowej spółki daje pewność, że firma istnieje i ma już zarejestrowany kapitał zakładowy, co może być ważne z...

33 wypowiedzi
ostatnia 08.01.2024
Oszukani przez franczyzodawcę

Wspolpraca z firma Ship Center jako franczyzobiorca??? ODRADZAM SPRAWDZ ICH UMOWE U SWOJEGO PRAWNIKA, jest ona jednostronna i ukierunkowana na kary umowne ktore sobie sami...

48 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
Czy na odzieży można jeszcze zarobic?

Ja kupuję na hurtowni stradimoda.pl od jakiegoś roku nie zawiodłam się doradzą zawsze dobrze dbają o klienta a uwierzcie mi jest dużo hurtowni które chcą tylko...

40 wypowiedzi
ostatnia 22.09.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

hej, tez poszukuję danych, znalazłaś coś może oprócz ilości placówek i marek franczyzowych?

14 wypowiedzi
ostatnia 24.05.2023
Sukcesja w Intermarché i Bricomarché

przeciez to złodzieje

1 wypowiedzi
ostatnia 04.05.2023
piszę pracę na temat franchisingu :)

Szukam szcegółowego raporty na temat franczyzy w latach przed pandemią i po. Rozumiem że osttani raport opublikowany był za rok 2010 ale niestety jego również nię mogę...

14 wypowiedzi
ostatnia 23.04.2023
Praca magisterska - licencjacka o franchisingu

Witam, Jestem studentką III roku Finansów i Rachunkowości na Uczelni Łazarskiego w Warszawie. Obecnie prowadzę badania w ramach seminarium dyplomowego. Poniższa ankieta...

211 wypowiedzi
ostatnia 13.03.2023
Hodowla psów: Trudne życie hodowcy

Znam osoby gdzie rocznie zarabiają 300 tys złotych prosze nie łżeć że hodowla się nie opłaca.

4 wypowiedzi
ostatnia 10.02.2023